Problem z rowerem!
Prawdopodobnie przeskakuje łancuch. Wystarczy jechac pod górke czy mocniej przyspieszyc i co chwile tak jakbym miał spasc z pedałów (takie sekundowe szarpnięcie nie wiem jak to opisac) myslałem ,że skrzywiona jest korba ale gosc w rowerowym powiedział, że zużył sie cały napęd: łancuch, zebatka tylna i korba i to wydatek ok 150-200zł
Rower ma 2lata i jest często jezdzony ma juz 2-2.5k km dodam, ze łancuch ma luzy ok 1-1.5mm
I czy napewno trzeba wymienic cały naped bo mysle ,że gosc w sklepie chciał zarobic?
Trzeba wymienić cały, nie ma IMO sensu wymieniać tylko kasety i łańcucha, skoro korba jest prawdopodobnie tak samo zjechana, a jak nie to niedługo będzie. Poza tym smaruj i czyść łańcuch częściej niż to robiłeś bo 2,5 k km to stosunkowo mało jak na napęd, powinien wytrzymać co najmniej o tysiąc- dwa więcej.
A druga sprawa, lepiej częściej zmieniać łańcuch, bo gdy ten się zużyje, szybciej niszczy cały napęd.
łancuch smarowałem raz w miesiącu olejem silnikowym :D
Przez 2.5 tys km napęd nie ma prawa się zużyć przy najgorszym traktowaniu. Albo przejechał więcej, albo zepsute jest co innego, np rozregulowana przerzutka. No chyba że to jakiś makrokesz i ma zupełnie z dupy wzięte podzespoły.
Wymiana łańcucha i kasety/wolnobiegu w normalnym rowerze by wystarczyła, ale możliwe że korba to jakiś chiński wynalazek z blachy konserwowej i faktycznie się zużyła.