Sprawy załatwione, a przy okazji trochę się pozwiedzało. Teraz wracam do domu.
Miałem tylko odpalić z ciekawości, a tu już łącznie z 4 godzinki zeszły. Można mówić, że technicznie syf, że fabuła meh i wgl, ale jednak Becia zdecydowanie umie (a raczej umiała do czasu premiery Starfielda) w eksplorację, klimat i fajne miejscówki.
Trojeczka - moj pierwszy fallout, wole waszyngton od pustyni mojave. Serio, lepiej wspominam trojke niz nev vegas, mimo iz ten drugi jest lepsza gra.
Via Tenor
Drugi najlepszy Fallout (po Falloucie 4 ofc).
Ojojojoj, odważne stwierdzenia na forum starych dziadów :P Zaraz polecą widły.
Trojeczka - moj pierwszy fallout, wole waszyngton od pustyni mojave. Serio, lepiej wspominam trojke niz nev vegas, mimo iz ten drugi jest lepsza gra.
Ja na przestrzeni prawie półtorej dekady robiłem już kilka podejść i do trójki i New Vegas i jakoś nigdy tego nie czułem. Modowałem, cudowałem, ale dopiero teraz jakoś mi to podpasowało grając w taką czystą vanilliową wersję na Xboxie leżąc sobie na łóżku z padem w łapie :D
https://youtu.be/jhODhD3KK9k?si=Bz1tGcPBepjGG6TP
No i proszę panów potwierdzone, KCD2 ma na konsolach tryb wydajności.
Jest tryb 60 fps a na prosiaku z vrr nawet 120 klatek. Kto by pomyślał.
Nie grałem w jedynkę (dopiero co kupiłem na promce), ale mam ochotę kupić dwójeczkę na premierę albo zaraz po bo sam koncept, klimat i podejście twórców, aby stworzyć i dopracować jak najlepszą grę bardzo mi się podoba. Na pewno lepiej wesprzeć Warhorse niż Ubisoft :D
Via Tenor
Do gamepasa wrocilo Road 96. Jak ktos nie ogral, to koniecznie niech nadrobi.
Absolutna rewelacja, jak komuś mało to w tej chwili prequel Road 96: Mile 0 jest do kupienia za 17 zł.
Stellar Blade na PS5 Pro momentami naprawdę ładnie wygląda
jo, mam nadzieję, że w pewnym momencie pojawi się jakis format, który pozwoli nałożyć "filtr" HDR na screeny. można teraz to chyba robić manualnie, jak z wideo, ale to za dużo zabawy.
Też mnie to denerwuje. Tyle gier obsługuje HDR, a jak człowiek chce zrobić screena i pokazać komuś jak to świetnie wygląda, to nie może...
mówisz w tej aplikacji Xboxa, tak?
Tak, pobieram na telefon, edytuje w apce androidowej stosujac automatyczne poprawienie obrazu i wyglada jakbym zrobil zdjecie ekranu tv.
A to częsty chyba problem w ich sklepiku, że nie dało się znaleźć produkcji które wpadały w gamepass, albo nawet wyszukać...
Poza tym jak ma być lock na 30fps, albo ma to działać w trybie wydajności tak jak Starfield to jak dla mnie może wyjść i za 2 lata jak już faktycznie skończą robić tę grę, a nie udawać że skończyli.
Niestety są te jaja, bo
- 5 miesięcy temu potwierdzili locka na 30 fps -> https://nordic.ign.com/avowed/86268/news/avowed-runs-at-30fps-on-xbox-series-x-and-s-obsidian-confirms
- 2 miesiące temu wypowiadali się że na Series X chcą przynajmniej 30 fps -> https://wccftech.com/avowed-30-fps-xbox-series-x/
Obsidian to zawsze był partaczem od strony technicznej w bardziej rozbudowanych grach 3D
Ostatnio odpaliem na chwile na XSX Mafie 3 i Wiedzmina 2 - obie gry w 30fps i bylo to bardzo zle doswiadczenie
Ja w tej trzeciej mafii zupelnie nie odczulem tych 30 klatek, na szczescie.
Moze jeszcze pojda po rozum do glowy i ogarna te 60 fps, w starfieldzie tez sie niby nie dalo.
Dla mnie dynamiczne strzelanie i celowanie w 30fps to jest niemożliwe.
Trzeba się kleić do ścian i kampic, bo inaczej się nie da przy tak niskiej płynności.
A ten tryb wydajności ze Starfielda jest taki momentami że lepiej jakby go w ogóle nie było, bo straszna szarpanina się robi. Jeszcze w większości stacji/pomieszczeń ujdzie, ale jak zacznie się sinusoida 50-25 to można bełta puścić.
To kurde, nie wiem, moze mnie to tak nie przeszkadza, gralo mi sie swietnie, strzelanie normalne, akcje na pelnym gazie ladnie wychodzily. Z ukrycia headshoty gladko, jakby jeszcze celownik byl lepiej widoczny...
Ok co do KCD2 to chyba trzeba wstrzymać konie. Na podstawowym ps5 na moje oko to 60 klatek jest jak sie patrzy w ziemię, w trakcie gameplayu to prędzej 35-45.
https://youtu.be/3w3jfOz0gHs?si=4lpGRkIHUiOJ5MSO
Teraz na streamie zapytałem UViego o to i on twierdzi, że teraz gra w trybie performance i nie ma spadków i według niego jest 60 klatek. Nie wiem jak to będzie wyglądało w mieście bo jeszcze nie dotarł na te mapę. Nie wiem, ja na tym filmie nie widzę stałych 60 klatek.
Ale dobrze, że chociaż próbują, będą poprawiać patchami i będzie dobrze. Marzę żeby zrobili ten tryb 60 klatek w jedynce, ale bym w to na ps5 pograł.
W lesie to ja nie widzę nawet +40-45fps.
Dobrze że PRO wzięte, bo by była kolejna gra gdzie by się patrzyło na płynność jak świnia na niebo.
Mimo wszystko nie będzie preordera, bo recenzenci/influencerzy nie widzą spadków nawet jak je widać.
Poczekajcie panowie, szkoda zaciśniętych zębów w tej przygodzie.
Wiadomo coś może o łataniu Stalkera?
Z tego co wiem dla GSC łatanie S2 na PC I Xboxa to priorytet i dlatego na razie nie jest jasne kiedy trafi on na Ps5. Test Fuziona sprzed 2 tyg. No niestety tryb performance nadal lata w 50-55 klatkach ale przy VRR to jeszcze spoko. Gorzej w stresie to leci nawet do 40 to już szarpanina. Za to z tego co wiem wizualnie i bugowo niby sporo poprawiono.
https://m.youtube.com/watch?v=YsIh7hS_6KM
Do tego Trylogia Zony ma zostać ulepszona na obecne konsole.
Też nie widzę możliwości, żeby wpadł tu szybki zakup ode mnie. Nawet pomijając kwestie wydajności, to tam przecież wleci pewnie multum łatek i różnych zmian. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie takiej przepaści między pc a konsolami jak w jedynce. Jedynka na ps4 wyglądała jak Oblivion.
Indiana Jones, etap w Himalajach dla mnie kozacki, jak na taka spokojna gre to akcji tam tyle, ze wolfenstein by nie pogardzil takim poziomem.
Dzisiaj mi wpadło na główną i o mój boziu kultura gamingu faktycznie peaknęła w latach 2000…
https://youtu.be/RIBbNsTpmNg?si=IfgrOWBrxeVAkhog
Ale mnie wessała ta popierdółka. Zdecydowanie jedna z najlepszych przygodówek z zacięciem na grę logiczną w ostatnim czasie, kupiłem sobie też dwójkę.
Czego jak czego ale tego info w wątku o Xbox nie mogło zabraknąć.
Happy birthday ;).
https://x.com/VGTGamingNews/status/1878509878815150547?t=lLxj47itUgKC-qFwc200VQ&s=19
Miłego oglądania Panowie. Kingdom Come Deliverence 2.
Wygląda na zoptymalizowane. Locked 30 i... unlocked 60? Na XSX przeważnie 60 kilka klatek a na Ps5 wręcz 70 kilka. Na PRO tyle co na Xboxie ale tam upscaling z 1440p do 4k. Na XSX i Ps5 z 1080p do 1440p.
https://m.youtube.com/watch?v=SWoSWlRPFRw
ktos czeka na pierwsza zapowiedz?
https://x.com/DawnwalkerGame/status/1878456290642387061
byloby super jakby "weterani od Wiedzmina" zrobili jakas wieksza gre, bo na razie to konczylo sie raczej na grach gdzies pomiedzy indie i AA.
Ja już oduczyłem się ufać jakimkolwiek "weteranom od X". Obecnie produkcja gier wymaga tyle osób, że te 7 czy 15 osób nie mają żadnego znaczenia w całokształcie produkcji. Nie kojarzę żadnej gry, która była reklamowana "weteranami od X" i nie skończyła jako zwykły średniak. Być może tu trend się odmieni, bo w końcu jest w tym Rebel Wolves sam game director trzeciego Wiedźmina, ale nie napalam się jakoś strasznie - może gameplay jakoś moje odczucia zmieni.
która była reklamowana "weteranami od X" i nie skończyła jako zwykły średniak
prawda.
do głowy przychodzi mi kilka pozytywnych przykładów, np. Infinity Ward i Call of Duty robione przez ludzi, którzy wcześniej zrobili Medal of Honor: Allied Assault albo z nowszych to Indiana Jones/Wolfenstein robiony przez ludzi od Riddicka, ale o ile w pierwszym przykładzie, z racji wieku, nie pamiętam to w drugim nikt tego nie reklamował Riddickiem. zdania co do samej gry/serii sa podzielone, ale pozytywnym przykladem moze tez byc The Evil Within.
za to Callisto Protocol, Stormgate i pewnie masa innych, które musiałbym sobie przypomnieć, to faktycznie średniaki, a ich marketing skupiał się głównie wokół tego, że są robione przez takich weteranów. no i gra Grummza. :P
a u nas jeszcze dochodzi ten problem, że każdy kto chociażby sprzątał biura podczas produkcji któregokolwiek Wiedźmina jest nazywany "weteranem" i, pewnie głównie przez dziennikarzy, zawsze pompowany jest balonik, że to nowa gra twórców Wiedźmina.
Mnie tam wali czy grę stworzyli weterani, czy ludzie, którzy w zeszłym roku wyszli z ogólniaka. To tylko marketing. Natomiast na zapowiedź czekam. Na rynku mało trzecioosobowych (bo zakładam, że będzie trzecioosobowy) erpegów, które nie są souslajkami, więc coś nowego to zawsze dobra wiadomość. Co prawda otwarty świat w Wiedźminie 3 mi się nie podobał, ale zakładam, że może być tylko lepiej.
Na rynku mało trzecioosobowych (bo zakładam, że będzie trzecioosobowy) erpegów, które nie są souslajkami
Oj prawda. Przez chwilę pokładałem nadzieję w Spiders i ich erpegach AA, ale niestety to studio od jakiegoś czasu się kompletnie posypało. Co jeszcze zostaje? Pirannia umarła, Bioware po części też... ewentualnie zostaje Dontod z Banishersami i Vampyrem? Nikomu się już chyba nie opłaca robienie takich gier więc twórcom pozostaje kopiowanie soulsów albo przejście na pikselowane erpegi w stylu Chrono Triggera (których na rynku jest na szczęście dużo i są bardzo fajne).
byloby super jakby "weterani od Wiedzmina" zrobili jakas wieksza gre, bo na razie to konczylo sie raczej na grach gdzies pomiedzy indie i AA.
Wiesz jak to działa, CDP Red to dzisiaj duża korporacja, ludzie którzy odchodzą i decydują się robić coś własnego (a to jest moim zdaniem wymóg żeby reklamować tytuł "gra twórców Witcher 3") z zasady robią coś znacznie mniejszego.
Ostatnio bardzo mocno bez echa przeszło, ponoć genialne, Thaumaturge.
Sam nakręciłem się dość mocno ale stwierdziłem że jestem tak zawalony grami że za pełną cenę nie kupię, ale biorę na pierwszej promocji która wskoczy.
No właśnie nawet Spiders poszli w soulslaki i na dobre im to chyba nie wyszło. Szkoda, bo tak jak napisałeś, takie mniejsze studia i produkcje AA faktycznie mogły jakoś wypełnić tę niszę trzecioosobowych erpegów. Tam przecież nie potrzeba wielkich światów, a pewna budżetowość nawet czasem korzystnie wpływa na klimat tych gier i nostalgię za tym jak się kiedyś grało.
Ja nie mam zadnych oczekiwan. Sami ludzie to tylko polowa sukcesu. Rownie wazny jest material na ktorym pracuja. Wiedzmin jest tak dobry, bo to wiedzmin, znane uniwersum, ktore mialo szczescie trafic na odpowiednich ludzi. Dopiero takie polaczenie moze byc jakims gwarantem.
A jak wymyslaja cos od zera i buduja nowa marke na swoich pomysłach, to moze byc wszystko, i kit i hit.
Czy tylko ja uwielbiam najstarsze odsłony Forzy Horizon? Jedynkę ubóstwiam, dwójkę uwielbiam (szczególnie z Xbox One), a trójkę lubię. Natomiast jeśli chodzi o czwórkę i piątkę to po kilku godzinach nie miałem ochoty dalej grać. Może kiedyś się do nich przekonam, ale początek kariery nie zachęca.
Pod względem wizualnym dwójeczka całkiem nieźle się broni. Gdyby jeszcze oferowała rozdzielczość 4K oraz ostrzejsze tekstury to byłaby idealna.
Golowa kompresja zabija wszystko co ładne. Mamy 2025 rok, a GOL utkwił w 2005.
Chcę w końcu kupić jedynkę bo pamiętam jak mocno zagrywałem się w demo w okolicy premiery. W czwórkę i piątkę grałem bardzo długo (myślę, że łącznie na obie jakieś poszło ponad 200 godzin), ale jak wróciłem do czwórki po latach to strasznie się zanudziłem. Brakuje tu jakiegokolwiek poczucia progresu czy osiągnięcia czegokolwiek. Gra jest osrana znacznikami, a mimo to ma się wrażenie, że po 2 godzinach ciągłego grania człowiek tak naprawdę stracił tylko czas. Trójeczka bije pod tym kątem nowe odsłony na głowę choć zdaję sobie sprawę, że to ostatnia Forza z sensownym trybem kariery bo teraz robi się te gry pod ludzi z ADHD, którzy po 15 minutach już muszą mieć w garażu nowego Mclarena i Lambo z losowania :(
Spodoba Ci się jedyneczka. Ma bardzo ciekawy świat i jeszcze ciekawszą karierę. Twoi główni rywale nie są no name'ami, tylko posiadają swoje unikalne cechy oraz charakterki. Coś jak black list z Most Wanted. Komentatorzy radiowi również opowiadają o nich, jak i o głównym bohaterze. ;)
Takiego klimatu próżno szukać w kolejnych częściach.
FH3 zajebista. Ostatnia Forza w której czuło się progres w trakcie grania i satysfakcję ze zdobywania kolejnych samochodów, potem w czwórce i w piątce już to zmienili i w zasadzie odrazu mozna jeździć supersamochodami co według mnie jest bez sensu.
Setki godzin przegrałem w FH3.
Odnośnie trójeczki. :D
W wersji na XSX - BMW nie posiada podgrzewanej tylnej szyby...
... natomiast na PC już tak.
Trojka jest bardzo fajna, ale ja zaczalem od czworki i do niej mam najwiekszy sentyment. Ta swoboda jazdy i zdobywania nowych aut bardzo mi podeszla, potem w trojce czulem sie mocno ograniczany i w koncu odpuscilem. Zona tam z dzieciakami wiecej pograla, ale nie porobili nawet polowy aktywnosci.
Zaskoczyło mnie, jak niewielka jest roznica w grafice miedzy 4 a 3.
W ogóle gry teraz robia jakies brzydsze niz kilka lat temu.
https://www.youtube.com/watch?v=te73UInH8H8
I co sądzicie Pany? Gameplayu jak zapowiadali, tyle co kot napłakał ale i tak zainteresowanym. Wampiry iście przebrzydłe, no fajnie to wygląda.
Nic nie pokazali w sumie, gameplay to z 3 sekundy może było, klimatu także zbytnio nie czuje - ot, wampiry są wampirami, prawdziwymi potworami są ludzie, czyli nic rewolucyjnego. Obserwować grę będę, ale nie mam żadnego hype na niego po zwiastunie (przed zwiastunem także nie miałem).
Bo bez gameplayu to w sumie jest rzut moneta - albo będzie świetną gra, albo będzie drewniany średniak.
dwie rzeczy, które mi się nie podobają:
- wspomnieli o mechanice głodu, która ma sprawiać, że jak rozpoczynasz dialog głodny krwi to jest szansa, że zjesz swojego rozmówcę - niezależnie od tego czy to randomowy NPC, czy ważna postać powiązana z questem.
na papierze brzmi to okej, ale obawiam się, że bardzo łatwo zamienić to w uciążliwy przedłużacz czasu, który będzie powodował, że przed każdą rozmową będziesz biegał po lokacji i uzupełniał ten pasek głodu zabijając losowe NPC.
żeby to miało sens to musiałoby być naprawdę na poziomie gier survivalowych, że trudno jest w ogóle cokolwiek upolować i musisz mądrze zarządzać swoimi zasobami krwi - czyli czasem być zmuszony, żeby odpuścić sobie jakąś rozmowę w danym momencie, bo jest ryzyko, że zjesz kogoś ważnego. ale to znowu mogłoby być zbyt hardkorowe, bo ludzie ogólnie średnio lubią mechanikę głodu z survivali w innych grach niż survivale, a nawet tam odchodzi się od głodu, który zabija na rzecz głodu, który daje jakieś debuffy.
więc to wygląda jak wybór między sztucznym przedłużaniem czasu, a mechaniką, która odrzuci wiele osób.
- uplywajacy czas. dobrze, że dzieje się to tylko po zakończeniu questa (chociaż nie wyłapałem czy każdego, czy tylko głównych), ale i tak średnio lubię te mechanikę przez swoje FOMO.
rzeczy, które mi się podobaja:
- zmiany w świecie gry wprowadzane przez głównego złego, podobno w reakcji na nasze działania,
- jeżeli dobrze zrozumiałem to trochę system Nemesis z jego przydupasami?
- klimat.
cała reszta to na razie zagadka, trzeba czekać do lata. pitupitu o nieliniowych questach, itp. to typowa gadka przy każdym RPG.
Dzisiaj dopiero przeczytałem o tym, że tam ma być jakiś limit czasowy. Moje zainteresowanie spadło na poziom "kiedyś tam zagram". Wielka szkoda.
przy czym warto zaznaczyć, że ten limit czasowy nie dotyczy eksploracji, walki, ile Ci zajmie wykonanie zadania, etc. wtedy masz nielimitowany czas i wszystko możesz robić po swojemu.
czas ma upływać tylko po wykonaniu zadania, ale nie jest dla mnie jasne czy każdego, czy tylko głównych. jeżeli każdego to faktycznie trzeba będzie pewnie wybierać, które zadania chcesz wykonać, a które olać. jeżeli tylko przy zadaniach głównych to niczego to nie zmienia i robią z tego sztuczny feature.
W artykule pisze:
Na wykonanie celów otrzymamy zaś 30 dni i tyleż nocy
oraz:
Określone poczynania bohatera, jak wykonanie zadania, popychają tu akcję do przodu, przez co każdy krok zbliża go do ostatecznego terminu na uratowanie rodziny. Oprócz tego gra regularnie zmusza nas do podejmowania decyzji, które rzutują na dalszy przebieg opowieści i jej zakończenie. Wszystko to sprawia, że niemożliwe jest wykonanie wszystkich questów i poznanie wszystkich wątków opowieści przy jednym podejściu.
a także:
autorzy zrezygnowali z wyraźnego podziału na misje główne i poboczne, przez co każde zlecenie może okazać się kluczowe dla rozwoju fabuły
Czyli presja czasowa w jakiejś tam formie zawsze będzie, bo nie będziesz wiedział, czy dany quest przesunie ci czas do przodu, czy nie. Dla mnie słaby pomysł. Może pasowałby do jakiego roguelajka, ale nie do erpega z otwartym światem.
Nie twierdzę, że już teraz wiadomo, że to będzie słaba gra z tego powodu, no ale mój entuzjazm jednak mocno osłabł.
https://youtu.be/rJeewb5LdYY?si=nqd8AQ3l7DBAt4pk
KCD2 według testów w performance mode na XSX i podstawowym ps5 nie chodzi w 60 klatkach. Chodzi w 70.
chyba dupsko nie wytrzyma i wleci na premierę, co?
ja się wstrzymam. (bo do 11 marca jestem poza domem)
Mam rozgrzebaną KCD jedynke, Baldura 3 i cały czas sznupie w POE2. Chyba jednak nie wejdzie na premierę, wytrzymie.
Walka w jedynce jest rzeczywiście tak wymagajaca? To opinie o niej sprawiaja, ze jeszcze w te gre nie gralem. A szkoda sie brac za dwojke, nie znajac poprzednika.
Na konsoli to szkoda grać w jedynkę, chodzi jak gówno i wygląda jeszcze gorzej.
Ja grałem w jedynkę na kompie z GTX 750ti i dawało radę, myszką całkiem przyjemnie się walczyło, chociaż nie było kto wie jak latwo
Początek jest bardzo trudny, ale ta gra ma jeden z najlepiej zrobionych systemów progresu jakie widziałem w grach. Im więcej walczysz (albo ćwiczysz walkę), to jest łatwiej. Walka jeden na jednego tak jak na początku była dla mnie frustrująca, tak w końcu zrobiła się przyjemna. Nawet przeszedłem całe dlc z turniejem rycerskim, gdzie trzeba się było sporo namachać mieczem.
Natomiast walka z większą ilością przeciwników cały czas jest wymagająca, ale jak zadbasz o to, żeby nie dać się otoczyć, to też spokojnie można sobie poradzić.
Jest ciężko dopóki nie odblokuje się riposty, wtedy gra zamienia się w Sekiro i po prostu trzeba w odpowiednim momencie naciskać jeden przycisk i walki wygrywają się same. O ile walczysz 1 na 1 bo jak walczysz z kilkoma wrogami to umierasz.
dla mnie walka w jedynce jest lepsza niz sie spodziewalem po tych wszystkich negatywnych komentarzach. moga mi pomagac godziny spedzone w Chivalry i M&B, ale to wciaz troche inne systemy.
natomiast faktycznie potrafi byc trudno. walka z bandyta golodupcem nie powinna sprawiac klopotow, ale jak trafilem na dwoch duzo lepiej uzbrojonych bandytow to mnie pozamiatali i musialem wrocic w nocy, zeby miec jakiekolwiek szanse. problemem dla wielu moze byc tez to, ze przeciwnicy naprawde sporo sie bronia i nie jest latwo trafic, czasem wychodzi wam kontra za kontra. pomaga z tym chyba bron obuchowa, tak czytalem w wielu miejscach.
natomiast na padzie na pewno polecam zmienic otwieranie zamkow na uproszczone. :D
EDIT: no i tak jak mowia koledzy wyzej. walka z jednym wrogiem jest okej, ale juz jak pojawia sie grupa przeciwnikow to potrafi byc duzoduzo trudniej.
EDIT2:
Nie ma na PC jakichś modów, które upraszczają walkę? Bo kupiłem ostatnio na Steam Sale'u licząc na dobrego erpega, ale walka, która łączy Sekiro z jakimś Dance Dance Revolution jakoś średnio mi się widzi :x
Coz, jezeli na konsoli dziala kiepsko to i tak szkoda zachodu. Jestem leniwym i wygodnym graczem, pewnie bym odpuscil przez trudnosc. No i ponoc zrec i pic trzeba, zeby silka byla, a tego nie lubie w grach :D
Jezeli dwojka bedzie bardziej uproszczona, to najwyzej od niej zaczne.
Mutant
No niestety, dwójka jest trochę bardziej uproszczona ale nadal trzeba jeść, myć się i spać, więc jeśli ktoś nie lubi takich survivalowych mechanik to się może odbić.
Ale serio, warto spróbować bo nie jest to bardzo upierdliwe, jak się człowiek wkręci i rozwinie odpowiednie perki to te mechaniki przestają być jakimkolwiek problemem.
Bardziej upierdliwe jest to, że jeżeli chcesz zrobić szybki zapis to musisz kupić albo nauczyć się robić mikstury zapisu (a alchemia to nie są proste dwa kliknięcia w ekwipunku tylko całą mechanika i proces gotowania i mieszania odpowiednich składników we właściwych proporcjsch).
Ja powiem tak. RDR2 to jest bardzo powolna gra jeżeli chodzi o gameplay. Ale Kingdom Come jest kolejny poziom wyżej.
Coz, jezeli na konsoli dziala kiepsko to i tak szkoda zachodu
Nie jest tak źle. Większość błędów została połatana, więc jak nie przeszkadza ci 30 fps, to spokojnie da się grać. Natomiast na pc wygląda dużo lepiej - to jest fakt.
Dodali też system, który zapisuje grę przed wyjściem. Wciąż nie jest to idealne rozwiązanie, ale przynajmniej nie musisz łykać mikstury, albo szukać łóżka za każdym razem jak wyłączasz grę, żeby nie stracić postępów.
Tak jak wyżej - to jest gra, która wymaga sporo cierpliwości, ale jednocześnie świetne rpg, więc warto chociaż spróbować.
Ja powiem tak. RDR2 to jest bardzo powolna gra jeżeli chodzi o gameplay. Ale Kingdom Come jest kolejny poziom wyżej.
oj byczq, tutaj sie nie zgodze, ale zaznaczam, ze dwa/trzy razy odbilem sie od RDR2 w okolicach prologu, a w KCD mam tylko okolo 15h.
Kingdom Come wymaga wiecej cierpliwosci przez mechaniki i interfejs, ale same rzeczy w grze, przynajmniej na razie, dzieja sie duzo szybciej niz w RDR2. wszystko jest bardziej "clunky" niz RDR2, ale za to mniej slamazarne.
i dla mnie wlasnie duzo latwiej bylo wejsc w Kingdom Come niz RDR2 - latwiej mi zagryzc zeby i sie czegos nauczyc niz zaakceptowac zerowe tempo.
ale dla osob, ktore chcialyby sie oburzyc - to nie RDR2, to ja. jak kiedys bede mial wiecej czasu, spokojniejsza glowe, etc. to na pewno sprobuje jeszcze raz, bo bardzo podoba mi sie przywiazanie do detali, chyba niespotykane nigdzie indziej.
Ja bym i tak poczekał na to co zrobi deweloper po premierze dwójki, bo coś czuję że mogą podnieść cenę jedynki po sukcesie i dać łatkę nextgen/wypuścić remastera żeby więcej zarobić.
Ja bym sobie nie psuł tej gry w wersji z PS4/XONE bo jest na tyle dobra że szkoda się męczyć z ograniczeniami zeszłej generacji konsol
Ja bym też nie grał w wersje konsolową jeżeli chodzi o jedynke. Jeśli KCD2 się dobrze sprzeda (a jest na to duża szansa) to jestem na 80% przekonany, że albo dostaniemy remake/ remaster albo chociaż current-gen patch do KCD1.
Obecnie KCD1 wygląda źle na konsolach. I chodzi też źle.