Podatek od deszczu i śniegu złodziejstwa ciąg dalszy
Czy ja dobrze słyszałem że mają wprowadzić podatek od tego ile deszczu spadnie ?po prostu ręce opadają
Polacy to naród z genetycznymi predyspozycjami do strzyżenia. Był co prawda krótki okres, gdzie próba minimalnego wzrostu cen kończyła się krwawo i władza odkładała nożyce, ale to już historia, nie to pokolenie.
nie wspominajac o podatkach za imprezy okolicznosciowe dla pracownikow czy podwyzce skladki rentowej.
ale to podatek dla krawaciarzy, niech frajerzy placa.
Ile we Wrocku tego śniegu napada? Co się boisz... Gorzej na południowym wschodzie, gdzie nie dość że zimniej, to jeszcze pada dużo :/
Ja się dziwię, że społeczeństwo - jak stado baranów - daje się prowadzić na rzeź i nakładać na siebie takie durne podatki...
Nie no , kur*a , niedługo będziemy płacili (znając Wielce Szanownego Pana Premiera Donalda Tuska) za chociażby możliwość spokojnej defekacji albo podatek przed włączeniem komputera ...
Ktoś mi wytłumaczy, jak oni będą naliczać ten śnieg? Ktoś przyjdzie komuś pod dom i będzie liczył jego objętość?
[10] Wybacz, nie doczytałem :)
[9]
Podatek będziemy płacić za każdy miesiąc. Nawet ten, w którym nie spadnie kropla deszczu czy odrobina śniegu.
[11] jakbyś nie wiedział, to opłata za korzystanie z kanalizacji już jest..
Jeszcze jeden "kryzys" i bankierzy wraz z politykierami obmyślą, ze podatek od zużytego tlenu nie jest idiotycznym pomysłem...
W końcu skoro są limity na CO2 wytwarzany przez przemysł, to plebs też zanieczyszczając powietrze swoimi wyziewami musi mieć narzucony limit, by ozonu nie uszkodziły...
Ja pierdolę...
Inna sprawa, że jeśli nie odprowadzasz wody do kanalizacji ściekowej to nie musisz płacić. I tak jak mówię u mnie w mieście ten cały wynalazek już chyba z 6-7 lat się płaci.