Po co mi steam machine?
Widzę zajawkę w internecie na nowego steam machines, ale mam wrażenie że gracze o wielu rzeczach zapomnieli. Przede wszystkim po co miałbym kupować steam machines skoro mogę kupić laptopa oferującego: wbudowaną klawiaturę z touchpadem, ekran, kamerkę i mikrofon, praca na baterii, praca na windowsie. Mamy wybór podzespolow, więc łatwo dobrać sprzęt pod siebie. Jak komuś grzeje to może podłączyć hdmi do TV i grać bezprzewodowo. Też dziwnym trafem już nikt nie pamięta pierwszego steam machine, który miał być tym czym obecny, ale nie pykło. Jeszcze rozumiem entuzjastów sprzętu gamemingowego, ale zwykły gracz jaki miałby interes w graniu na steam machine?
Przeciez kazdy z nas moze zrobic sobie steam komputer. Zamiast windy instalujesz distro linuxa i tada. Steam machine mam nadzieje bedzie tanszy niz jakby samemu sie skladalo kompa o zblizonej konfiguracji. Z tego co czytalem ma dedykowana karte graficzna specjalnie dla tego komputera. To po prostu konsola/komputer dla ludzi, ktorzy nie chca sie bawic w konfiguracje/kupowanie jakis skladakow i tyle.
Ciekawe ile z tych postów czy tematów jest pisane przez boty, które udają że się tym jarają.
"ale zwykły gracz jaki miałby interes w graniu na steam machine?" Jeśli o mnie chodzi żaden, ale fajnie byłoby to mieć. Dla mnie to tylko tyle. Fajnie mieć i postawić na półce.
Większości ludzi nie chce się instalować SteamOSa, kombinować, tworzyc boot managerów. Dla nich jest GabeCube.
A ja sądzę, że w ruchu Valve nie chodzi o sprzedaż dużej ilości tych kostek, tylko o pokazanie innym producentom takim jak Asus, Dell czy Lenovo, że można sprzedać komputer klasy PC z czymś innym na starcie niż Windowsy.
Dla mnie wizja nowej konsoli, na której jest na starcie:
- 100% gier PC
- 100% gier Microsoftu / Xbox
- 60% gier PlayStation (bo jednak Sony coś tam sączy powoli tymi tytułami na PC)
to by była duża wygoda, takie urządzenie all-in-one. Nie musiałbym wtedy dzielić grania na konsolowe i komputerowe.
Natomiast znam trochę Steam, znam trochę Valve i niestety wszystko co robią ma vibe akademiku Politechniki Warszawskiej: brzydkie, siermiężne, nawet ten ich launcher tnie się i szpetnie wygląda po 20 latach na rynku. Pewnie więc nie jest to produkt dla mnie.
Cena albo wyniesie ten produkt na wyżyny, albo go zajedzie na starcie.
Jeżeli będzie wyceniony podobnie do PC o zbliżonej mocy (plotki mówią o hardwarze na poziomie sprzętu za ok. 1000$), to ze względu na małe gabaryty, fakt że będzie cichy i w pełni wspierany przez Steam (hardwarowe optymalizacje na poziomie OSa a'la Steam Deck) pewnie świetnie się sprzeda, sam bym rozważył walnąć taki do salonu.
Jak wyskoczą z ceną z kosmosu to pewnie będzie klapą.
Ogólnie to tutaj price/performance jest kluczowy, to nie byłaby pierwsza udana "kostka". Przecież taki Mac Mini M4 to komputer biurowy idealny (ładny, mały, cichy, wydajny, plug&play), za cenę GPU ze średniej półki.
Sorry ale moim zdaniem 1000$ to bedzie wlasnie cena, która ten sprzet zakopie. Sądzę jednak ze zechcą mniej, np. 700-800 USD.
Ale tak jak mowilem, tu być może nie chodzi tylko o sprzedaż hardwaru, a bardziej o wywołanie pewnej mody na SteamOSa.
Ty nikogo nie obchodzisz ale ci którzy nie mają PC-ta, a grają na konsoli albo mają za słabego PC-ta i nie będą chcieli się bawić w składanie nowego sprzętu tylko od razu ograć Half-Life 3 to Valve sprzeda tego kilka milionów już na starcie.
Czemu ludzie w swojej większości niczego nie rozumieją?
Bo obchodzi ich tylko swoje 4 litery. I nie potrafia zrozumiec, ze inni maja inna perspektywe. Taki Steam machine dosyc latwo podpiac pod tv. Nie trzeba dedykowanego monita. Wystarczy myszka+klawa bezprzewodowa no, albo te steam pad i mozna grac w gry na pc. Tak jak napisal kolega. Jak cena bedzie konkurencyjna to bedzie duzy popyt wsrod ludzi. Nie kazdy ma miejsce/pcta/laptopa. No, a osobny pcet to trzeba miec miejsce no i worek pieniedzy.