Pomoc w zakupie/wyborze "kombiaka"
Witam,
Nadszedł czas wymiany starego Escorta 94' hatchback na trochę nowsze auto rodzinne.
Potrzebuję pomocy, które jest lepsze. Lepsze czyli; koszty eksploatacji mniejsze; komfort wyższy; usterki rzadsze; itp.
Budżet na same auto to do 13000 zł. Koniecznie benzyna, kombi, manualna skrzynia biegów, wspomaganie, klima, elektryka. Będę montował LPG po zakupie.
Długo i dużo tego przeszukałem do nominacji wybrałem trzy różne marki, trzy modele:
1) audi a4 (linki do ogłoszeń tylko w ramach prezentacji) http://olx.pl/oferta/audi-a4-1-8-po-lifcie-ksenon-bose-oplacony-CID5-ID6HDWf.html#f336376409
2) toyota avensis I http://otomoto.pl/toyota-avensis-i-1-8-vvt-i-sol-po-oplatach-C35191614.html
3) vectra c http://olx.pl/oferta/opel-vectra-c-2-0t-mozliwa-zamiana-CID5-ID6JPjh.html#d5c65aa235
Wiem, że to forum o grach dla tego nie piszcie w stylu "zajrzyj i napisz na forum samochodowym"
Nie będę pisał na takim forum wolę te forum, bo jest zajebiste i ludzie tu piszący również znają się na autach :) traktuję wasze porady poważnie i będę je brał pod uwagę przy zakupie.
W tym budżecie to celuj raczej w Octavię kombi a nie Audi.
(linki do ogłoszeń tylko w ramach prezentacji) nie czytałeś prawda?
Osobiscie nastawialbym sie na kupowanie aut od kilentow indywidualnych.
Jak widze ogloszenie w stylu: auto z 2000 roku ani jednej rysy ani wgniecenia, idealnie czysty w srodku i na zewnatrz - to od razu zapala mi sie lamka "ROBIONY!!!" na sprzedaz.
Co do konkretnego modelu - to kwestia Twojego gustu i widzimisie.
Na pewno jechalnym obejrzec auto z zaufanym mechanikiem + poszukal jakiejs stacji diagnostycznej na miejscu. To oczywiscie nie zagwarantuje Ci dobrego stanu auta ale na pewno pomoze wyeliminowac ewidentne szroty. Duzo jest poradnikow jak kupowac auto - na pewno zwroc uwage na miejsca laczen blach ( szczegolnie pod maska ), na pomalowane uszczelki, maskownice - to wszystko slady nieumiejetnej pracy lakiernika. Czysciutka komora silnika w paronastoletnim aucie to tez powod do refleksji.
Trudno jest niestety trafic auto w stanie gwarantowanym - szczegolnie przez handlarza. To w duzej mierze kwestia szczescia...
Ja sam pol roku po kupnie mojego pierwszego auta mialem ochote wrocic do goscia ktory mi je sprzedal i nasrac mu na wycieraczke...
pansmok-> dzięki za radę. Jakie auto kupowałeś od ww. gościa i co było nie tak z autem?
Kupilem sobie Skode Felicie Pickup ( do pracy - sporo lat temu ). Zadka wersja ( bo z otwarta kipa ) - autko nie dosc ze do pracy to jeszcze ludzie sie za nia ogladali ( tak - za Skoda ). Po jakims czasie okazalo sie ze byla bita i to niezle, geometrii nie trzymala ( nie jakos paskudnie ale jednak ), jakis burak wymieniajac wahacz wstawil model od nie-pickupa ( 2-3 milimetry roznicy w dlugosci miedzy wersjami ). Akumulator byl na dorznieciu ( po 2 tyg musialem kupic nowy bo stary raz ze trup to mial 40 Ah - a to duzo za malo dla diesel'a ale nauka przychodzi z czasem ). Autko doprowadzilem do stanu "uzywalnosci" i jezdzilem nia 4 lata. Potem znalazlem jej nowego wlasciciela. Super woz - mam nadzieje ze jezdzi do dzis. Co nie zmienia faktu ze znajac jej stan faktycznie w zyciu nie dalbym za nia tyle ile wtedy dalem... To bylo moje pierwsze auto i duzo sie na niej nauczylem.
Potem przyszedl okres fascynacji Cryslerami Voyagerami - REWELACYJNE auta - w zyciu nie spotkalem wygodniejszych foteli ( no ewentualnie Granada moglaby startowac ). Auto na trase i tylko na trase. 3.3 L w automacie i w wersji zagazowanej 12.5 - 13 l gazu na 100 choc wielu twierdzi ze to "sie nie da". Ale mialem szczescie bo znajomy jest specem od skrzyn automatow i w "Voykach" sie specjalizuje wiec wiedzialem od kogo biore i mial mi go kto naprawiac jakby co. To auto ma tylko jedna wade - skrzynia ( no i slabe hamulce ale to pomine ). Silnik nie do zaje****, blacha w miare, ale skrzynia potrafi walnac w jednej chwili szczegolnie jak o nia nie dbasz albo przegrzejesz. Koszt remontu skrzyni to czesto koszt auta ze sprawna skrzynia... Aczkolwiek wiedzialem co biore i nie narzekam. Ja mialem szczescie - znajomy mial 2 Voyki i w ciagu 3 lat kupil do nich 3 skrzynie. Tym autem sie nie jedzi - nim sie podrozuje :).
Na ta chwile mam BMW 523i z 2000 roku w benzynie - kupione od fascynata tej marki, "dziadka" ktory je sprzedal bo ma w domu 2 nastepne i trzecie mu w pewnym sensie zawadzalo. 14 letnie auto w stanie prawie ze "igla" - gosc naprawde o nie dbal. Na razie mam je 3 miesiace i wemienilem w nim tylko opony bo juz byl na nie czas. Takze - da sie. Zaczalem wierzyc ze takie "dziadki" istnieja.
Osobiscie nastawialbym sie na kupowanie aut od kilentow indywidualnych.
Ja wręcz przeciwnie. O ile masz kogoś, kogo możesz zabrać na oględziny, to jedź na jakąś sporą giełdę - jest szansa że wrócisz zadowolony. Najlepiej jakiegoś sprowadzaka. handlarze kupują takie samochody, które w miarę szybko mogą się pozbyć, więc wiadomo, że sami wybiorą coś najmniej podejrzanego.
W sumie wziąłem z rodziny takiego "znawcę", kupiłem na giełdzie dwa samochody, jeden dla mnie jeden rodziców - w oba nie włożyliśmy jeszcze kasy (z czego ja swoim jeżdżę od marca).
Notabene szukałem kombiaka, wróciłem z Fordem Galaxy - polecam, komfort, dużo miejsca, bardzo pakowny i wcale nie mułowaty. Ale oczywiście kwestia gustu.
[8] - wyjatkowo sie z Toba nie zgodze. Wlasnie na gieldach masz najwieksza szanse trafic "okazje" kupiona za granica po wyjatkowo okazyjnej cenie ( na kilogramy ze szrotu ), wyklepana z trzech innych okazji w jedna super okaze i sprzedana za super-wyjatkowo okazyjna cene.
p.s. niemiec plakal jak sprzedawal.
Ale to moja prywatna opinia.
Znam tego sprzedawcę z punktu 2. Wiem, że sprowadza uczciwe auta. Jeżeli jesteś zainteresowany to z aut spełniających twoje wymagania ma jeszcze Skodę Octavię i Volvo V40.
Nie napisałem, że to same okazje, rewelacja i w ogóle, bo na pewno 70% tego co tam jest to szrot. Jak pisałem, samochody "wybierał" nam człowiek, który wie na co zwrócić uwagę i miał rację.
Zyskujesz czas, bo na takiej giełdzie masz duży wybór w jednym miejscu, a handlarze jak wspomniałem chcą szybko zarobić a nie bujać się z samochodami miesiącami.
U prywaciarzy często jest tak, że ci ludzie nie mają nawet pojęcia co kupili, co sprzedają i w jakim stanie (np. taki ja:D), a jeśli gość też trochę się zna (lub chce wcisnąć kit) to trafisz na to samo co na giełdzie. Ten prywaciarz też skądś samochód miał (nie każdy sprzedaje samochód z salonu), więc samochód i tak jakąś historię ma - w dodatku część tej historii na polskich drogach i u polskich mechaników, co wcale nie musi być zaletą.
Ponadto od prywaciarza do prywaciarza trzeba się najeździć i równie często to co w ogłoszeniu nijak się ma do rzeczywistości. Oczywiście jeszcze zależy od lokalizacji, im większe miasto, tym wiadomo łatwiej. U mnie było raptem parę ogłoszeń, które tata wyszukiwał dosłownie tygodniami, obchodził je i tracił czas, zanim postanowił jechać na giełdę.
Nie twierdzę, że to jedyne wyjście, ale spróbować zawsze można.
sizalus-> ciekawa oferta octavii. Za volvo v40 nie przepadam, marzy mi się v70 ale jeszcze nie na ten budżet.
Ja bym polecal audi a4. Do 13k kupisz bez problemu . Szukaj 1.8 T i gaz :)
Z Octavii powinieneś być zadowolony. Ten silnik 2.0 jest pancerny i idealnie nadaje się do LPG. Samo auto jest proste w budowie i solidnie wykonane.
W aucie z turbo jak np. audi a4 nie przeszkadza Lpg? no i co z zawieszeniem tj. wachaczami slyszalem ze to spory wydatek, w octavi tego nie ma.
Meczy mnie te avensis t22. W koncu to solidna toyota.
Jeżeli LPG zamontujesz w dobrym zakładzie na odpowiednich podzespołach turbo nie przeszkadza.
Odnośnie zawieszenia to faktycznie serwisowanie A4 byłoby dużo droższe niż Octavii. W Skodzie masz proste zawieszenie z Golfa IV/Audi A3.
Odnoście Toyoty to bardzo dobre auto, ale w przypadku montażu LPG będziesz musiał pilnować luzu zaworowego. Nie ma ona hydraulicznej regulacji tak jak auta z grupy VW.
Przemyślałem sprawę LPG i wychodzi na to, że uda mi się zaoszczędzić tylko ~580 zł rocznie na instalacji gazowej. Robię średnio 9-10k km/rok. Do różnicy pb95-lpg ująłem względy samego założenia lpg (2400zł) oraz droższego przeglądu oraz faktu iż będę musiał do pełna raz w roku zalać cały bak w aucie. LPG zacznie na siebie "zarabiać" po 4 latach, wow czyli się nie opłaca. Teraz dopiero zdałem sobie z tego sprawę.
Marzy mi się A4 ale przeraża mnie trochę regeneracja turbo i zawieszenie. Octavia sami wiecie to tylko octavia :) chyba że Octavia RS ale to już inna bajka.
Budżet rośnie, bo rezygnuję z LPG. Budżet do 14500 tys. zł
leć w górę
A co z włoskimi markami z historią ? :)
Alfa Romeo 156 Sportwagon w dieselku 1.9 bądź 2.4jtd (jedne z najlepszych niezawodnych silników diesla na świecie)
koredet - nie, 1.8 T swietne jest do gazu :) a zawieszenie nie takie drogie , do modelu b5 nie ma aluminiowego wiec nie ma co narzekac :) kompletne kupisz za ~1000 zl
no właśnie przeglądam forum audi i faktycznie a4 b5 nie ma aluminiowego zawieszenia tylko wersja quattro 4x4 tak więc nie będzie dużych koszów utrzymania a to już duży plus.
Chyba postawię na audi a4 b5 avant rok ~2001 wersja benzynowa 1.8 Turbo fajną sztukę można już znaleźć za 12-13 tysiaków. Chciało by się kupić wersję b6 ale ta już jest o 2k droższa :(
Jak jeszcze ktoś chce pomóc to zapraszam do pisania.
Pozostaje życzyć szczęścia w poszukiwaniach. Może nie być łatwo, bo obok 1.9 TDI to chyba najbardziej poszukiwany silnik w tym modelu.
1.8T to chyba najbardziej udany silnik Audi, bo ich diesle są kiepskie. Znajomy ma B6 sedan z takim motorem już od chyba 6 lat i nie narzeka. Wprawdzie do turbiny trzeba się przyzwyczaić, ale to mało skomplikowany silnik, więc jest stosunkowo tani w eksploatacji. A nawet jeśli turbinę trzeba po jakimś czasie wymienić, to regeneracja nie jest specjalnie droga.
Pamiętaj jednak, że każdy handlarz, którzy przywozi samochody z zachodu i sprzedaje je w kraju, importuje wyłącznie bite, bo innych się po prostu nie opłaca. Tam samochody z tych samych roczników są znacznie droższe niż u nas, dlatego jeśli nie jest to jakieś konkretne zamówienie gdzie poszukiwane jest auto bezwypadkowe, to zawsze jest to mnie lub bardziej rozbity egzemplarz. O kręceniu liczników nie wspominam, bo cofane ma ponad 70 procent samochodów z ogłoszeń.
Toyota dawno przestała być solidna, oni praktycznie co chwila organizują jakieś akcje serwisowe. Tylko w tym roku było ich chyba z 5, albo i więcej. To już nie są czasy niezniszczalnej Corolli.
Haszon - co ty pierd0lisz ? TDI od audi ch87owe ? Chyba na leb upadles...1/9 TDI to legenda wytrzymalosci i malej awaryjnosci .... mam od ponad 3 lat tez a4 ale b6 i sedana i nic w silniku nie robie, po roku od kupna wymienilem rozrzad i tyle ...zmieniam filtry i olej , nie mowiac juz o spalaniu ktore u mnie sie utrzymuje miedzy 4.9-5.3 l/100km , mierzone pelnymi tankowaiami i dystansem jakim na nich pokonuje
koredet- ja mam aluminiowe i jakos nie boje sie kosztow, bo jak cos siadzie to nie wymienie calego zawieszenia, a jedynie co trzeba, wahacz dobrej firmy to koszt 150 zl, sredniej 50 zl ... wiec ... Kupuj audi, bedziesz zadowlony, solidne i dobre auto :)
a np. idąc w drugą stronę mogę polecić saab 9-5 duże, komfortowe auto silnik 2.0 T. Powinno spełniać oczekiwania za podobną cenę co A4. Dobra podpowiedź? :)
przykładowy egzemplarz http://otomoto.pl/saab-9-5-2-0-t-vector-150-km-skora-zarejestrowany-C34728479.html