Konsumenci w UE wkrótce mogą spodziewać się nowego dodatku w swoich produktach spożywczych. Komisja Europejska właśnie zatwierdziła stosowanie proszku z larw mącznika młynarka jako składnika żywności. To kolejny krok w kierunku zrównoważonej produkcji żywności w Europie.
Nowy składnik będzie mógł być wykorzystywany w produkcji:
pieczywa i wyrobów piekarniczych
ciast i ciastek
produktów makaronowych
przetworzonych produktów ziemniaczanych
serów i produktów serowarskich
musów owocowych i warzywnych
No i dobrze. Ludzie wpierdzielają na świecie różne dziwne rzeczy. Nie wiem dlaczego miałoby to być zakazane, jeśli chce sobie kupić coś takiego.
Owady to prawdopodobnie za naście czy może dziesiąt lat może być główne źródło białka w ludzkiej diecie.
Myślę, że do tego zmierzamy, trochę jak w Futu.re Głuchowskiego
Ludzie od dawna jedzą u nas krewetki, a dla mnie to takie same robaczki, tyle że morskie.
Wiecie co mnie rozwala? Że piewcy wolnego rynku i krzyczący, że UE to socjalizm teraz krzyczą przeciwko de facto
poszerzeniu wolności. Bo przecież tutaj niczego nie zakazują, niczego nie nakazują a jedynie dają dodatkowe możliwości.
Totalnie nie rozumiem ludzi, mających problem z dopuszczaniem czegoś nieszkodliwego do sprzedaży. Boją się konkurencji czy jak?
A co ciekawe robale różne w życiu już jadłem (lubię próbować nowych smaków) i choć w formie bezpośredniej fanem nie zostałem (w najlepszym wypadku smakują przyprawami z którymi je przyrządzono) tak w formie mącznej jako białko dodawane do produktów lub jako zagęszczacz mogą się naprawdę sprawdzić.
Ale wiesz, że już od kilkudziesięciu lat jesz coś takiego? Polecam poczytać, co to jest koszenia.
Fascynuje mnie fakt że ludzie nie mają problemu z tym że żyje sobie świnka, dostaje "kulę w łeb", po czym z okolicy dupska wycinany jest płat mięsa. I później te mięso leży sobie w obskurnej chłodni, a później jest przewożone w brudnych czerwonych plastikowych skrzyniach (polecam sobie powąchać taką skrzynię jak czasem stoi obok sklepu jak jest akurat dostawa, szczególnie latem). I później, z tego pysznego mięsa z dupy świni zrobi sobie pysznego steka, i o jezu jakie to jest dobre.
A może przyszła ochota na kaszankę, czyli starą świńską krew zmieszaną z kaszą?
Ale robale (które każdy z nas żre od lat, btw) przerobione na mąkę? O fuj ale obrzydlistwo, kto by zjadł takie rzeczy!!!
PS. Jak zmiany klimatyczne zaorają uprawy zbóż tak jak np. ostatnio zrobiły to z kakao https://tradingeconomics.com/commodity/cocoa
to jeszcze nie jeden oburzony uzna że może te robale (których pewnie w ogóle nie będzie czuć) nie są wcale aż takie złe.
A to trujace jest, szkodliwe? Bardziej niz chemia, ktora teraz mamy w jedzeniu? Szybciej od tego raka dostane?
Jak nie, to o co chodzi w tym bolu dupy?
Wielu będzie się jeszcze z tego cieszyć.
Dramat to mało powiedziane.
no i bardzo dobrze, wolny rynek powinien być przecież. Ja chce mąkę z robaków kupować bo będzie tańsza i zdrowsza, dlaczego do tej pory było to niemożliwe? Bardzo dobra zmiana, przecież nikt ci nie będzie kazal tego jeść. Wszystkie koksy na siłowni będą to wpiedzielać, zoba ile białeczka to będzie miało
Ja chce mąkę z robaków kupować bo będzie tańsza i zdrowsza,
Cyfrówki będą tańsze bo nie trzeba tłoczyć płyt !
Ale wiesz, że już od kilkudziesięciu lat jesz coś takiego? Polecam poczytać, co to jest koszenia.
Macznik zajebisty, moje ulubione zwierze do jedzenia.
Kupuje tylko produkty oznaczone jebitnym napisem "W TYM SA LARWY ROBAKA!".
xD
A na powaznie. Jak jest nieszkodliwe (a moze i nawt zdrowe) to mam na to wyjebane czy jem proszek z larwy robaka, nienarodzone potomstwo ryby czy plat miesa wykrojony z dupy krowy zabitej pradem.
Pozatym to jest dodatek do zywnosci, jak ci nie napisza na opakowaniu ze uzyte to nawet nie bedziesz wiedzial.
Wszystkim moim znajomym bede dodawal do potraw, jak ich zaprosze na lancz.
A to trujace jest, szkodliwe? Bardziej niz chemia, ktora teraz mamy w jedzeniu? Szybciej od tego raka dostane?
Jak nie, to o co chodzi w tym bolu dupy?
Może mi się wydaje ale czasem idzie wyczytać tu i ówdzie że wycofują różne środki na robaki. Np. mus owocowy może być zrobiony z jabłek. A jak wiadomo jabłonie są pryskane żeby ubić wszelkiego rodzaju robale. Powód jest podawany taki że to ma być ekologicznie hodowane. A jak nie będzie pryskane to i robaki się znajdą i trafią do przetworów. Więc żeby mieć zasłonę to z legalizowali robale w jedzeniu.
W tym sęk że oni nie wiedzą jak to będzie działało na dłuższą metę. Szczególnie pod kątem alergików. Poczytaj artykuł, który podlinkowałem.
Via Tenor
Większość chyba by zeszła na zawał gdyby dowiedziała się co potrafi być w produktach codziennego użytku a nawet w żywności.
Jeśli wykorzystane w odpowiedni sposób to nawet się nie poczuje różnicy. W Azji robaki są przysmakiem a dla innych to nawet owoce morza są tabu.
Tak trochę mi się przypomniał film Snowpiercer i jedzenie z robali. Jednak białko to białko więc 'Hakuna Matata'
No i dobrze. Ludzie wpierdzielają na świecie różne dziwne rzeczy. Nie wiem dlaczego miałoby to być zakazane, jeśli chce sobie kupić coś takiego.
Owady to prawdopodobnie za naście czy może dziesiąt lat może być główne źródło białka w ludzkiej diecie.
Myślę, że do tego zmierzamy, trochę jak w Futu.re Głuchowskiego
Ludzie od dawna jedzą u nas krewetki, a dla mnie to takie same robaczki, tyle że morskie.
Czym, na płaszczyźnie obrzydliwości, różni się proszek z robaka od rybich jaj lub kurzej miesiączki?
Powiem lepiej: każdy z nas połyka średnio od stu do dwustu owadów podczas snu. Muszki, meszki, pajączki, pajęczaki i mnóstwo innych.
Zapomniałem dopisać że średnio w roku. W każdym domu są a jeśli ich nie masz (szczególnie w lato) to znaczy że jesteś ślepy i głuchy.
Ale po co? Przecież robaków jak chcesz pojeść to sobie możesz sam na dworze nazbierać.
grzyby i jagody tez możesz sobie nazbierać, nawet deszczówkę możesz pić, ale ludzie nadal kupują te produkty w sklepach, idioci.
Nie każdy ma czas, żeby chodzić na grzyby, czy po jagody do lasu, a robaków nałapać, to możesz po drodze z pracy, czy idąc na spacer z psem. Robaków jest pełno wszędzie.
Via Tenor
Zawsze tez mozna poprostu wskoczyc do stawu i wyciagnac rybke. Stawy sa wszedzie.
Skoro to takie proste i w drodze do pracy wyłapujesz kilogramy robaków to załóż biznes i sprzedawaj mąkę z tych robaczków, z łatwością zbijesz miliony.
Nowy składnik będzie mógł być wykorzystywany w produkcji
Dzisiaj będzie mógł być, za niedługo będzie musiał być.
Jest pięknie, zakrętki, robale. UE rozwiązuje najważniejsze problemy xD
Via Tenor
Lepsze robaki niż nietoperze i psy :d
A tak naprawdę to co to za głupota xD ale im się nudzi już.
Bezpieczeństwo konsumenta na pierwszym miejscu
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) potwierdził bezpieczeństwo stosowania proszku z larw mącznika w żywności. Jednak producenci będą zobowiązani do umieszczania odpowiednich ostrzeżeń na etykietach. Jest to szczególnie istotne dla osób z alergiami na skorupiaki i roztocza kurzu domowego, które mogą reagować również na ten składnik.
Kiedy w skorumpowanej UE pojawia się taki komunikat, to u mnie pojawia się pytanie kto i ile zapłacił urzędnikom z EFSA za takie stwierdzenie.
A czytałeś dalej newsa że oni to będą badać jaki będzie miało wpływ na np. alergików. Piszą że to bezpieczne ale jednak nie są do końca przekonani że tak jest. Przynajmniej tak to można wywnioskować z newsa.
A pamiętacie jeszcze, sympatycy której opcji politycznej otwierają w Polsce ogromne hodowle robaków? Ja pamiętam.
Biedny Mącznik Młynarek, mama dała mu imię od mąki, całe życie marzył by zostać młynarzem, a gdy unijni urzędnicy załatwili mu fuchę przy wypiekach, to stado mięsożerców próbuje zabić jego marzenia. Może na dalekim wschodzie znajdzie jakąś posadę, choć robake tam jest akurat pod dostatkiem.
Nie narzekać. Moskale mają dopuszczone do spożycia larwy Hermetia illucens czyli czarny żołnierz.
Wiecie co mnie rozwala? Że piewcy wolnego rynku i krzyczący, że UE to socjalizm teraz krzyczą przeciwko de facto
poszerzeniu wolności. Bo przecież tutaj niczego nie zakazują, niczego nie nakazują a jedynie dają dodatkowe możliwości.
Totalnie nie rozumiem ludzi, mających problem z dopuszczaniem czegoś nieszkodliwego do sprzedaży. Boją się konkurencji czy jak?
A co ciekawe robale różne w życiu już jadłem (lubię próbować nowych smaków) i choć w formie bezpośredniej fanem nie zostałem (w najlepszym wypadku smakują przyprawami z którymi je przyrządzono) tak w formie mącznej jako białko dodawane do produktów lub jako zagęszczacz mogą się naprawdę sprawdzić.
tak samo jest z "wolnym rynkiem" napojów słodzonych czy gum do żucia.
xylitol, aspartam, chcesz kupić Fante czy Sprite, albo orbitke z cukrem? Spróbuj szczęścia.
jedyne co się trzyma jeszcze to "full fat coca cola". która swoją drogą też już na klasycznym cukrze nie wszędzie jest robiona.
Ostatnio w teskaczu śmiać mi się chciało bo na miejsce gdzie zwyczajowo stoi "normalna" cola wrzucili jakis nowy wynalazek limonkowa cole zero i stała tam i stała a zwykłej nie było, musiałem jechać do aldika w którym jak się okazało wszystko zeszło i został mi off license czyli mały sklepik prywatny..
Teskaczu po tygodniu wrzucił palety z nowością gdzieś na bok a full fat wróciła.
Tak działają korporacje, wolumen sprzedaży bezcukrowych tanich napojów dawno już przekroczył te z cukrem które są już marginesem i to nie dlatego że ludzie wolą "diet"czy "zero" czy "max" tylko dlatego że robi się to po cichu na każdym starym brandzie, cola po pamiętnej aferze że "zmiana smaku" jest jednak bardzo ostrożna w przypadku swojego sztandarowego napoju.
No i najważniejsze, nie chodzi o zdrowie tylko o kasę oczywiście.
Kasa kasą i wiadomo, że firmie która chce sprzedać chodzi o kasę. Tym niemniej cukier to cichy zabójca o czym wielu nie ma świadomości.
Dlatego akurat w tym wypadku imo nie są to złe regulacje. Jak ktoś chce może płacić więcej z podatkiem cukrowym, tak jak przy akcyzie za fajki czy alkohol.
twoim zdaniem - slowo klucz, z calym szacunkiem mam w dupie co ty o tym sadzisz, podobnie jak ty pewnie masz w dupie co mi sie wydaje.
Wydaje na jedzenie podejrzewam 50% wiecej niz moglbym wlasnie dlatego ze unikam chemikaliow.
Sprawdz sobie jaka jest najpopularniejsza odmiana raka wsrod 30-50 latkow, w UK
Pierwsze pytanie u GP jak idziesz na kontrole, to czy masz problemy z wyproznianiem, to na pewno z powodu cukru.
Jeszcze rok temu pojawialy sie alarmistyczne artykuly na ten temat, teraz juz jest cicho.
Fascynuje mnie fakt że ludzie nie mają problemu z tym że żyje sobie świnka, dostaje "kulę w łeb", po czym z okolicy dupska wycinany jest płat mięsa. I później te mięso leży sobie w obskurnej chłodni, a później jest przewożone w brudnych czerwonych plastikowych skrzyniach (polecam sobie powąchać taką skrzynię jak czasem stoi obok sklepu jak jest akurat dostawa, szczególnie latem). I później, z tego pysznego mięsa z dupy świni zrobi sobie pysznego steka, i o jezu jakie to jest dobre.
A może przyszła ochota na kaszankę, czyli starą świńską krew zmieszaną z kaszą?
Ale robale (które każdy z nas żre od lat, btw) przerobione na mąkę? O fuj ale obrzydlistwo, kto by zjadł takie rzeczy!!!
PS. Jak zmiany klimatyczne zaorają uprawy zbóż tak jak np. ostatnio zrobiły to z kakao https://tradingeconomics.com/commodity/cocoa
to jeszcze nie jeden oburzony uzna że może te robale (których pewnie w ogóle nie będzie czuć) nie są wcale aż takie złe.
1. Steki robi się ze schabu. To jest bok świni a nie dupa, z dupy robi się szynkę.
2. Jak chcesz walczyć ze zmianami klimatycznymi to jedź do Chin albo do USA i rob protesty pod Zhongnanhai albo pod Kapitolem.
Korporację, kopalnie, stocznie, huty, fabryki, elektrownie itd na całym świecie kopcą i trują powietrze ale to Europa ma płacić za to cenę (już nawet pomijam te robale, kto chce to niech je a jak ktoś nie chce to niech idzie na steka z dupy świni), ale pier@olenie się z papierowymi słomkami, z jakimiś normami i zakazami w malutkiej Europie kiedy cala reszta świata ma to w dupie to ma być sposób na walkę ze zmianami klimatycznymi? Ja mam teraz zajadać się świerszczami i jeździć elektrykiem bo jakiś bogaty chuj w USA ma cala sieć fabryk azbestu albo Taylor Swift lata samolotem z jednej dzielnicy LA do drugiej?
1. https://www.tastingtable.com/1260026/what-is-ham-steak/
2. Nie pisałem że robale naprawią zmiany klimatyczne, napisałem że będą tanią alternatywą jak 'konwencjonalny' chleb będzie kosztował stówę. Może będzie, może nie będzie. Natomiast daję głowę że jakbym 5 lat temu napisał że tona kakao będzie chodziła po 12k dolków, to byś odpisał "lolol patrzcie jak oderwane lewaki panikują".
świńskie mięso śmierdzi, ma największy potencjał przenoszenia wirusów i chorób na czlowieka i jadam wyłącznie okazjonalnie, bekon do niedzielnej jajecznicy
Na tym właśnie polega wolność wyboru.
Beef uber alles
Amadeusz nie będą alternatywa, napisałem wcześniej, jez li okaże się że się "opłaca" to po prostu zastąpią inne produkty i nikt się pytał nie będzie.
W UK taka bieda po Brexicie, że coli z cukrem nie ma, a w Polsce w Biednej Stonce na całą paletę wrzucają ledwie 20% Coli Zero.
OK, wyjątkowo nawet rozumiem o co trollowi Lutzowi chodzi, ale przykład tych groźnych zmian na rynku jest wręcz komiczny. :D
Dlaczego komiczny, generalnie nie używam słodzików nie pije nic z ich dodatkiem.
Doszło do tego że przed zakupem zwykłej fanty muszę sprawdzać jej skład po czym odkładam ja na półkę.
Dla ciebie może komiczne ale ja lubiłem kiedyś pić fante.
Nie chodzi o biedę a o testowanie rynku w miejsce w którym ludzie są przyzwyczajeni wkładać do koszyka tradycyjna cole daje się wynalazek. To jest najgorszy sort socjotechniki.
Ale pietrus jest tak progresywny że napije się wszystkiego rozkładając się wygodnie na swoim tapczanie obłożonym gustownym kocem
To kupujesz produkt z składem jaki cię interesuje. Jak jest popyt to jest i podaż. W Polsce bez problemu dostaniesz fantę z cukrem (masz nawet na etykiecie wyraźne oznaczenie przy wersji bez cukru, wielki napis zero cukru po nazwą na froncie). W UK trudno ją dostać to fakt, jednak trudno to uznać za winę UE bo przecież to właśnie UK, w którym siedzisz nie jest w UE a Polska tak.
Sytuacja w UK wygląda jak wygląda ze względu na to, że ze względu na problem z otyłością w UK były szeroko zakrojone akcje medialne promujące odstawienie cukru, więc siadł popyt po nich. Trudno dostać klasyczną wersję bo mało kto ją chce i tyle. Po prostu wolny rynek.
Z tego samego powodu u nas nie ma w sprzedaży wersji WTF (ta zielona) i rzadko można ją kupić, bo niemal nikt jej nie chce gdzie w USA jest dość popularna.
To kupujesz produkt z składem jaki cię interesuje. Jak jest popyt to jest i podaż.
No to juz zaczyna byc dramat, nawet nie jest to smieszne.
Zrozum jeden z drugim, Fanta ma pietnascie odmian plus sezonowe popierdolki tak, wszystkie sa slodzone slodzikami.
Trudno dostać klasyczną wersję bo mało kto ją chce i tyle. Po prostu wolny rynek.
nie wiem ale sie wypowiem, bo mi sie wydaje ze sie znam i jadlem robaki.
Stara fanta, wykupiona od niemcow slodzikow nie miala, byla na cukrze - teraz ma. Rozumiesz juz jeden z drugim? Nie mam wyboru, nie moge napic sie fanty bez slodzika bo takiej po prostu nie ma.
Mimo ze jest fanta zero, light i tysiac piecset innych wersji wszystko idzie z xylitolem czy inna bzdura, nie dlatego ze spoleczenstwo UK tyje tylko dlatego ze sie oplaca.
I nie mow mi jeden z drugim ze to dla biednych grubych dzieci, ktore lubily fante i teraz moga juz pic ja bezpiecznie.
niektorzy tutaj to juz calkiem z konmi na lby sie pozamieniali.
Trollowac tez trzeba umic.
Nie mam wyboru, nie moge napic sie fanty bez slodzika bo takiej po prostu nie ma.
Oczywiście, ze jest.
https://www.coca-cola.com/pl/pl/brands/fanta#accordion-175484496d-item-bdcf314d2d
Tutaj masz wersje dostępne w Polsce i obie idzie bez problemu dostać (ta niebieska jest rzadsza). To, że w UK nie ma to wynika z tego, że nikt jej tam prawie nie chce a nie, że nie istnieje. No i tak, ma też cyklaminian sodu i sacharynian sodu jednak jest słodzona głównie cukrem.
No i zdjęcie inne z Polski
https://pl.openfoodfacts.org/product/40822938/fanta-pomarańczowa
Ale masz tez wersje całkiem bez słodzików. np. w Niemczech, Francji czy Włoszech:
https://www.coca-cola.com/de/de/brands/fanta/fanta#accordion-cd5f841843-item-e2ec353fcc
Jak widzisz, bez problemu zarówno wersja z cukrem + słodziki jak i bez słodzików z samym cukrem.
W UK po prostu sytuacja wygląda jak wygląda, niemal nikt wersji na cukrze nie chce i tyle. Francuzi i Niemcy chcą bez słodzików to mają bez słodzików. A u nas mieszanie, trochę takiej i trochę takiej. Choć dominuje wersja na cukrze z dodatkiem słodzików obie pozostałe też są dostępne.
Oczywiscie ze nie jest:
W całej Europie Fanta Orange jest słodzona cukrem lub kombinacją cukru i niskokalorycznych substancji słodzących. Ponieważ stale pracujemy nad obniżeniem zawartości cukru w naszych napojach, może się okazać, że mieszanka słodzików i cukru w produkcie jest różna w różnych krajach. Informacje na temat składu lokalnego produktu są zawsze podane na jego opakowaniu, dzięki czemu możesz cieszyć się napojem, mając dostęp do informacji żywieniowych i o jego składnikach.
Jakie nikt jej nie chce, po prostu mozna bylo podmienic sklad i nikt nawet nie zauwazyl oprocz garstki ludzi zwracajacych na to uwage.
To samo bedzie w kazdym innym przypadku kiedy pieniadze sa istotne.
Przecież w UK największym wpływem na brak coli z cukrem był podatek od tegoż. Firmy koszt nowego podatku przerzuciły na klienta. A przeciętny klient patrzy najpierw na cene. Jeśli cola ze słodzikiem jest 20 pensów tańsza to taka włoży do koszyka.
Dziś już chyba żaden zakład coli w uk nie robi jej z cukrem a to co jeszcze czasem można kupić to sprowadzane jest z Turcji czy innych takich miejsc. Ostatnio colę z cukrem dostałem chyba z jakimś kebabem.
I dlatego ciagle moge kupic cole...
podatek cukrowy nie obowiazuje tylko w UK
Proszek z larw zły, ale jak krowy i kury zjadają robaki, które później "przerabiają" na mleko i jajka, to jest dobrze. A może właśnie wielu osobom zniszczyłem światopogląd i przestaną jeść wyroby pochodzenia zwierzęcego. O koszenili już wyżej wspominano.
Fajno, biszkopciki z mąką z robali są nieco bardziej odżywcze i lepiej się przechowują od takich z samej mąki
"Replacing 10–20% of wheat flour with mealworm flour reduced the organoleptic properties of the sponge cakes. The level of acceptance was mainly affected by changes in the taste and texture of supplemented products. However, it should be emphasized that the acceptance of sponge cakes with mealworm flour was not much lower than that of the control wheat sponge cakes. The addition of mealworm flour contributed to the increase in the nutritional value of the final products. Sponge cakes prepared from flour with insect powder were characterized by lower hardness and fracturability both on the baking day and throughout the 30-day storage. Except for lysine, which was the limiting amino acid in all sponge cakes, the mealworm flour cakes were characterized by a higher content of all amino acids compared to the FAO recommended standard. The addition of mealworm flour did not diminish the microbiological quality of the sponge cakes, and after a 30-day storage period, TMC10 and TMC20 showed lower numbers of amylolytic bacteria and total bacteria compared to the control cakes."
Swoją drogą zabawne, że w kraju, w którym narodowym przysmakiem jest potrawka ze świńskich jelit, które trzeba godzinami czyścić, płukać i gotować aby pozbyć się zapachu gówna ludzi tak bardzo porusza mąka z larwy.
Via Tenor
Kota częstowałem hipoalergicznym Brit Care Grain Free Insect & Herring, przyszła i na mnie kolej.
tak czytam i czytam powyższe komentarze i widzę lekkie podejście do jedzenia robaczków. Tak bez oporu.bo skoro nie szkodzą to można wszystko. ja osobiście jestem przeciwny. Uważam że pomimo różnic kulturowych i zwyczajów kulinarnych gdzie w niektórych zakątkach świata jada się różne dziwne rzeczy to w spożywaniu pokarmu powinna być jakaś godność.człowiek to nie szczur ani nietoperz czy ptak. Godność w tym co jadasz. dla człowieka jest wołowina drób wieprzowina,dziczyzna,ryby,nabiał warzywa owoce,grzyby.mamy też chleb,ciasta,desery. Nie jadamy na co dzień kotów,psów,myszy dlaczego?. to że gdzieś na świecie ktoś je.. cóż głód i nędza do wszystkiego zmuszą nawet do kanibalizmu. ja w promowaniu robaków w diecie widzę tylko chciwość producentów i właścicieli tej technologii bo nic innego za tym nie stoi a napewno nie rozsądek i dobro konsumentów.czyli co ?chcą zabić krowy bo pierdzą i niszczą planetę a zatem społeczeństwo w zastępstwie bedzie jeść robale tak?czy żródłem tych pomysłów nie są ci sami ludzie od preparatów ? różnych ładów,dei genderów woków itd? przecież to te same środowiska.dopóty bede mógł i miał jakikolwiek wybór produkty z robalami bede omijał,wole kawałek chleba z dzemem nic to coś. Godność człowieku!
Bllazer ale o jakiej godnosci Ty teraz mowisz? To jest tylko i wylacznie kwestia percepcji i perspektywy. Dla hindusa to Ty jestes barbarzynca bez godnosci i rozumu bo zjadasz krowy, ktore w jego oczach sa swiete. Jak ktos nie chce to niech nie je. Jak cos kogos brzydzi to niech po to nie siega. Natomiast takie dorabianie do tego jakiejs filozofii kompletnie nie ma sensu.
chcą zabić krowy bo pierdzą i niszczą planetę a zatem społeczeństwo w zastępstwie bedzie jeść robale tak?czy żródłem tych pomysłów nie są ci sami ludzie od preparatów ? różnych ładów,dei genderów woków itd?
A pozniej ludzie, ktorych glownym zajeciem na forum jest walka z dei zastanawiaja sie dlaczego sa wrzucani do tego samego wora ze stereotypami co szury od plaskiej Ziemii, NWO i smiercionek. :)
Chomiki jedzą wysuszone dorosłe osobniki i nie płaczą.