Założyłem już kiedyś podobny wątek, ale dzisiaj znowu poczułem się z tego powodu źle, więc napiszę jeszcze raz. Moje wymiary to: wzrost 175 cm, szerokość lekko poniżej pasa - 89 cm, gdzieś tak w połowie żeber - 81 cm, tuż pod pachami - 88/89 cm. Wtedy dla rozwinięcia mięśni pleców zalecano mi podnoszenie się na drążku w jak najszerszym uchwycie, tak, by dotknąć drążka karkiem, pompki dla rozwinięcia mięśni klaty i pływanie na basenie dla zwiększenia objętości płuc. Ze względów zdrowotnych przerwałem te ćwiczenia po paru "treningach". Postanowiłem jednak wrócić do tych ćwiczeń.
I tak piszę, bo może ktoś może coś mi doradzić. Naprawdę bardzo źle się czuję z wąskimi ramionami, bo szeroka klata i bary są synonimem męskości. Ja mam już 19 lat i wyglądam jak jakiś wymoczek. Gdy patrzy się na "męskiego" mężczyznę, to widać, że gdyby wziąć cyrkiel, jeden koniec wbić tam gdzie zaczyna się szyja i kończą żebra, mostek czy co tam jest, a drugi koniec na czubku głowy, tak że ten punkt na szyi to środek okręgu, to można zauważyć, że czubek głowy i ten początek ramion (koniec barów) leżą na linii okręgu, a często nawet ramiona wychodzą poza pole koła. Moje bary to jakieś 6/10 promienia tego okręgu, brakuje jakichś 3-4/10 do tego takiego poziomu męskości. Wygląda na to, że mam olbrzymi problem z samooceną. A przynajmniej z tymi moimi wąskimi ramionami, w ogóle jak myślicie, jak bardzo wyżej wymienione ćwiczenia byłby w stanie zwiększyć obwód mojej klaty?
Przede wszystkim dieta (bogata w węglowodany i białko). Co do ćwiczeń to na pewno pomogą ale warto by przeczytać na rożnych forach które specjalizują się w "kulturystyce". Tam na pewno znajdziesz ćwiczenia oraz dietę które pozwolą Ci "urosnąć". Na koniec dodam abyś pamiętał o systematyczności (wiem jak to boli ;) ) bo po dniu czy dwóch nie będziesz przysłowiowym koksem.
Pomyśl o siłowni z wykwalifikowanym personelem oraz o kompleksowym treningu całego ciała w połączeniu z dietą. Podstawowe informacje o treningu/odżywianiu/suplementacji znajdziesz na www.sfd.pl.
Ze względów zdrowotnych przerwałem te ćwiczenia po paru "treningach".
systematycznosc... musisz wymusic na ciele zeby w odpowiednie miejsca "zgrubilo" miesien. ;) (wiem, nudze sie... )
poza tym, powodzenia i napisz po kilku latach jak ci poszlo.
Synonim meskosci to zuchwa tak propo.
gdyby wziąć cyrkiel, jeden koniec wbić tam gdzie zaczyna się szyja i kończą żebra, mostek czy co tam jest, a drugi koniec na czubku głowy, tak że ten punkt na szyi to środek okręgu, to można zauważyć, że czubek głowy i ten początek ramion (koniec barów) leżą na linii okręgu, a często nawet ramiona wychodzą poza pole koła. Moje bary to jakieś 6/10 promienia tego okręgu, brakuje jakichś 3-4/10 do tego takiego poziomu męskości
O czym ty pieprzysz ??
Btw
Jak msz 19 lat to poczekaj kolejne ~3 lata i zaczniesz tyc. Jesli nie zaczniesz to zacznij jesc wiecej macznych prduktow w wielkich ilosciach. Nic nie poradzisz na to, ze masz taki a nie inny szkielet.
Jesli nie robisz pompek codziennie to lepiej nie rob ich wcale. Dojdziesz do 50 na serie, zrobisz 4 serie rano i wieczorem i powinno pomoc.
Ja wstawalem pol godziny przed normalna pora wstawania do pracy ( 5.30 ) zeby spokojnie sie rozgrzac i robic 4 serie po 50 pompek. Wieczorem przed pojsciem spac tak samo 7 dni w tygodniu. Czasami niedziela byla wolna od pompek ale warto systematycznie albo odposcic niedziele albo wsystkie cwiczyc i nie uwierze, ze ktos nie ma czasu na pompki.
Warto systematycznie chodzić na siłownie w jakiś sensowny sposób, przyrost samooceny nawet przy niewielkim przyroście masy gwarantowany ;)
Gdy patrzy się na "męskiego" mężczyznę, to widać, że gdyby wziąć cyrkiel, jeden koniec wbić tam gdzie zaczyna się szyja i kończą żebra, mostek czy co tam jest, a drugi koniec na czubku głowy, tak że ten punkt na szyi to środek okręgu, to można zauważyć, że czubek głowy i ten początek ramion (koniec barów) leżą na linii okręgu, a często nawet ramiona wychodzą poza pole koła. Moje bary to jakieś 6/10 promienia tego okręgu, brakuje jakichś 3-4/10 do tego takiego poziomu męskości.
Chłopie, weź to olej, bo Twoje rozkminy są przerażające. Jeśli uważasz, że bez szerokiej klaty i barów jesteś mniej "męski", to masz problem, ale nie jest to problem wąskiej klaty.
<---- Chłopie, weź to olej, bo Twoje rozkminy są przerażające. Jeśli uważasz, że bez szerokiej klaty i barów jesteś mniej "męski", to masz problem, ale nie jest to problem wąskiej klaty.
spoiler start
+1
spoiler stop
Sterydy zażyj i po sprawie!
Waskiej klaty nie masz, bo inaczej miałbys posturę gruszki, czyli tuż pod pachami miałbyś mniej niż w połowie żeber i poniżej pasa.
W moim przypadku jest coś koło hm, 94cm poniżej pasa, a tuż pod pachami ponad 100cm, ale nie wiem dokładnie ile, oczywiście bez napinania. Zmierzę się później to dam znać.
Dużo zależy od genów, budowy ciała, szerokości żeber etc.
Kup jakiś karnet na siłownie (najlepiej na dłuższy okres czasu to będziesz miał motywacje żeby chodzić). Dobrze by było jakbyś zabrał jakiegoś znajomego to zawsze będzie raźniej. Rozpisz lub daj komuś bardziej doświadczonemu do rozpisania treningu dla Ciebie i do roboty!
Radzę nie ograniczać się jedynie do ćwiczeń na jedną partię mięśniową, ale równolegle rozwijać pozostałe. Po 1-2 miesiącach widać pierwsze zauważalne efekty (na pewno nie spektakularne, ale postęp jest), a po 2 tygodniach gwarantowany wzrost samooceny :)
ktos ci wczesniej dobre rady dal, wiec sie ich stosuj.
ludzi ktorzy mowia zebys wszedl na fora kulturystyczne to pacany. na tamtych forach tak samo duzo blaznow co tutaj... at y pytasz o podstawy, wiec szczegolnej wiedzy nie potrzeba.
rob pompki, basen, podciaganie na szerokich ramionach, i na waskich i tyle.
nie rob pompek codziennie jak ktos pare postow wyzej zalecil, bo wtedy bardziej cwiczysz wytrzymalosc i kondycje... po prostu bedziesz palil to co wyrobisz.
no i rada zeby zrec duzo wegli i bialka tez mocarna....
ty chcesz swoja klate rozbudowac, a nie spasc sie.
wiec normalna dieta i tyle
Babiczka [ gry online level: 73 - Senator ]
Kup mono + stacka i katuj klate...
mistrz.
i co mu po umiesnionej klacie, jak ramiona bedzie mial waskie? co ty chcesz karykature z niego zrobic?
[16] - Jak ktoś ma minimum pojęcia o czymkolwiek to chyba nie będzie miał problemów z odróżnieniem durnych rad "pacanów" od ludzi, którzy się na tym znają. Poza tym nie wiem skąd oburzenie odnośnie spożywania węglowodanów i białka. Węglowodany po prostu uzupełniają energię potrzebną organizmowi do WSZYSTKIEGO (nie tylko do ćwiczeń) i szybko się rozkładają, więc nie mają większego wpływu na rozrost klaty, a tym bardziej na to, że ktoś się "spasie". Co do białka to coś te mięśnie musi mu budować, więc osobiście polecam bo to suplement diety, a nie jakaś koksownia, aczkolwiek jak masz opory przed braniem białka to wystarczy wzbogacić dietę w wysokobiałkowe produkty i naturalnie uzupełnisz niedobory białka.
Jez -->
"Jak ktoś ma minimum pojęcia o czymkolwiek to chyba nie będzie miał problemów z odróżnieniem durnych rad "pacanów" od ludzi, którzy się na tym znają"
Przeciez widac, ze autor nie ma zadnego pojecia, a do tego nie chce mu sie systematycznie cwiczyc.
Tak jak sam napisałeś - masz problem z samooceną. To jest problem psychologiczny i obawiam się, że dopóki nie zaakceptujesz samego siebie żadne ćwiczenia i czy dieta nie pomogą Ci czuć się lepiej.
Wiem, że brzmi to banalnie, ale tak właśnie jest. Dałeś się "złapać" w machinę medialno-konsumpcyjna, która promuje pewien 'typ męskości' z reklam Gilette i plakatów Marlboro, gdzie "męski" osobnik ma szerowkie ramiona, mieśnie i zawsze wygląda idealnie.
W te płułapke bardzo często popadają dziewczyny, które chcą wyglądać jak kobiety z okładek magazynów, czy reklam makijażu, co prowadzi do niszczenia sobie twarzy, włosów i zdrowia przez odchudzanie.
Moja rada jest taka: jeśli czujesz się źle ze swoim ciałem to przejdź się do psychologa. Często krótka terapia będzie w stanie podnieść Twoja samoocene i wzmocnic pewność siebie.
Dopiero wtedy będzie czas na ew. poprawianie wyglądu, jeśli nadal będziesz chciał. Oczywiście dobra dieta i ćwiczenia jeszcze nikomu nie zaszkodziły, więc jaknajbardziej to popieram :)
Ty jesteś poprostu chłopak śląski - w dupie szeroki w barach wąski :)
A tak na poważnie. Jeżeli masz problem z wąską klatą i piszesz, że zakończyłeś ćwiczenia po PARU treningach to nic z tego nie będzie.
Gdy zrozumiesz, że trening liczy się w latach wtedy Twoje problemy znikną. Zacznij interesować się sportem, dietą, czytaj - czytaj - czytaj i dużo słuchaj odpowiednich ludzi.
dopóki nie zaakceptujesz samego siebie żadne ćwiczenia i czy dieta nie pomogą Ci czuć się lepiej
Ćwiczenia (i sport w ogóle) bardzo pomagają w zaakceptowaniu siebie.
A jak byś miał wypukły mostek i (co za tym idzie) raczej niezbyt wąską klatkę to byś się cieszył? Jak już ci tak źle, to proszę:
100pompek.pl + podciąganie.
Ja już jest na 60+
Ćwiczenia (i sport w ogóle) bardzo pomagają w zaakceptowaniu siebie.
To prawda. Takie ćwiczenia bardzo pozytywnie oddziałują na psychikę. Ale najważniejsza jest systematyczność i nie wolno się poddawać. Choćbyś już nie miał siły na dalszy trening - musisz kontynuować.
pooh_5, owszem, jeśli ćwicząc cieszymy się małymi sukcesami, np. zwiekszeniem ilości wykonanych powtórzeń, czy wejściem na następny etap, a nie oczekujemy, że po miesiący będziemy wyglądać jak panowie z reklam.
wbij mu cyrkiel i powiedz jak bardzo męski jest --->
:)
tak z mojego doświadczenia wynika, że kluczem do sukcesu jest odpowiedni start, polecam zaczynać w domu, pompki, brzuszki, drążek, hantle, co drugi dzień, nie zarzynać się, dać szansę organizmowi wzmocnić się, trenować maksymalnie pół godziny, gdy poczujesz, że wzrasta siła wydłużaj trening zwiększając ilość powtórzeń, masę ciężarków (przy okazji jak możesz pij kawę, bo ta bardzo dipinguje podczas treningu)itp. na tym etapie dieta ma znaczenie drugorzędne, bo i tak jako młody człowiek zwykle skazany jesteś na to co pichci mama, ale jak masz taką możliwość to tak jak pisali powyżej węgle i białko.
ten początek jest bardzo ważny, nie zniechęca, bo nie stanowi specjalnego wyzwania, szybko wzrasta wytrzymałość i siła, do tego ćwiczenia w domu nie są całą wyprawą jaką musimy odbyć na siłownię, czyli po prostu nie zajmuje wiele czasu, efekt jest taki, że siłka jako co tu dużo gadać zajęcie niespecjalnie ciekawe bardzo cię wciągnie, przejdziesz na następne etapy, czyli zaczniesz chodzić na siłkę, albo zaopatrzysz się w sprzęt i będziesz ćwiczył w domu, krótko mówiąc zaczynaj małymi kroczkami bez specjalnego forsowania.
X-Cody -> jeśli już ktoś ma naprawdę niską samoocenę, to nawet mały sukces (ot, np 2kg więcej na sztandze) może sprawdzić się równie dobrze jak psycholog. Wystarczy trochę systematyczności i ambicji a problem niskiej samooceny zniknie z życia może nie raz na zawsze... ale na pewno dopóki będzie ćwiczył komfort psychiczny cały czas będzie rósł :)
Pewnie niewielę wniosę do wątku, ale kiedys miałem bardzo podobne parametry - z tego, co pamiętam 92 w klacie. Potem zacząłem chodzić na siłownię - ale regularnie. Na początku (pierwsze parę razy) było ciężko, ale szybko organizm sie przyzwyczaił i potem doszedłem do tego, jak przegapiłem jakiś trening to mi go brakowało. Teraz obwód klaty mam zdecydowanie powyżej 100.
Podejrzewam, że rozpoczynając treningi przegiąłeś z ich objętością i zarżnąłeś organizm. Proponuje, żebyś zaczął chodzić na siłownię, ćwiczył spokojnie - trening obwodowy - wszystkie grupy mięśni po trochu. Organizm sie przystosuje, wzmocni i po pewnym czasie będziesz mógł zwiększyć obciążenia. I nie zniechęcaj się brakiem efektów na początku - pierwsze wizualne efekty widać zwykle po ok. 6 miesiącach , chyba że ktoś ma predyspozycje genetyczne. Do tego odżywiaj sie zdrowo (dużoi białka - mięso, biały twaróg, jajka + węglowodany - brązowy ryż, płatki owsiane) i wszystko będzie ok. Ja osobiście bym odradzał Ci pływanie na tym etapie - to już trochę za dużo.
[19] - Może i masz rację, ale na prawdę nie jest ciężko znaleźć na internecie jakieś dobre rady czy nawet rozpisane całe treningi. Wystarczy tylko troszkę chęci.
[26] - z tą kawą to bym uważał bo zwiększa ciśnienie krwi. Do tego trening siłowy również je zwiększa i w efekcie może nie być to zbyt zdrowe. Może na początek lepiej kawę sobie darować. Ale zdania co do tego są podzielone.
pooh_5, w sumie jak sie chwile zastanowic to masz racje :) To i tak wszystko kwestia pewnosci siebie, wiec jesli cwiczenia maja mu ja wzmocnic to rzeczywiscie jest bardzo dobrze gdyby je kontynuował :)
Ale jesli problem z samoocena nie zniknie, ani nie bedzie sie poprawiał to naprawde warto przejsc sie do specjalisty, bo to zaden wstyd sobie pomoc, z czasami niewiele trzeba. :)
[16]Dessloch - odpowiedz adekwatna do jego zapalu. Nie chce cwiczyc, a chce efekty.
"Wiem, że brzmi to banalnie, ale tak właśnie jest. Dałeś się "złapać" w machinę medialno-konsumpcyjna, która promuje pewien 'typ męskości' z reklam Gilette i plakatów Marlboro, gdzie "męski" osobnik ma szerowkie ramiona, mieśnie i zawsze wygląda idealnie. "
To nie brzmi wcale banalnie. To jest naturalne i prawdziwe. A dla mnie synonim męskości to szeroko rozumiana zaradność, tzn. umiejętność rozwiązywania trudnych spraw i problemów. Autor wątku niech się na budowie przyjmie, po 4 miesiącach wyrobi sobie i klatę i bary i plecy no i kondycje.
A tak w ogóle to 9/10.