Oczywiście dla naszego dobra i dobra dzieci. Cenzurowanie miało by polegać między innymi na usuwaniem nielegalnych treści czy zwalczanie dezinformacji . Nie będę cytował fragmentów treści niech sobie każdy kto chce przeczyta na stronie gov.
Bardzo dobrze, nie należę do zwolenników obecnego rządu, ale to jest jedna z kwestii w których się z nim całkowicie zgadzam.
Btw. Walka z nielegalnymi treściami i przestępstwami popełnianymi w internecie to nie jest cenzura. A łamanie prawa czy szerzenie dezinformacji pod fałszywą tożsamością to nie jest korzystanie z wolności słowa.
Jeśli nie będziemy mieć takich regulacji, to nasza przestrzeń informacyjna do reszty zostanie zalana przez farmy botów i miliony rosyjskich i chińskich trolli. Zwłaszcza, że już zaczynają wykorzystywać do tego AI. Trwa wojna informacyjna, która będzie się nasilać, a na której jesteśmy całkowicie bezbronni. Amerykańskie korporacje mają to póki co w poważaniu i same nas przed tym nie ochronią.
Napisał to typ o rosyjsko brzmiącej nazwie Grigori, gdzie komuna i bolszewiki wsadzali niewinnych ludzi do gułagów i Kułaków i robiono opozycji przymusową lobotomię.
Albo zmuszali do nieprzetestowanych bosterków, a teraz nawet Pfizer się przyznał że mogą występować powikłania poszczepienne. Kto ma monopol na to co jest prawdą i jak ma drugi człowiek żyć?
A co w tym złego? W sieci pełno jest prawicowo-rosyjskiej dezinformacji, więc jeśli będzie się ją skutecznie usuwać, to jestem za. Jeśli w dodatku uda się stworzyć skuteczniejsze narzędzie przeciwko wszelkiej maści oszustwom związanym z fałszywymi reklamami (wszelkiego rodzaju pseudo inwestycje), to korzyści będą bardzo duże.
Lepiej jakby zlikwidowali to całe fame mma i inne badziewia.
Jakby się tak zastanowić to 95% stron może polecieć. Szczególnie w jakimś stopniu powiązane z polityką. Zostaną tylko te rządowe i może te co współpracują z rządem w tedy dopiero będziecie mieć rzetelne informacje i treści na każdym kroku.
Swoją drogą z treści wynika że to jest pomysł Unii, a Polski rząd musi się dostosować do tego wymogu.
A może zacznij czytać ze zrozumieniem to co publikujesz? W projekcie masz zamknięty katalog czynów, z którymi związane treści będą podlegać usunięciu. Otwórz sobie dołączoną prezentację w pdfie i tam wszystko jest napisane. Napisz potem może konkretnie, z którym się nie zgadzasz i niby jak miałoby to doprowadzić do "polecenia 95% stron" - bo ciężko tu nawet prowadzić jakąś dyskusję. Przecież projekt nie przewiduje dowolnej możliwości wyłączania stron pod widzimisię urzędnika, wbrew temu co sugerujesz. Treść (nie strona) musi być związana z konkretnym czynem wskazanym w Kodeksie Karnym.
Po drugie, dla każdego zainteresowanego ma być droga odwoławcza przed UKE, a w dalszej kolejności możliwość sprzeciwu przed sądem powszechnym.
W chwili obecnej jest tak, że korzystając np. z Facebooka - jesteś mu totalnie poddany względem tego co możesz tam publikować i tego, co sobie Facebook dowolnie usunie. Dam Tobie taki przykład:
1. Jeśli Facebook ot tak postanowi sobie usunąć Twój wpis lub zdjęcie - nic mu nie jesteś w stanie zrobić i nijak nie możesz zakwestionować jego decyzji.
2. Jeśli ktoś bez Twojej zgody posługuje się Twoim zdjęciem, a Ty zgłosisz to Facebookowi, po czym ten stwierdzi, że wszystko jest w porządku i nic nie będzie usuwał - nic mu nie jesteś w stanie zrobić i nijak nie możesz zakwestionować jego decyzji.
Nie masz żadnej drogi odwoławczej, żadnego pola manewru jeśli nie zgodzisz się z decyzją tej zagranicznej korporacji. Rozumiem, że to jest według Ciebie w porządku? Ale jak rząd chce usystematyzować ten aspekt w ramach polskiego porządku prawnego, przyznając Tobie dodatkowe gwarancje poszanowania praw i przejrzystą możliwość ich dochodzenia, to już jest źle?
Ja wiem o tym. Ale naprawdę wierzysz że to tylko do tego się zaokrągli co ty sugerujesz. Że ktoś tego nie wykorzysta do innych celów.
Ten twój facebook namawiał też ludzi, aby wysyłali mu swoje nagie nudeski to mark zuckerberg sprawdzi czy gdzieś nie wyciekły. Taki spryciarz przebiegły!
A bo to pierwszy raz? Tylko pytanie jak to się będzie odbywać, bo jeśli faktycznie będą wyparowywać fałszywe strony za którymi stoją wrogo nastawione państwa lub pożyteczni idioci którzy sami to w wierzą i za darmo publikują takie informacje to może wyjść na plus.
Po pierwsze jestem za, po drugie nie jest to cenzura, po trzecie, IMO, prezydent tego nie podpisze (a szkoda).
Sieć jest dosłownie zalana przez ruską, szurską i prawacką dezinformację, państwo polskie musiałoby mieć instynkt samobójcy, żeby to tak zostawić, jak jest.
A dlaczego miałaby zostać lewacka? Bo jest mniej skuteczna i trochę mniej liczna? Nikt rozsądny nie uważa, że trzeba omijać lewaków, na wielu polach też mają swoje za uszami, choć szkodliwością dla państwa I spoleczenstwa szuria bije ich zwykle o głowę.
Naprawdę trzeba hyc ślepym, żeby nie widzieć, czym stał się internet...
Niedługo dojdziemy do momentu, w którym będzie go trzeba uczynić zamiennikiem TV I i prasy 2.0 - pozbawionym komentarzy i czatów, przynajmniej tych bez weryfikacji tożsamości, i z koncesjami od państwowego regulatora dla stron i kanałów na YT takimi samymi jak dla TV i prasy (kiedyś były już takie pomysły, ale wtedy to wydawało się czystą abstrakcją).
Zresztą w TV internet zamienia się sam - tysiąc strwamingów, każdy z wysokim abonamentem i z coraz większą liczbą reklam, także za opłatą. Niedługo się okaże, że HBO i C+ w kablówce były lepsze - tak samo drogie, ale reklam nie było. Och wait, niedługo? Właściwie już tak jest, gdyby pominąć fakt, że streaming można wykupić na miesiąc
Nie wspominam już nawet o tym, co się dzieje na YT...
Spłycanie tego projektu do możliwości walki z "prawacką dezinformacją" albo tego, że rzekomo "rząd chce cenzurować internet" świadczy o niezrozumieniu jego założeń, a także odbiera mu legitymizację i sprowadza do kolejnej odsłony naszych podwórkowych wojenek klanowych - co może przynieść skutek odwrotny od założonego i wzmożenie (nieuzasadnionego) społecznego sprzeciwu.
Tymczasem projekt nie rozróżnia dezinformacji ani przestępstw na "prawackie" lub "lewicowe". Swoich praw będą mogli dochodzić zarówno lewicowcy, prawicowcy, jak i centryści. Poza tym jak rząd zmieni się na prawicowy, to on również będzie mógł korzystać z narzędzi przewidzianych projektem. A o wszystkim i tak będzie mógł ostatecznie rozstrzygnąć sąd powszechny.
Drodzy "antyprawacy" oraz "prawacy", weźcie to pod uwagę.
A takie regulacje są ważne i potrzebne, z czym powinny zgodzić się w zasadzie wszystkie rozsądne strony sporu politycznego. Chociaż tutaj nie wprowadzajcie waszego plemiennego zacietrzewienia i politycznych wojenek, dla dobra nas wszystkich.
Walka z dezinformacją to nie cenzura. W pełni popieram to działanie.
Nikt normalny nie zauważy różnicy. Typowy clickbait
Oczywiście że tak wszystkie inne normalne fora i platformy growe będą istnieć i działać jak istniały..
Rząd to najchętniej wszystko by cenzurowal zabrał i naslal jednych na drugich aby wszyscy się bali zajęli i nie interesowali się co robi.
Więc jeśli usłyszycie że rząd zmniejsza cenzurę to znaczy że coś jest nie tak.
Już cenzuruje telewizję dlatego od wielu lat jej nie oglądam. TVN24, TVP Info, Polsat News to już dawno nie są stacje informacyjne tylko tuby propagandowe rządu. Teraz chcą jeszcze internet? Nie za ostro?
To tzw. ustawa o mowie nienawiści. Bardzo dobrze, niech ten popierniczony naród polaczków, w tym i ja polaczek, który odkąd pamiętam jest okradany nie przez polityków, tylko przez popierniczoną hołotę, która głosuje na te same ścierwa od 89 roku i w następnych wyborach będzie to samo tylko od innej strony frontu z tymi samymi mordami, dostaje coraz bardziej w dupę. Jeszcze niech wprowadzą ustawę o ograniczonym dostępie do jedzenia i picia, zakazie robienia grillów, zakazie zbierania grzybów, to wtedy może obudzą się ze snu zimowego. Nie żal mi was ani trochę. Jestem ruskim trollem, PISowcem, Lewakiem, Płaskoziemcą, POpaprańcem, samo zaoranie mojej osoby czyż nie?