Chcę się zapytać czy swoją przygodę z serią The Elder Scrolls zacząć od Morrowinda, Obliviona, czy Skyrima. Nie ma to być wpis co lepsze, co lepiej kupić bo i tak kupuję na start TES Anthology. Chcę się tylko i wyłącznie dowiedzieć która część jest bardziej przystępna dla początkujących.
Od tych z PEGI 12.
A tak na serio to chyba lepiej od starszych czyli Morrowind, Oblivion, Skyrim. Jak zaczniesz od Skyrima to możesz się odbić od tych starszych, które nie są już takie "nowoczesne".
Jeśli jesteś z młodszego pokolenia graczy to od Morrowinda się odbijesz jak groch od ściany. Dla niektórych ilosć tekstu który samemu trzeba czytać w Morku jest barierą nie do przejscia. Niemniej to nadal świetna gra. I chyba mimo wszystko najbardziej rozbudowana.
Jestem z młodszego pokolenia, ale dużo dialogów i wszelkiego rodzaju tekstu w żadnym stopniu mi nie przeszkadza.
Ankietę tworzysz? Na prawdę spróbuj od Morka, jak będzie za trudny/nudny to poziom wyżej (czyli de facto niżej) Obek, a jak nie on to Skyrim
Ja grałem tak:
1. Morrowind
2. Oblivion
3. Dagerfall (Ale to grałem tylko chwilę, żeby zobaczyć co to. Ale ogólnie jest troszeczkę za stara i nie polecam).
4. Skyrim
Pograj sobie w Morrowinda, Obliviona i Skyrima po kolei ! :)
..dobre rady ;) Morrowind, Oblivion, Skyrim.
I jedna mała przestroga.. Wszystkie te gry, ode mnie wymagały wielokrotnych podejść - ze względu na rozległość świata, dobranie postaci, kolejności questów i eksploracji, taktyki walki..
Niby nic, bo to w każdej grze jest?
Otóż nie.. nie w każdej grze ;)
I tak już Morrowind, to ogromny świat, poszerzony jeszcze dodatkami - aby go poznać (wraz z niezbędnymi lokacjami, pełnymi postaci które żyją według swoich norm i obyczajów (to wszystko w questach mniejszych i większych) - trzeba czasu i odrobiny ;) zacięcia..
Następna gra, Oblivion - po doświadczeniach Morrowinda, prezentuje nam, o wiele "dostępniejszy"
świat (przynajmniej tak się nam wydaje). Jednak stopień rozbudowania tego świata, nie ustępuje Morrowindowi - jest tylko bardziej "uporządkowany". On też (świat) - wymaga wielu, wielu godzin grania. Za to, kiedy się w nim już "zadomowimy", zaraz zaczynamy rozglądać się za dodatkami i modami.. ;)
Niewykluczone zatem, że w momencie dojścia do Skyrima i rozgoszczenia się - w tym podsumowaniu światów Elder Scrolls - dzieci nam trochę podrosną a pierwsze siwe włosy, ozdobią nam skroń..
Tak szczerze nie przeszedłem żadnej części prócz Skyrima. Nie wiem dlaczego... Po prostu... Skyrim mi się najlepiej podobał i najbardziej mnie wciąga. Teraz gram w Morrowinda, później może jeszcze raz rzucę okiem na Olbiviona, który niestety nie spodobał mi się za bardzo... No ale pogram jeszcze i zobaczę :)
Dużo zależy od indywidualnych preferencji co do świata gry. Ja na przykład nie przepadam za Morrowindem ze względu na jego pusty, monotonny i nużący na dłuższą metę świat (w dodatku martwy świat, niemal jak w grach EA BioWare - w grze Bethesdy przynajmniej jest cykl pogodowy i dobowy...). I choć mechanikę tego tytułu uważam za najlepszą z całej serii, to właśnie świat gry jest tym, co mnie od niej odpycha. No, ale są ludzie, którym ten świat podchodzi, więc możesz, malinoski554, okazać się jednym z nich.
Tak czy siak w żadnym TESie nie licz na dobrą, angażującą i emocjonującą fabułę, ciekawe postacie ani pamiętne dialogi - nie ten rodzaj RPGów.
[12]
To zupełnie naturalne, saito ;) Ja miałem szczęście i czas, grać w te gry, w miarę jak powstawały..
Nie wiem jakbym się "odnalazł" - teraz, gdybym musiał taką serię gier "zaliczyć" od nowa ;(
Wybory byłyby niezbędne, przynajmniej w mojej sytuacji..