Tuż po północy Real Madryt poinformował na swojej oficjalnej stronie internetowej, iż „osiągnięto z FC Porto porozumienie w sprawie transferu Danilo, który dołączy do klubu w przyszłym sezonie i zwiąże się z Królewskimi do 30 czerwca 2021 roku”. Na Twitterze krąży też dokument rzekomo wystawiony przez Portugalczyków, w którym wyjawiają oni cenę wpłaconą za 23-letniego prawego obrońcę: 31,5 miliona euro.
http://www.redcafe.net/threads/tom-cleverley-agrees-new-deal.403029/
spoiler start
Łyknąłem jak pelikan.
spoiler stop
Też sobie znaleźli datę na ogłaszanie transferu.
carvajal im sie juz znudzil?
Prędzej Arbeloa.
[205]
To też. Co oznacza, że Gaya (Gayę?) kupi Barca.
[206]
Kataluńska prasa od stycznia kupiła Barcelonie 3/4 żyjących piłkarzy, więc ten cały "zakaz" jest chyba dosyć umowny.
O ile się orientuję (ale zastrzegam, że mogę się mylić), Barca nie może nikogo oficjalnie kupić latem. Co oznacza, że chce latem kupić "nieoficjalnie", a sprowadzić do klubu zimą 2016.
Te, Jimmy Two Times.
A właśnie, kupiłem Bloodborne'a. Dziś wieczorem pierwsza sesja. Nie umiem w to grać, więc pewnie nie dojdę nawet do pierwszej lampy.
ed.
Z tym niewyświetlaniem italiców na ciemnym tle to taki golowy żart primaaprilisowy?
Ja na razie więcej czasu w Pillarsach spędziłem w menu tworząc postacie (jak to zwykle bywa przy izometrycznych RPG), z uwag mogę tylko napisać że zawiodła mnie casualowa regeneracja HP po walce. Może na najwyższym poziomie trudności jest inaczej? Z pozytywów podoba mi się sposób prowadzenia rozmowy w którym każda postać ma jakieś ciekawe opcje, a nie tylko bard z Charyzmą 500 i dyplomacją 3000.
HP się nie regenerują, odnawia się wytrzymałość. Generalnie to i tak niczego nie ułatwia, bo po kilku walkach musisz albo dymać do tawerny, albo rozbijać obóz. Z tym, że na wyższych poziomach trudności ilość tych drugich jest mocno ograniczona.
Mam wrażenie, że twórcy stanęli w rozkroku. Z jednej strony chcieli stworzyć walkę wymagającą, z drugiej nie chcieli za nią graczy nagradzać. Problem w tym, że nie da się PoE przejść omijając nawalankę (jak w zapowiadanym Tormencie), a sama młócka jest chaotyczna, przesadnie trudna i zajmuje mnóstwo czasu niczego nie dając w zamian. Mnie to wkurza.
A to spoko, widać że wbiłem do gry bez czytania o niej czegokolwiek od czasu Kickstartera.
Są jakieś udogodnienia pod kątem bindowania umiejętności do pasków / skrótów jak w Wowie? Czy trzeba klikać wszystko sto razy przy okazji każdej pauzy?
Tak nawiasem gra bardziej przypomina mi ToEE niż którąkolwiek grę z Infinity. W szczególności w oprawie wizualnej.
Są jakieś udogodnienia pod kątem bindowania umiejętności do pasków / skrótów
Chyba, niestety, nie.
Tak nawiasem gra bardziej przypomina mi ToEE niż którekolwiek gry z Infinity.
Otóż to. Ale myślę, że w Świątynie nikt z recenzujących i komentujących nie grał, więc to podobieństwo "erpegowym specjalistom" umknęło.
Przy okazji, ilekroć potykam się z grami Obsidianu, nachodzi mnie refleksja, że dałbym wiele, by to właśnie Obsidian parę lat temu odwalił kitę zamiast Troiki.
Kotor 2 = VMB
NWN 2 z MotB > ToEE
W Arcanum grałem 40 minut i wisi od tego czasu w TODO. Tak samo Fallout: New Vegas. Ciężko mi bez nich zadecydować. Alpha Protocol jest ok, ale nie ma co go rozważać w tym zestawieniu.
O nie, Vampire > Obsidian
Generalnie, nie życzę Obsidianowi źle, bo robią dobre, lub bardzo dobre gry, ale jeśli ktoś z tej dwójki miał paść na cyce to...
kabun, taka jedna rada ode mnie, jesli bedziesz walczyl za pomoca piesci dluzej niz kilkadziesiat minut to znaczy ze cos ominales
nie, zebym ja tak zrobil...
Ktoś musi mieć jaja, żeby to w końcu powiedzieć (czemu to zawsze muszę być ja?):
Pillars of Eternity jest super grą, ale to taki "następca Baldur's Gate" jak Matrix: Reaktywacja był następcą Matriksa. Nie chcę się czepiać bugów, bo pewnie BG na początku miał ich więcej, ale:
1. Ten świat jest bardzo przeciętnie wykreowany, ponury, mało wiarygodny, mitologię wpycha nam się na siłę zamiast mimochodem...
2. Gra jest napisana kiepskim stylem, to się po prostu źle czyta (gram po polsku, nie wiem jak po angielsku)
3. Fabuła jest prowadzona w chaotyczny sposób, szczególnie przez te zmiany perspektyw i wizje "w pierwszej osobie". Czasem kompletnie się gubię w tych objawieniach Widzącego.
4. Fatalne miasto, na tle Wrót Baldura, tego z BG2 czy nawet Sigil (porównuje do Tormenta, bo moim zdaniem tej grze jest o wiele bliżej do Tormenta niż BG) rysuje się jako nudne miasto widmo, gdzie większość to bohaterowie, z którymi nie ma żadnej interakcji
5. Schrzaniono też budynki w mieście. Podczas, gdy w BG można było zwiedzić z 200 domków, tutaj można odwiedzić może 20, z czego każdy jest wielki jak jakiś dungeon
6. Ale i tak nie ma po co zwiedzać, bo loot z kradzieży to są same śmieci
7. Poziom trudności nie zwiększa siły przeciwników, a jedynie ich ilość. Jednocześnie jednak za walkę nie ma (prawie) w ogóle expa. Nie widzę motywacji do walki na wysokim poziomie.
Siedzę w tym mieście już chyba 3-4 dzień i codziennie po godzinie wyłączam, bo nuży mnie plądrowanie szafek, na których niczego nie ma i wykonywanie zadań dla frakcji, które są... jak z chamskiego, niemieckiego RPG typu jakiś Gothic.
Dla mnie - mimo wszystko - rozczarowanie. Gra jest bardzo dobra i fajnie, że powstała, ale zdecydowanie Gambrinus i spółka ją przehype'owali. Na tę chwilę moge dać 8/10 i to głównie z racji sentymentu.
8/10
zaprawdę powiadam, że ta wyliczanka w twoim poście sugeruje raczej grę na poziomie 3/10
Na razie jej nie kupiłem bo ceny są chore ale jak spadnie do 10 zeta to z ciekawości nabędę.
Na razie nikt raczej w wątku peanów na więcej niż 8 / 10 chyba nie głosił, ja sam też się póki co nie wypowiadam bo widziałem może godzinę samej gry.
Jak dla mnie pierwszym wskaźnikiem tego że gra zasługuje na miano następcy Baldurów jest: każdy, nawet najbardziej podrzędny przedmiot, musi mieć przy opisie szkic wyglądu tak jak w klasykach. Świadczy to przywiązaniu uwagi do detali a jednocześnie rozmachu, którym może się pochwalić garstka rpgów/gier. Wyglądam tego od czasów ToEE i NWN i do dzisiaj się nie doczekałem.
Patrz punkt - 6
W BG1 w miare szybko dropil ten mlot Basileusa i miecz Szarego Wilka (tego co chcial zabic rzezbiarza kolo kopalni Nashkel) i to byly jedne z lepszych broni w grze (podobnie jak zbroja z Ankhega, ktora mozna bylo sobie wykuc o kowala, a druga lezala na polu w Nashkel). No moglbym o takich smaczkach mowic godzinami.
A tu nie dosc, ze nie ma takich smaczkow, to te bronie to wszystko ten sam syf, nawet za bardzo nie roznia sie damagem, a czegos legendarnego i magicznego to nie widzialem jeszcze ani razu :/
A i jeszcze, nie wiem czy to bug czy wymysl tworcow, mialem questa, gdzie na rytual musialem zalozyc maske. Ale moja rasa (Boski) nie moze niczego nosic na glowie. No i tylko z tego powodu musialem wyrznac cale zastepy, ciekawe czy cos fabularnego mnie przez to nie ominelo :P
Pierwszy w nauce, pierwszy w sporcie, pierwszy na forum.
"Fajna, ale dupy nie urywa" to chyba nie 10/10.
Cyborgi z tvgry przehajpowały PoE po bandzie, ale ich chyba nikt poważny, poważnie nie traktuje.
Tak swoją drogą, chyba z "trudnego" zjadę na "łatwy" i zamiast pierdzielić się z byle wilkami, zacznę w końcu czerpać radość z poznawania świata i robienia questów (czyli tylko tego co, o ironio, daje XP).
Jest jakiś save editor, czy muszę zaczynać od nowa?
ed.
Nie dojechałem do tego etapu, ale podobno zarządzanie twierdzą pod koniec gry staje się mega upierdliwe.
Jeszcze odnośnie pierwszych wrażeń - wciąż nie doczekałem się czegoś co mogłoby się równać z https://www.youtube.com/watch?v=OZOuy4YM0AI .
Cyborgi z tvgry przehajpowały PoE po bandzie, ale ich chyba nikt poważny, poważnie nie traktuje.
Osobiście poważnie traktuje tylko Tycho z Penny Arcade, Yathzzego z Zero Punctuation, swego czasu Pc Gamera UK, ale ci już chyba gryzą glebę i /v/ choć tutaj też jestem od jakiegoś czasu mocno nie na biężąco (jarali się Max Paynem 3 :|). Wszystko inne zaczęło byle kupom rozdawać 9.5/10 jeszcze w czasach premiery XBoxa 360.
Ale po co sie obruszać drogi Sąsiedzie, przecież ja nie piłem do Ciebie tylko do ogólnego hype'u (który chyba troche przygasa).
Pamiętaj zeby byc milym dla swoich kolegów z PSN, bo nigdy nie wiesz kiedy możesz potrzebować pomocnego topora ;)
CO chcesz od Max Payna. Zacna gierka. Trochę ten Max jest za bardzo jak Rambo ale da się to jakoś przeboleć :)
OFICJALNIE: Milik podpisał czteroletni kontrakt z Ajaksem Amsterdam!
Bale lepiej rzuca w kosza niż Ronaldo strzela rzuty wolne :D
https://www.youtube.com/watch?v=YxmC1QAaT4U#t=56
Któryś się podniecał Błękitnymi więc dziwne, że nie ma livescora z meczu.
75 minuta Błękitni 2:1 Lech
loon grasz juz w bloodborna? ile przeszedles, ktory level?
PoE moim zdaniem nawet słabsze od pierwszego Dragon Age.
Walki z bossami beznadziejne. Różnorodność mobów też nie powala ...
GOL jak zwykle popisał się recenzją i oceną. Ciekawe ile im zapłacili.
CO chcesz od Max Payna. Zacna gierka.
Nawet więcej niż zacna. Jedna z najlepszych gier akcji ostatnich lat IMO. Jak ktoś preferuje ten gatunek to raczej był/jest wniebowzięty.
Szkoda, że Bloodborne'a nie ma na PC, bo wygląda przekozacko, a do ps4 mi jeszcze brakuje.
POE to lipa, w ogóle te wszystkie baldury itp. wieją nudą na kilometr, ale co kto lubi ;)
Nie mam jeszcze Bloodborne, ziom miał mi wysłać i podobno wysłał, ale jeszcze nie doszło... Mam nadzieję, że dojdzie do świąt.
Max Payne 3 to straszny badziew, wyłączyłem po 2 godzinach, co to w ogóle miało być, biegasz kolesiem bez ładu i składu i strzelasz podążając za celowniczkiem, sorry, ale ten forma się wyczerpał w okolicy Virtua Cop.
ja tak nie uważam, nie złamałem żadnego punktu regulaminu - ani tego, który jest, ani tego, którego nie ma
Max Payne 3 to straszny badziew, wyłączyłem po 2 godzinach
To znaczy, że jest zupełnie odwrotnie ;) Twoje rekomendacje zawsze na propsie.
spoiler start
Co jak co, ale bądźmy szczerzy, masz mega hipsterski gust
spoiler stop
max payne 3 to juz nie to samo co 1i2, ale to nadal dobra gra. loon jak zawsze zna sie na rzeczy i daje rekomendacje.
tylko nie znowu o maxie paynie, co mialo byc powiedziane juz zostalo powiedziane
spoiler start
co nie zmienia faktu ze to nadal gowniana gra
spoiler stop
Hipsterski, ale tylko jesli chodzi o filmy, w serialach i grach jestem normalny ;)
nie, ale widziałem Idę, która podoba się jedynie 40 milionom Mordechajów z Akademii Filmowej i koobonowi
Jakby nie tekst o Jarku Kuźniarze, to ten wątek na 01.04 byłby nieco bardziej autentyczny :>
mati odpowiem Ci na to pytanie zaraz po tym jak ustosunkujesz sie do tego oto obrazka ->
249--> Ciężko mi cokolwiek napisać o obrazku bo najzwyczajniej nigdy mnie takie obrazki nie bawiły :)
Straszna lipa. Żarło pięknie, nie zginąłem ani razu, aż do Cleric Beast. Wytłukłem całe Centralne Yarnham, nie omijając żadnego potwora (włącznie z dwoma wilkołakami na moście), aż dotarłem do tego nieszczęsnego pierwszego bossa, który oczywiście mnie utłukł. Raz, drugi, trzeci... Więc pomyślałem sobie "ok. awans mam odblokowany, więc zarżnę jeszcze raz wszystko co się rusza, podpakuję Vitality, dokopię Cleric Beast, zbiorę pozostawione na arenie walki z bossem, tchnienia - będzie zajebiście". Ale oczywiście, plan się rypnął, bo zaczęły mnie zabijać byle chłystki z widłami, psy, typy z cegłami, każda jedna ciamajda. Zużyłem wszystkie koktajle Mołotowa, straciłem bezpowrotnie tchnienia i generalnie jestem w dupie.
Taki ze mnie mistrz planowania.
dasz rade kabun, podejdz na swiezo i pamietaj ze czasami nie warto lockowac kamery na bossie, cleric beast jest tego przykladem :)
ja za to gre skonczylem, zajelo mi to moze z 35h, gralo sie dosc prosto w sumie, w jednej lokacji ktora odkrylem dosc pozno mozna zgarnac ok. 50k dusz w 15 minut, moze spowodowalo to ze moja postac byla zbyt dopakowana, a moze po prostu nie da sie powtorzyc magii pierwszego spotkania z gra typu souls, bo mimo wszystko jest to dark souls w nowych szatach
pierwszego bossa, który oczywiście mnie utłukł. Raz, drugi, trzeci...
pff, ja w Dark Souls w samym tylko Undead Asylum (taki samouczek) padłem z 50 razy ;-)
[254] wklej statystyki z karnych
Przecież nie chodzi o to, że mnie ta bestia utłukła, a o to, że się zamalowałem w kącie.
Nie wiem jak Bloodborne, podejrzewam, ze podobnie jak Soulsy, ale to nie jest gra, w której rozrysowujesz sobie na kartce taktykę. Musisz stać się jednym bytem ze swoim wirtualnym bohaterem, kiedy wzdrygasz się na kanapie, on wzdryga się razem z Tobą. I to jest groza wojny i virtual reality, a nie jakieś pedalskie hełmofony.
nie sluchaj sie czlowieka ktory umarl 50 razy w samouczku dark souls, daleko nie zajdziesz ojciec
inna sprawa ze troche dramatyzujesz, spokojnie da sie klepnac tego bossa bez koktajli i innych bajerow, a na pociski i fiolki mozesz troche przyfarmic po prostu :)
No przecież nie zamierzam odpuścić. Była pierwsza w nocy, a zacząłem "lamić" jak ostatnia sierota, więc odpaliłem fifkę, dostałem baty od jakiegoś bundesligowca, potem złoiłem gościa ze składem z primera, i poszedłem spać.
Pocisków i fiolek mam w bród, tych koktajli mi szkoda, bo nie bardzo wypadają.
zapomnialem dodac, ze padalem jak glupi tak dlugo jak sluchalem porad adrema ("graj tankiem, zaloz havela, bedzie ci latwiej")
potem przerzucilem sie w zrecznosc, wykulem sobie zarabisty ognisty mieczyk i tanczylem dookola wrogow jak jakis Oberyn (tylko z happy endem), a po internetowych forach krazyly pogloski o poteznym piromancie, ktory z powodzeniem odparl wszystkie inwazje
okej, przyznaje, to byl blad ze zalozylem ze twoj skill/intelekt jest na tyle wysoki zeby domyslic sie ze podkladanie sie pod maczuge pierwszego bossa to zly pomysl
a strategia z tankowaniem w dark soulsach jest legit i dobra dla casuali, nie sluchajcie loona
no juz dobrze, zarty na bok, a jak jest z tą zręcznością/siłą w Bloodborne?
ponieważ w DS grało mi się wyśmienicie zręczną postacią i różnica w damage'u pomiędzy zręcznością a siłą nie była wcale taka duża, postanowiłem wykonać podobny manewr w Lords of the Fallen - i to był niestety błąd, bo mój łotrzyk zadawał obrażenia mniejsze niż zdolność regeneracji niektórych mobów ;)))
warto iść w Bloodborne w zręcznego herosa?
w sensie czy jest tak jak w DS, czy może popsuli ten aspekt i też jest cipką?
w bb nie ma juz podzialu na tankow i szybkich, tutaj jak sie szybko nie ruszasz to po prostu giniesz, zniknela tez waga przedmiotow, tarcza jest jedna i bezuzyteczna, ogolnie mysle ze jesli tak skakales w dark souls to bez problemu sie odnajdziesz i tutaj
Groskreutz i Mila w gronie 500 najlepszych piłkarzy świata!
http://www.worldsoccer.com/features/world-soccer-500-by-nationality-360557
Pograłem trochę w Skyrima ale mi się znudziło. Od grania w Max Payne i Crysisa nic nie grałem więc zacznę sobie Barcą w nowego Managera bo jeszcze nie grałem :) Mam nadzieję że spróbuje grać jak najmniej bo wiadomo jaki to jest pożeracz czasu :)
Cena Danilo to 39 milionów euro: 31,5 miliona dla Porto; 4 w prowizjach; 1,8 miliona dla Santosu; 1,5 miliona za wychowanie zawodnika; oraz 0,5 miliona za ubezpieczenie.
Sporo ale co to dla Pereza :D
Perez ma do sprzedania tego lata jeszcze Krystynę (choć zupełnie nie rozumiem czemu, przecież Krystyna samym nazwiskiem zarobi więcej dla Realu niż te 80 mln euro, które mu da jakieś City - a przecież to nadal najlepszy pilkarz na swiecie i przy jego specyfice moze nim byc jeszcze z 5 lat), więc na dobrą sprawę coroczne zakupy w Madrycie jeszcze się nie zaczęły. Mogliby sobie w końcu sprawić porządnego bramkarza ;-)
A jak na te wzmocnienia odpowie Barcelonka, hmmm?
edit: Facebook przypomina mi klasyki z 2013 ;) ===>
chyba faktycznie jest cos na rzeczy ze sprzedaza milanu skosnym, za duzo newsow w tym temacie jest zeby to zignorowac :F
przecież Krystyna samym nazwiskiem zarobi więcej dla Realu niż te 80 mln euro, które mu da jakieś City - a przecież to nadal najlepszy pilkarz na swiecie i przy jego specyfice moze nim byc jeszcze z 5 lat)
hehe. Mógłbyś opisać cóż to za tajemnicza specyfika :)?
Mógłbyś opisać cóż to za tajemnicza specyfika :)?
To się nazywa ostry zapierdol na treningach.
Scouting Porto robi wrażenie.
274 --> Ano fakt. Ciekawe czy istnieje jeszcze jakiś piłkarz w Europie co zapieprza na treningach?
276--> Carlos Alberto ehhh cóż to był za diament piłkarski. Szkoda, że nie zrobił kariery bardzo mu kibicowałem.
Ciekawe czy istnieje jeszcze jakiś piłkarz w Europie co zapieprza na treningach?
tylko lukasz burliga mi przychodzi do glowy w sumie...
jak tak patrzę na tę tabelkę na chłodno to mam wrazenie, ze nie warto kupowac pilkarzy z Porto :)
(zwlaszcza teraz, gdy z powodu renomy są drożsi o jakieś 40%)
278--> Fakt zapomniałem o nim. Kurde to już nie rozumiem. Cristiano przez 5 lat jak nie lepiej ma być najlepszy na świecie bo zapieprza na treningach a Burliga też zapieprza i do marnej reprezentacji Polski się nie łapie ;/ Gdzie tu sprawiedliwość.
to trochę jak z nami mati
i ty piszesz posty, i ja piszę posty
a jaka różnica :)))
Lepiej było by Ciebie ukryć za obrażanie a nie mnie. Po za tym Loon pewnie wie, że to był żart z mojej strony.
Co się dzieje z Wilhsherem? Byłem wielkim zwolennikiem jego talentu ale chyba cofa się w rozwoju ten piłkarz ;/ W tym sezonie gra tak mało przez kontuzje czy po prostu grzeje ławę?
arsenal rozniesie dzis liverpool
To ty tomazzi nie wiesz, że debil w wątku to jedna z pięciu najśmieszniejszych rzeczy na świecie?
Nawet w święta obrażać innych ;/
Ja wyjdę na przekór i mogę Cię koobon przeprosić za to, że ostatnio mnie nie potrzebnie poniosło i Cię zwyzywałem. Pisać z Tobą nie muszę, Ty ze mną też ale dla każdego z tego wątku mam szacunek, chodź nie raz nie obyło się bez kłótni.
Pozdro i wesołych świąt wszystkim.
Jak można wyjść na mecz z Arsenalem z liverpoolskim odpowiednikiem Żyro czyli Markovicem w podstawowym składzie ? :/
jestem gdzies w 2/3 la noire i niby ta gra jest ok, ale cholera jasna, ile mozna robic to samo :| rzygac mi juz sie chce z tej monotonii
Kurde pięknie chłopaki grają. Szkoda ich trochę że odpadli z Monaco.
Przecie pewne było że dostaną ale nie myślałem że aż tak ;)
Ja sie ciesze bo mam ten mecz na jednym z kuponów STS :P
No graja, graja te Sanchezy i inne Ozile. Wesołych świąt!