Cześć!
Od jakiegoś czasu zacząłem śledzić temperatury podzespołów mojego komputera i niepokoi mnie karta graficzna. To GTX 970 od MSI. Okres świetności z pewnością ma już za sobą, bo korzystam z niej już od jakichś 4 lat. Nigdy nie wymieniałem w niej pasty termoprzewodzącej ani termopadów. Co prawda, na komputerze nie gram w żadne nowe tytuły już co najmniej od 2 lat, jednak wciąż co kilka dni uruchamiam CS:GO. Wczoraj podczas rozgrywki zauważyłem, że temperatura maksymalna osiągnęła w pewnym momencie 84 stopni Celsjusza.
Zastanawia mnie także to, czy powinienem bardziej przejmować się temperaturą maksymalną, czy może średnią temperaturą podczas rozgrywki która oscyluje jakoś na poziomie +70 stopni. Podkręciłem też obroty wentylatorów w MSI Afterburner, jednak poza większym hałasem, dużo lepszych efektów nie zauważyłem :D Czy są to w ogóle bardzo wysokie temperatury jak na tą kartę?
Czy abym mógł jeszcze korzystać z tej karty przez jakiś czas, bez strachu o to, że się coś spali, należałoby przede wszystkim wymienić pastę oraz termopady? Albo czy jest sens w delikatnym ograniczeniu jej mocy w programie MSI Afterburner?
Z góry bardzo uprzejmie dziękuję za odpowiedzi na pytania.
Pozdrawiam
Nie ograniczaj mocy karty, to się mija z celem. Wymiana pasty może pomóc.
Miałem MSI, ale 760, i też po 3 latach gdzieś karta zaczynała mi do 80 stopni dobijać. Przy Radeonach to nic groźnego, ale przy kartach od Nvidii bym się martwił.
Wymiana pasty może pomóc. Spróbuj. Cztery lata to jednak jakiś konkretny okres czasu.
Sporo. Na 2,5 letnim asus strix mialem z 10-15 mniej
Przy ilu FPS grasz? Jaki masz monitor - ile Hz ?
Jak temperatura nie utrzymuje się powyżej 80C to jest jak najbardziej ok(chwilowe skoki nawet do 90 nie będą szkodliwe dla karty). Te karty bez większych problemów będą działać w takich temperaturach, ale taka temperatura oznacza że jest coś nie tak z chłodzeniem: Czyściłeś je kiedyś? Komputer ma przewiew? Wloty powietrza do komputera nie są zatkane?
Takiej jaką mam pod ręką, przeważnie Arctix MX-2 (typowy średniak, bardzo dobry stosunek wagi do ceny) albo Gelid GC Extreme (dużo droższa, ale za to jedna z najlepszych past). W przypadku lepszych kart warto dopłacić do dobrej pasty, bo te 3-4C różnicy mogą wpłynąć na wydajność karty.
Na pewno nie warto zakładać Thermal Grizzly Kryonaut - pasta daje najlepsze osiągi ale szybko wysycha, Kryonauta wypadałoby zmieniać co 3 miesiące (co najwyżej 6 miesięcy) w wypadku CPU przy GPU gdzie temperatury są wyższe trzeba by zmieniać jeszcze częściej.
Edit:
Na GPU może być warto dopłacić do Arctic MX-4 zamiast MX-2. MX-4 sprawuje się lepiej przy długim obciążeniu. W przypadku kart ze średniej półki (wszystko do rx 5600 xt i RTX 2060 włącznie) MX-2 powinien wystarczyć, wyżej użyłbym Gelida GC Extreme bo w Polsce można go dostać strasznie tanio.
Zanim zaczniesz analizować te wszystkie skomplikowane wskaźniki i porady to zadam Ci jedno pytanie.
Kiedy ostatni czyściłeś/odkurzałeś komputer?
Mniej więcej trzy miesiące temu wymieniałem cały komputer, z wyjątkiem karty. Ją sobie właśnie zachowałem (i również troszkę wyczyściłem sprężonym powietrzem), więc o dużym zakurzeniu w środku obudowy raczej mowy nie ma. Na pewno jednak komputer nie ma rewelacyjnego przewiewu, o czym rzeczywiście zapomniałem wspomnieć. Wloty powietrza zatkane nie są, jednak miejsca w pokoju niewiele i biurko mam stare, więc komputer jest przez nie... trochę obudowany, że tak to ujmę. Sądzicie, że to może być głównym powodem wysokich temperatur? Jeśli tak, to chyba rzeczywiście pora na zmianę stanowiska pracy.
Wyciąg komputer spod biurka na otwartą przestrzeń i sprawdź, jak temperatury się nie poprawią to otwórz bok komputera i sprawdź jak bardzo temperatury się zmieniły. Po takim teście będziesz wiedział czy to są winowajcy.
Edit.
Tak poza tym to pasta też na 100% jest odpowiedzialna za część temperatury, po 4 latach ta pasta będzie raczej przypominać kamień.