Oziębienie klimatu - kolejna mini-epoka lodowcowa za 200 lat?

Forum Rozmawiamy
Odpowiedz
02.04.2013 23:38
😒
1
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał
Image

Oziębienie klimatu - kolejna mini-epoka lodowcowa za 200 lat?

Kilka słów wprowadzenia - każdy logicznie myślący wie, że globalne ocieplenie to totalna bzdura - tymczasowo rosnąca temp. pozwoliła zielonym terrorystom wyciągąć morze pieniędzy.

Cytacik:
Naukowcy niemieccy, szwedzcy, rosyjscy, amerykańscy i holenderscy zapowiadają, że przed nami… globalne ochłodzenie.
Coraz więcej naukowców oddala się od dogmatu ciągłego ocieplenia klimatu w najbliższych latach. Do Rosjan, którzy już rok temu ostrzegali przed nadciągającą epoką lodowcową, coraz śmielej przyłączają się również klimatolodzy z USA, według których Ziemia już „będzie się tylko ochładzać”. Najnowsze wyniki przedstawione przez amerykańskich badaczy z Uniwersytetu w Kolorado nie napawają optymizmem. Według nich, szczyt ocieplenia na Ziemi miał miejsce w latach 1998-2005 i trwało ono cały XX wiek, co było spowodowane silną aktywnością słoneczną. Od tego momentu rozpoczęło się ochłodzenie, póki co jest ono jeszcze niezauważalne, ale zmieni się to w niedalekiej przyszłości – twierdzą naukowcy. Badacze zauważyli, że począwszy od 2007 roku pokrywy lodowe na biegunach zaczęły się stabilizować, a nawet zwiększać. Wiele lodowców górskich również odnowiło stopioną w trakcie trwania ocieplenia pokrywę.

Jesteśmy aktualnie na temperaturowej górce, od 2009r. średnie temp. lecą w dół. Wszystko wskazuje na to, że w okolicach roku 2200 znów będzie można stawiać karczmy na Bałtyku.
Dorzućmy do tego kryzys paliwowy który niechybnie nas do tego czasu dopadnie - i dojdziemy do wniosku, że szykują się naprawdę ciekawe czasy...

02.04.2013 23:39
2
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Idź już spać.

03.04.2013 08:48
3
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

Panowie - zaden nie podejmie tematu i lyka zaserwowane nam przez bande "zielonych" terrorystow banialuki, ktore przeciez maja na celu jedynie wyciaganie pieniedzy?

Klimat nam sie ociepla od XVIw. bo wtedy skonczyla sie miniepoka lodowcowa. Prosze sobie poczytac w zrodlach historycznych jakie wtedy panowaly temperatury.
Aktualnie jest (lub raczej bylo) dosyc cieplo aczkolwiek wielokrotnie w historii naszej planety bywalo duzo duzo cieplej. I nie mowie tu o milionach lat a raczej o tysiacach.

Prosze o wykonanie krotkiego testu:
Pewnie kazdy z nas slyszal historyjke, dzialalnosc czlowieka tak szybko i tak mocno wplywa na klimat naszej planety, ze calkowiecie sie on zmienia, staje sie bardziej "ostry", notuje sie coraz wieksza ilosc huraganow, tornad i innych klesk zywiolowych.
Zgadzamy sie?

No to teraz sprawdzmy dane, google statitistic tornado - powinnismy znalezc wykres przedstawiajacy ilosc tornad/huraganow w US liczonych od lat 50-tych. Jak to wyglada?

Zagranie przyznam niezle, wiekszosc lyknie bo kazdy slyszal o np. Kathrinie, a to pomoze wyrwac pieniazki z ciemnogrodu.

Na koniec przypomne, ze pierwsze wyspy mialy zniknac z powierzchni naszej planety jeszcze w latach 90-tych i do tej pory sie dzielnie trzymaja.

Osobiscie twierdze, ze wplyw czlowieka na na zmiany naszego klimatu to niecaly 1%. Nie porownujmy chinskich fabryk do wzmozonej aktywnosci slonecznej lub wzrostu znaczenia transportu lotniczego. Klimat naszej planety sie zmienial, zmienia i bedzie zmienial, bez wzgledu na czlowieka - bo akurat klimat na naszej planecie to ciagle fluktuacje.
To norma, ze co jakies 100mln lat mamy wielka epoke lodowcowa z wieczna zmarzlina i czapa sniezna siegajaca karpat, co jakies 800 lat klimat nasz notuje pomniejsze fluktuacje.
Ostatnia mini epoka lodowcowa miala miejsce w XV-XVIIw. i nasz klimat ociepla sie od tego czasu. Nie od lat 50-ciu.

Wielu naukowcow twierdzi, ze aktualnie jestesmy na temperaturowej "gorce" i nasz klimat stopniowo zacznie sie oziebiac. Mozliwe ze taki wlasnie jest mechanizm: wzmozona aktywnosc sloneczna, wulkany, temp. podskoczy o 1-2 stopnie, troche lodu stopnieje - zasili i schlodzi on prady morskie ochladzajac cala planete i doprowadzajac do skucia lodem np. Baltyku.

03.04.2013 08:59
4
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Dude, serwujesz wiedzę znaną od co najmniej 5 lat naprawdę szerokiemu gronu. Ameryki nie odkryłeś, to i nikomu się biadolić o tym w nieskończoność nie chce.

03.04.2013 10:30
5
odpowiedz
116
3 grosze

Przeczytaj (i postaraj sie zrozumieć) podstawy teorii sterowania. Zauważ do czego prowadzi wybicie z równowagi układu, który "chce wrócić" do równowagi (podpowiem - do drgań).

"Fitologia" tzw. klimatologów obserwujących historię może być skuteczna TYLKO o ile warunki były porównywalne.

Jeśli działalność człowieka "bujnie" wahadło o stałej czasowej systemu "Ziemia z atmosferą, całą resztą i promieniowaniem ze Słońca", to wynik obserwować będziemy za 100k lat, a skutki krótkofalowe mogą być bardzo różne (drgania wynikające z natury i człowieka mogą sie zdudnić - patrz końcówka wykresu, który pokazałeś).

Jeśli ktoś uważa, że zimno przeczy efektowi cieplarnianemu - to się myli - podgrzanie to "kopnięcie wahadła" - im mocniej bujniemy gorącem, tym mocniej wróci zimnem w następnym półokresie drgania.

Jedno wahnięcie może mieć dużo większą amplitudę, ale dynamika będzie duża (tzn. szybko będzie chciało wrócić) - no chyba, że wybuchnie superwulkan lub zniknie powłoka ozonowa lub walnie asteroida lub będze wojna jądrowa lub .. stanie się coś co ZNACZĄCO zmieni stałą czasową lub "SYNCHRONICZNIE kopnie" wahadło.

Ekolodzy może są niedouczeni, ale ich intuicyjne "zostawmy naturę w spokoju" jest słuszne - bo niepobudzany układ stabilny sam wróci do stanu równowagi, a "drgania" będą zanikać (do naturalnego poziomu).

Dopisek - tam dokładniej patrzę na ten "naukowy wykres" - a CO on tak naprawdę pokazuje?
Temperaturę JAKĄ i GDZIE? Jak wyznaczoną (pierwszy termometr rtęciowy i skala temperatur F - 1715 r.)
Jestem w stanie wyprodukować bardziej zatrważające dane na podstawie umieszczenia rzeczywistych i potwierdzonych wyników na podstawie pomiarów w Suwałkach i np. Szczecinie umieszczonych na tym samym rysunku.

03.04.2013 12:36
6
odpowiedz
Dessloch
267
Legend

Klimat nam sie ociepla od XVIw. bo wtedy skonczyla sie miniepoka lodowcowa. Prosze sobie poczytac w zrodlach historycznych jakie wtedy panowaly temperatury.
Aktualnie jest (lub raczej bylo) dosyc cieplo aczkolwiek wielokrotnie w historii naszej planety bywalo duzo duzo cieplej. I nie mowie tu o milionach lat a raczej o tysiacach.

nie wiem z ktorych "zrodel historycznych" korzystales, ale w Polsce klimat w tym okresie byl cieplejszy. Dopiero w 17 wieku nastapilo ochlodzenie.

dowodem na to jest mocna galaz winiarstwa w Polsce, wrecz byl to nasz produkt eksportowy .
oczywiscie popyt byl prezz chrzescijanstwo, ale nie zmienia to faktu ze sprzyjaly ku temu dobre warunki klimatyczne.

dopiero w 17 wieku jako jedna z przyczyn upadku winiarstwa byly wlasnie pogarszajace sie warunki klimatyczne (poza potpe,m, wojnami itd)

03.04.2013 12:55
ES_Lechu
📄
7
odpowiedz
ES_Lechu
108
Mocny Mariusz
Image

Rzygać mi się chce czytając te wypowiedzi ludzi, którzy mówiąc dość dosadnie, gówno wiedzą. (i nie mówię już tylko o tym temacie a o ogóle i do ogółu się w swoim poście odnoszę)

Wzrost zawartości Co2 w atmosferze jest EFEKTEM podnoszenia się temperatury a nie PRZYCZYNĄ. Skończcie w końcu rozprzestrzeniać bzdury, którymi karmią nas media i cała ta eko-mafia.

Głównym i jedynym tak naprawdę liczącym się na przestrzeni lat czynnikiem mającym wpływ na temperaturę na ziemi jest uwaga... SŁOŃCE.

Promieniowanie kosmiczne początkuje powstawanie chmur, które odbijają część promieniowania słonecznego z powrotem w kosmos. Ilość promieniowania kosmicznego docierającego do ziemi zależy od siły pola magnetycznego słońca. Jednym słowem im aktywniejsze słońce tym mniej promieniowania kosmicznego dociera do ziemi, tym mniej chmur, tym większa temperatura. Co2 reaguje na zmiany temperatury (quess why?) bo im cieplej tym więcej uwalnia się go z oceanów. Co2 nie jest przyczyną wzrostu temperatury na ziemi. Jest to proces na który nikt nie ma wpływu, a juz napewno nie my jako ludzkość.

Poczytajcie trochę, zgłębie temat (szczególnie zagraniczne niezależne i nieopłacane publikacje), zapoznajcie się z pracami prawdziwych naukowców a nie opłacanych przez rządy oszustów. Zobaczcie sobie jak wygląda wykres aktywności słońca względem temperatury na ziemi.

Naprawdę chciałbym, żeby ten ciągnący kasę, ograniczający gospodarki (w tym naszą, wiecie ile nasze państwo płaci za emisję NIESZKODLIWEGO, NIELICZĄCEGO SIĘ, Co2? sprawdźcie) burdel zniknął. Ale wszystko w rękach ludzi, którzy as far as i can see wolą żywić się medialnym BS'em.

Pozdrawiam.

03.04.2013 13:14
dasintra
8
odpowiedz
dasintra
216
Zdradziecka morda

ZŁ ---> Temperaturę JAKĄ i GDZIE? Jak wyznaczoną (pierwszy termometr rtęciowy i skala temperatur F - 1715 r.)

Nie wiem czy wiesz, ale obserwacje dotyczące pogody, to co teraz nazwalibyśmy obserwacjami meteorologicznymi prowadzone były już w starożytności. Nawet u Herodota wzmianki na ten temat znajdziesz. Wynalezek zwany termometrem tylko ułatwił te badania a nie je umożliwił.

03.04.2013 14:40
9
odpowiedz
116
3 grosze

dasintra -> prowadzone były już w starożytności

Wiem i O TO mi właśnie chodzi - o metodologię wyznaczenia tej temperatury - pytając "gdzie" mam na myśli przeliczenie tych obserwacji na liczby wyrażone w jednostkach temperatury. Bo "gdzie i kiedy" oznacza - na jakiej wysokości, o jakiej porze dnia (nocy), czy w cieniu, w jakiej porze roku, jak policzono średnią, dosłownie "GDZIE?" w Polsce czy na Krecie, ..

Nie neguję wartości tych obserwacji, ale "opracowania" wołają o pomstę do nieba i wstydziłby się ich nawet student 1. roku na 1. pracowni fizycznej!
Dopisek - tzn. nie czepiam się Herodota, tylko tych, co próbują wyciągać z tego wnioski.

Z takim podejściem jestem w stanie przepowiedzieć na podstawie oficjalnych danych statystycznych , że wszyscy się spalimy lub zamarzniemy - wezmę dane z Suwałk i Szczecina i "udowodnię", że wahania są większe niż to przedstawiają najbardziej twardzi ekolodzy. A przecież to prawie to samo miejsce .. prawie robi wielka różnicę (nawet reklama jest tu mądrzejsza, niż "opracowania danych").

A wchodząc w szczegóły - aby mieć termometr, trzeba go wyskalować - Fahrenheit miał dwa uniwersalne punkty termometryczne (mieszaninę salmiaku z czymś = 0 - nie pamiętam i ciało ludzkie = 100), Celsjusz woda - wrzenie i lód, Kelvin - skala bezwzględna .. wystarczy pomyłka w skalowaniu (np. Fahrenheit jest chory - a raczej jego naśladowca) i mamy błąd przeliczenia większy niż to, co jest podstawą do stawiania wniosków przez ekologów.

03.04.2013 14:58
10
odpowiedz
116
3 grosze

siły pola magnetycznego słońca
[..]
z pracami prawdziwych naukowców a nie opłacanych przez rządy oszustów

Wybacz, ale nie ma czegoś takiego jak "siła pola magnetycznego" - nie nawet "siły pola" czegokolwiek.
Chyba, że ktoś ma na imię Pol i na nazwisko Magnetyczny i o "siłę Pola Magnetycznego" chodzi.

Jeśli w publikacjach, które polecasz używa się takich określeń, to dla każdego jasne powinno być dlaczego nie są oni opłacani ..

03.04.2013 19:28
ES_Lechu
11
odpowiedz
ES_Lechu
108
Mocny Mariusz

łap za słówka i głoś swoje herezje ;)

Zależność między aktywnością słońca a temperaturą na ziemi jest prawdziwa, zbadana, udokumentowana. Chcesz się upierać, że wiesz wszystko najlepiej, go for it. eot z mojej strony

03.04.2013 21:54
12
odpowiedz
116
3 grosze

eot z mojej strony
Nie może być "eot" skoro nie było nawet "bot" ;)

Do pozostałych - skoro - święta inkwizycja uciekła do mysiej dziury.
Zależność między aktywnością słońca a temperaturą na ziemi jest prawdziwa, zbadana, udokumentowana.

To prawda - ale niedouczeni profani (piszę ogólnie a nie personalnie do świętej inkwizycji) właśnie tak działają - wezmą sobie coś oczywistego i używając swojej niewiedzy wyciągają wnioski.

Przykład - obrazek nr 2, z prawej strony skala Total Solar Irradiance wyrażona w W/m^2.

minimum x=1650 TSI=1364, max x=2000 TSI=1367,5

różnica pomiędzy max i min = 3,5 W/m^2

co stanowi względnie 0,2%

każdy kto ma do czynienia z dowolnymi pomiarami wie, że (w tym przypadku) to mniejsze od błędu (bo to nie pomiary ale zgrubne szacowanie) - nie tylko znanego z TVN biznes "rozrzutu statystycznego" przepraszam wykształconych za celowo użyte słownictwo, ale także od dokładności związanej z samym pomiarem (a dokładniej z wyznaczeniem - bo tego TDI nie da się zmierzyć - trzeba wyznaczyć - tzn zmierzyć coś innego i wyliczyć na podstawie wzoru, który też nie musi być prawdziwy w każdym przypadku)

każdy, kto obrabia dane wie po co się robi taki wykres - dobiera się skalę osi pionowej, aby optycznie zmiany były duże - humanista się złapie - ścisłowcowi zajady pękną ze śmiechu (nad łatwowiernością interpretatorów lub perfidią wnioskujących)

03.04.2013 22:19
13
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

Dessloch - ok pomyliłem się o 100 lat. To naprawdę nie ma znaczenia, czy nam się klimat ociepla od lat 400 czy zaledwie od 300. Banda zielonych oszołomów, twierdzi, ze zaczął się ocieplać na wskutek działalności człowieka - zanieczyszczenia atmosfery CO2, etc. Czyli od powiedzmy XIXw.
Co jest bzdurą na resorach.

ES_Lechu - bardzo dobrze pisze.

ZŁ - wcale nie uważam, że zimno przeczy efektowi cieplarnianemu. Ja uważam, że ocieplenie naszego klimatu może doprowadzić do jego oziębienia, a oziębienie do ocieplenia i tak w kółko macieju jak bywało już setki czy tysiące razy. A wpływ człowieka na to? Teoretycznie jakiś tam jest - w praktyce żaden.

każdy, kto obrabia dane wie po co się robi taki wykres - dobiera się skalę osi pionowej, aby optycznie zmiany były duże - humanista się złapie - ścisłowcowi zajady pękną ze śmiechu (nad łatwowiernością interpretatorów lub perfidią wnioskujących)

zakładając, że dane nie są przekłamane. Bo sama metodyka prowadzenia badań stoi pod wielkim znakiem zapytania. Tak naprawdę tym tematem interesowałem się kilka lat temu, ale z tego co pamiętam: jakichś amerykańskich naukowców wysyła sie z misją badania z jaką prędkością topnieje dany lodowiec?
Przecież to błąd metodyczny w samych załozeniach. Naukowcy dostarczyliby danych jak szybko lodu ubywa nawet jeżeli on nie topniał. Każdy kto był na studiach technicznych wie jak robi się "laborki" gdzie wynik jest wiadomy ;)

03.04.2013 22:24
14
odpowiedz
116
3 grosze

Teoretycznie jakiś tam jest - w praktyce żaden.

Nie wiem, czy wpływ człowieka jest duży, czy mały ale to sprawa zbyt poważna, więc należy założyć, że duży i wszystko robić tak jakby to była prawda, aż do czasu jednoznacznego dowodu, że tak nie jest .. bo jeśli okaże się to prawdą i wszystko się rozp.. to co powiesz (tzn. Ty i Ja nie dożyjemy) ale - "jak piękna katastrofa"? lub "ops"? lub przepraszam myliłem się?

03.04.2013 22:25
15
odpowiedz
Dessloch
267
Legend

wiosnaidzie -> rozumiem, ze czytanie ze zrozumieniem nie jest u Ciebie mocna strona? nawet wlasnego wykresu nie potrafisz zinterpretowac, nie mowiac o tym, ze mowiles o "zrodlach historycznych" i komus zarzuciles niewiedze...

wiec zrodla historyczne, pisane, czyli literatura, kroniki itd mowia wlasnie o cieplym klimacie w sredniowieczu-> tutaj bardzo charakterystyczne jest wlasnie wino.
a zimnym klimacie miedzy 15-19 wiekiem.

to co sie dzieje w XX-XXI wieku jest ociepleniem. Wiec nie jest to 300 lat, a 200 lat, a de facto ostatnio 100 lat.

wiec ani zrodla historyczne o ktorych wspomniales, ani nawet ten wykersik co dales przeczy temu co ty mowisz... byloby spoko, moglbys sie pomylic, ale problem w tym, ze to ty dales ten wykers

03.04.2013 22:55
wysiak
16
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Nie wiem, czy wpływ człowieka jest duży, czy mały ale to sprawa zbyt poważna, więc należy założyć, że duży i wszystko robić tak jakby to była prawda, aż do czasu jednoznacznego dowodu, że tak nie jest ..

Rownie sensowne podejscie, jak faszerowanie dziecka antybiotykami przy kazdym katarze, 'bo nalezy zalozyc, ze to moze byc zapalenie pluc, i co bedzie jak sie okaze, ze jednak bylo, i dziecko zejdzie?'.

04.04.2013 00:19
17
odpowiedz
116
3 grosze

Rownie sensowne podejscie

Mylisz się, a Twój przykład jest nietrafny. Bardziej trafny byłby: dziecko ma ma objawy kataru, ale nie ma co się przejmować, bo od zarania dziejów dzieci miały katar, więc zamiast iść do lekarza wrzućmy w google "objawy kataru" sprawdźmy czy się mniej więcej zgadzają, dajmy chusteczkę i poczekajmy jak będzie, przecież za rogiem jest szpital w razie czego. Nie zmieniajmy nawyków, niech dziecko poleci z katarem pobawić się na śniegu - przecież nie umrze ..

A ograniczenie używania antybiotyków wynika z obserwacji skutków i wyciągania wniosków. Teraz też widzimy skutki "czegoś" i należy zachować ostrożność - zmuszenie do ograniczenia zanieczyszczeń, ochrona dóbr przyrody przez pragnącymi się nachapać (nie wiem jak ich nazwać) to nie to samo, co piszesz w przykładzie.

Jedna sprawa, to znoszenie głupot związanych z pomysłami ekologicznymi (wiatrak na każdym rogu), a druga to obrona siebie i swoich potomnych przed skutkami nieodpowiedzialności i braku wyobraźni - nie wiem jak to nazwać - kapitalistów rodem z "Ziemi obiecanej".

Dopisek - po obu stronach są niedouczeni - jedni chcą budować elektrownie na węgiel z domieszką trocin, drudzy twierdzą, że świetlówki kompaktowe są korzystne dla środowiska.

04.04.2013 00:54
wysiak
18
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Ale jak nietrafny - to ty piszesz, ze w razie jakichkolwiek objawow czegokolwiek nalezy zalozyc najgorsza mozliwa ewentualnosc, i 'robic wszystko jakby to byla prawda'. Ja nigdzie nie pisze, ze w ramach ochrony przyrody nie nalezy NIC robic, to ty stwierdziles, ze wlasnie trzeba uznac, ze ludzie 'morduja Matke Ziemie', i pewnie powinni natychmiast zaprzestac uzywania paliw kopalnych (no bo jak 'wszystko', to wszystko). Cos jak wydawanie grubej kasy na sztandarowy pomysl tych niewatpliwie douczonych ekologow - protokol z Kyoto, ktorego docelowym zalozeniem bylo ograniczenie ludzkich emisji CO2 o 5% - pomijajac, ze calosc produkowanego przez ludzkosc CO2 to jakies 4% calosci CO2, produkowanego na planecie rok po roku. Nie chce mi sie liczyc jaki to promil wychodzi, ale sam pomysl jaki ten promil moze miec praktyczny wplyw na zmiany klimatu - choc pewnie jednak wolisz sie nad takimi rzeczami nie zastanawiac, tylko 'robic wszystko jakby to byla prawda' - tak jak to robia propagatorzy tego protokolu:)

04.04.2013 08:03
ES_Lechu
19
odpowiedz
ES_Lechu
108
Mocny Mariusz
04.04.2013 10:25
20
odpowiedz
116
3 grosze

Ale jak nietrafny - wyluzuj - nie chcę się kłócić - po prostu lekkie niezrozumienie - TEŻ uważam, że większość "radosnych pomysłów" to nieprzemyślane bzdury w stylu "szkoda wam róż, gdy płonie las" lub mieszanie polityki z "ekologią"

(przykład - zmuszamy - tzn. nasi reprezentanci - Europę do ograniczenia CO2, a skutki
-> firmy maja większe koszty -> nie dają rady z konkurencją zw wschodu
-> bankrutują, a Unia radośnie pozwala na kupowanie produktów ze wschodu przy których nikt się nie babrał z dbałościa o CO2 i nikt nie wpada na pomysł aby obciążyć to "podatkiem" od CO2 wyrównującym szansę dla naszych-europejskich firm) To nie ekologia - to hipokryzja.

nalezy zalozyc najgorsza mozliwa ewentualnosc, - najbezpieczniejszą biorąc pod uwagę potencjalną nieodwracalność skutków - tzn. monitorować i nie pozwalać na robienie WSZYSTKIEGO (wycinanie lasów - kilkusetletnich, bo drewno dobrze stoi), należy też promować zastępowanie technologii nowszą)

Nie chodzi o natychmiastowe zaprzestanie korzystania z paliw, ale szukanie alternatywy i nierozwijanie tego dla korzyści czysto materialnych wybranych grup (gminy, firmy, akcjonariuszy). Np. uważam, że pomysły budowy w Polsce elektrowni spalającej węgiel, to lobbing "górników". Uważam, ze należy w ich miejsce budować elektrownie jądrowe, regulować rzeki, elektrownie wiatrowe (tam, gdzie nie przeszkadzają i nie szpecą).
Należy zbudować transport publiczny, z którego ludzie będą chcieli korzystać (bo jeśli mam wejść do tramwaju w którym siedzi człowiek śmierdzący, tak że chce się rzygać - dziękuję pojadę samochodem).
Zacząć budować prawdziwe samochody elektryczne (a nie gadżety dla Pawlaka i podobnych) - zacząłbym o zakazu budowy i sprzedaży hybryd (lub obłożyłbym je podatkiem od każdego włączenia silnika spalinowego ;).

A jeśli ktoś jest radykałem (ja nie jestem), to też zacznę słuchać o "mordowaniu Matki Ziemii" jeśli ten/ta radykał przestanie korzystać z prądu, będzie jeździł rowerem, a w zimie będzie się grzał metoda "pingwinią" (tzn. w kupie cieplej).

04.04.2013 10:59
21
odpowiedz
116
3 grosze
Image

Wykres z "artykułu" podanego w [19]

Merytorycznie (wskazane przeczytanie tekstu z [19]):

1. jest ktoś, kto przeczyta co DOKŁADNIE jest na osi pionowej i powie KTÓRA krzywa co oznacza?

2. jest ktoś kto powie czym różni się wykres "środkowy" od "dolnego"? I po co je tak umieszczono - tzn. jakie naukowe wnioski chciał wyciągnąć Autor umieszczając oba wykresy?

3. jest ktoś kto wytłumaczy mi jak na podstawie danych cytuję "data with a 11 year running average to filter out the normal solar activity period" i na wykresie określone jako "smoothed" można wyciągnąć jakiekolwiek sensowne (nie będące chciejstwem) wnioski bez podania procedury "smoothed"? (jeśli odpowiadający nie wie co to jest "smoothed" i jak działa i jaką informację bezpowrotnie niszczy, proszę nie odpowiadać)

4. Cytat z [19] "The middle graph suggests a correlation between solar activity and temperature, even though the peaks are offset." - przepraszam, ale w Polsce student 1. roku kierunku przyrodniczego wie, że aby coś "sugerowało korelację pomiędzy dwoma zbiorami danych", to się liczy współczynnik korelacji, wykreśla residua lub residua ważone, wykreśla funkcję autokorelacji. To zrobiłby każdy z tytułem doktora fizyki (a Autor chyba go ma ... associate professor, to chyba nawet w USA nie może być tylko magister ;)
Jeśli ktoś na tak prostym wykresie tego nie zawiera - dublując niepotrzebnie obrazki - to oznacza, że współczynnik korelacji "NIE sugeruje korelacji" więc pomija to milczeniem.

Niemerytorycznie:

Umieszczanie nieczytelnych, niejednoznacznie opisanych wykresów w publikacji mającej aspiracje naukowe dla kogoś związanego z fizyką (a nawet ogólnie nauką) to tak jakby ktoś podający się za eksperta od savoir vivre pierdział przy stole.

Zwróćcie uwagę, że środkowy i dolny wykres mają taką sama wysokość (w cm) a różne skale pionowe, przez co na pierwszy rzut oka można nie zauważyć, że to kopie z .. no właśnie z czym - na dole "true data", a jesli w środku to samo lekko obcięte w poziomie, to co "not true data"?

Forum Forum Rozmawiamy
Odpowiedz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl