Hej wszystkim.
Powiem wprost, przypadkowo w internecie natknąłem się na spoiler odnośnie śmierci Arthura Morgana na końcu fabuły w Red Dead Redemption 2 i zupełnie na początku przechodzenia głównego wątku nagle odechciało mi się grać. Powiedzcie czy jest sens jeśli znane mi jest mniej więcej zakończenie gry grać dalej?
Może to wszystko głupio brzmi ale męczy mnie to teraz "psychicznie" i nie daje spokoju podczas dalszych prób gry bo bez przerwy powtarzam sobie "on i tak na końcu umrze".
Wcześniej naprawdę świetnie bawiłem się grą i wczułem się a teraz jedyne co czuje to jeden wielki wk*rw i niedosyt.
Proszę się a wręcz wymuszam trochę słowa pocieszenia tym wpisem, czy warto przechodzić dalej grę i czy poznanie tylko tego jednego ważnego szczegółu jest wystarczającym powodem by dać sobie spokój. :(
Moim spoilerem było jedno z pytań jakie mi wyświetlił automatycznie google podczas wyszukiwania jednej z informacji odnośnie tego co dzieje się po śmierci w rdr - tylko, że chodziło mi o zwykłą śmierć podczas walki przy eksploracji świata (XD).
Niech to będzie też dla was przestrogą żeby podczas przechodzenia tytułu takiej wagi nie przyszło wam do głowy w internecie czytanie artykułów/poradników i ogólnie przesadnego googlowania.
Jeśli gra Ci się podoba to graj i tyle. To i tak było mniej więcej do wyczucia, jeśli wcześniej się grało w pierwszą część.
Ja spoilery miałem też przed ukończeniem, wiedziałem co i jak i bawiłem się przednio, a nawet zacząłem ponownie.
Jeśli gra Cię mechanikami nie odrzuca, to moim zdaniem nie ma się co zastanawiać. ;)
Jeśli chodzi o mechaniki to gra jest upierdliwa w swoim realiźmie. Kupiłem na początku konia za 160 dolców po to żeby chwile później zabili mnie łowcy i gra podstawiła mi jakiegoś ledwo stojącego na nogach osiołka. Właśnie po tym chciałem poczytać odnośnie działania śmierci w rdr no i sobie poczytałem...
niestety najgorsze ze obilo sie tez mi o uszy ze zachoruje. i to tyle co wiem.
Mam to samo. Niestety, teraz dodatkowo zepsułeś zabawę innym, którzy o tym nie wiedzieli i poniekąd mi też, bo liczyłem o cichu, że to jedno z kilku zakończeń. Good Job
- wejdz w temat w którego tytule jest ostrzezenie przed spoilerami
- potem płacz że ci zaspoilerowano
Jakoś mi nie szkoda takich osób.
Gdzie masz ostrzeżenie, że będą spoilery ? Przecież to może oznaczać, że jest tu mowa o spoilerach, a nie, że ktoś go poda bez otagowania zajmującego całe 3 sekundy.
Nie udawaj głupszego niż jesteś, ja od razu wiedziałem czego mogę się spodziewać po temacie ->
no i rowniez nauczka dla Ciebie kolego... nadmierne sprawdzanie i googlowanie przy ogrywaniu gierki tym bardziej ze faktycznie bylo w tytule slowo spoiler.
ostrozny by nawet nie kliknął w wątek ;)
Wiesz, jak mówiłem wyżej, ja już też gdzieś o tym przeczytałem, ale mi chodzi o to, że jednak wiele osób po tytule może stwierdzić tak, jak ja, a otagowanie zajmie Ci całe 3 sekundy. To nic trudnego. Niestety już za późno, chyba, że masz abonament na Golu. No cóż, zobaczymy, czy nikt inny o tym nie napisze po wejściu tu (chyba, że specjalnie, ale to zaszkodzą sami sobie) ;)
no nic grę postaram się kontynuować, w teorii nie znam totalnie reszty przebiegu fabuły i całego zakończenia również.
Nie mogę się tylko pogodzić, że przy tak wielkim tytule musiałem poznać niechcący tak wielki spoiler.
Graj dalej, zobaczysz ze mimo ze znasz ten element, to zakończenie bardzo Cię zaskoczy.
tylko jedno pytanie: jak w takim razie wygląda gra po zakończeniu fabuły? coś w stylu jak w Wiedźminie nowa gra+ ?
to takie spoilery, ktore sam rockstar nam sprzedal 8 lat wczesniej
kazdy kto gral w rdr1 wiedzial jak sie musi skonczyc dwojka, ktora jest prequelem
wniosek - nic nie straciles
Graj dalej, a skąd wiesz, że on na pewno umrze? Może wuja google robi cię w bambuko? Raz kiedyś na Golu przeczytałem od jakiegoś śmieszka juniorka, że Nathan Drake umiera w ostatniej części Uncharted. Też straciłem sens grania po czym się okazało, że nic takiego nie nastąpiło, a sam komentarz juniorka miał -9 w łapkach i brakowało tylko jednej by komentarz był schowany, a wtedy na pewno bym się zorientował, że jest coś nie halo:-D.
Przykro mi, że wlałem w tobie resztkę nadziei, bo niestety koniec Arthura w tym przypadku jest marny. Aczkolwiek jeśli nie znasz sposobu jego śmierci to graj, śmiało, nic nie tracisz. To właśnie sposób jego odejścia jest w tej grze wyjątkowy, a szczególnie jak się o niej dowiaduje.
spoiler start
Ja tu sobie normalnie jadę koniem przez Saint-Denis, nawet nie byłem w trakcie robienia jakiejkolwiek misji, a przynajmniej tak to zapamiętałem, a tu chłop nagle mi się dusi, spada z konia i ląduje u lekarza i dowiaduje się, że zostało mu kilka tygodni życia.
spoiler stop
Też grałem w to znając zakończenie, też byłem ostro wkurzony jak się o tym dowiedziałem, ale mimo tego to była jedna z najlepszych moich giernych przygód w życiu.
Przeciez nie gra sie dla zakonczenia, ta gra jest niesamowita i nie ma znaczenia, ze Artur ginie. Ty tez kiedys umrzesz, a przeciez nie poddales sie i zyjesz dalej.
Graj i nie przejmuj sie, ze znasz zakonczenie. Kazdy wie, ze frodo w koncu niszczy pierscien, a i tak historia dojscia do tego momentu jest swietna i porywajaca.
Nie chodzi o zlapanie krolika, tylko o gonienie go.
nie myslales nad zmiana ksywki?
paulo coelho bedzie jak ulal :D
Graj śmiało. Ja grałem w jedynkę więc przypuszczałem że tak będzie, potem również nadzialem się na spoiler. Ale grałem dalej. I wiesz mi, mimo iż wiedziałem że do tego dojdzie nie wiedzałem jak. I sama scena, to jedyny przypadek jeśli chodzi o gry kiedy miałem łzy w oczach.
Graj, Graj i jeszcze raz Graj.
Też zanim zacząłem grać w RDR2 wiedziałem jak się skończy bo śledziłem watek RDR2 głównie jaki stan techniczny itd to tam ktoś napisał, że umrze ale i tak mimo wszystko cieszyłem się grą i byłem ciekawy w jaki sposób się zakończy ale np nie wiedziałem, że zachorował.
Mimo, że wiesz jak się skończy to warto zagrać bo dalej nie wiesz jak, dlaczego i po co chyba, że będziesz oglądał na youtubie i to zobaczysz.
Znając dobre zakończenie inaczej się gra znając w ogóle zakończenie niż znając złe