OBCY - w oczekiwaniu na kolejne starcie - CZĘŚĆ 177
Tak jakoś wyszło, że wątek o zapowiedzi Obcego 5 (i jednak długo się nie doczekamy) przeciągnął nam się w dłuższą dyskusję na temat OBCYCH, kina SF i filmów w ogóle, a zatem nie widzę przeciwwskazań, aby kontynuować dalej ...
Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen recenzowanych filmów !!!
Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !
10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
8-7 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
6-5 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
4-3 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
2-0 – Beznadzieja (Szkoda czasu)
Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/forum/obcy-w-oczekiwaniu-na-kolejne-starcie-czesc-176/z2fe67d6
Fantastyczna Czwórka na jaką czekaliśmy. Świetny Galactus, za efekty specjalne pewnie będzie Oscar.
Nie musi wstydzić się porównania do kultowej trylogii i ładnie oddaje im hołd. Ma kilka idiotycznych bzdur niepasujących do serii (bałwan ? sowa ?), ale ogólnie....już takich filmów nie robią a ja dawno się tak dobrze nie uśmiałem.
Jurassic World: Rebirth - zupełnie niepotrzebny film.
I najgłupsze lokowanie produktu w scenie otwarcia w historii :D
Cały czas miałem wrażenie, że wszystkie sceny były kręcone w studiu na green screenie. Może to wina oświetlenia lub filmowania. Dinozaury wyglądały źle - może trochę bardziej się postarali przy t-rexie.
Dzieci wstawione jak zwykle na siłę, a sama historia wtórna.
F1 - zaczęło się od ziewnięcia ( znowu to samo - stary mistrz, młody adept, ble...), ale wciągnęło jak cholera. Może pomogły świetne zdjęcia i fakt, że jestem fanem F1 od ponad 40 lat :)
F1 - Szczerze to liczyłem na coś więcej. Film jest dobry, poprawny, ładny ...no, i to wszystko. Nie mogę dać więcej bo "Szybkiemu jak błyskawica" bym musiał wtedy dać notę 11.
Superman. Nawet nie wiem jak ocenić ten film. Totalny mix elementów, które były fajne z elementami, których zupełnie nie kupuję.
Na pewno podobała mi się jego komiksowość, ta umowność w warstwie narracyjnej i spora ilość mrugania okiem do widza. Od strony technicznej też był całkiem ok.
Reszta już trochę meh. Fabuła nie była dla mnie angażująca w żaden sposób, a humor raz był trafny, a raz nie. W ogóle miałem wrażenie, że za dużo jest tam wszystkiego po prostu.
Kasting również dla mnie mocno nietrafiony. Nie podobał mi się ani Superman, ani Lois. Luthor... no powiedzmy, że Luthor był ok. Najlepiej z całej obsady wypadł chyba Nathan Fillion jako Guy Gardner i aż szkoda, że nie było go tam więcej.
Ogólnie doceniam, że starano się tym filmem wyjść trochę poza schemat i zrobić w temacie Supermana coś innego, ale fakt jest taki, że na takim choćby "Shazam!" (o Strażnikach Galaktyki nie wspominając) bawiłem się o wiele lepiej.
Warfare - Obraz wojny. Ale takiej prawdziwej, nie ma słodzenia, nie ma patosu. Obraz jest jeszcze bardziej realistyczny od Helikoptera w ogniu. Czuje się emocje, napięcie. To robi wrażenie.
Via Tenor
Naked Gun (2025).
Duzo pozytywnych recenzji sie naczytalem, ale niestety slabe to bylo :/ Ducha starych czesci wogole tu nie czuc. Pare gier slownych smeisznych, nie wiem jak sobie z tym poradzili w polsce. I to tyle. Film krotki bo chyba okolo 80min trwa, albo i nie.
Weapons. Świetne! Kupuję całe to przerysowanie i groteskowość, a anime bieg Wonga przez miasto to jedna z najbardziej zajebistych rzeczy jakie ostatnio widziałem w filmach.
Bardzo fajne też od strony narracyjnej, z tymi podziałami na perspektywę kilku osób, które powoli odkrywają co tam się faktycznie wydarzyło. Co prawda minimalnie cierpią na tym bohaterowie, bo jednak żadnego nie poznajemy na tyle, żeby się nim jakoś bardziej przejąć ("Barbarian" jednak robiło to lepiej), ale na tle całości nie jest to jakaś wielka wada.
Podoba mi się też, że w przeciwieństwie do wielu tych współczesnych "post" horrorów nie topi się w morzu metafor i niedomówień. Mimo typowej dla gatunku umowności cała historia jest ostatecznie dosyć prosta i raczej zrozumiała.
Myślę, że przez sam fakt, że nie traktuje samego siebie zbyt poważnie wielu widzom ten film nie podejdzie, ale ja tam obejrzałem z przyjemnością. Mam nadzieję, że Cregger się po tym nie wypali i ma jeszcze parę podobnie odjechanych pomysłów.
Fantastyczna 4
Po zwiastunach na nic nie czekałem i trochę dziwne mi było, że od razu Galaktus na pierwszy strzał. Ale po obejrzeniu wcale się nie dziwię. Przy takim scenariuszu z mniejszą stawką wynudzilbym się na śmierć. Casting jest dobrze trafiony ale postacie nie mają za dużo do roboty, jest lekko drętwo, co więcej masa scen powielana jest w dwóch filmów z początku lat 2000. Ogólnie dobre efekty, ciekawa stylistyka i przyjemnie się mimo wszystko oglądało ale najwyżej na 6/10 i to chyba też z lekkim minusem.
Superman
Na drugi dzień włączyłem nowość od DC i tutaj byłem jeszcze bardziej sceptycznie nastawiony. Cavill był dla mnie świetnie obsadzony i mimo słabych filmów Snydera byłem za tym, żeby zostawić ekipę. Ale tu zaskoczenie Corenswet jest jeszcze lepszy, bardziej ludzki, wesoły, wściekły, z poczuciem humoru, cała paleta a nie tylko cierpienie i zmarszczone brwi. Fabuła nie jest jakaś mega ale przyjemnie się ogląda, lekko, dla rozluźnienia. Postacie są fajnie zarysowane i tutaj, w przeciwieństwie do F4, nie zerkałem na zegarek ile zostało. Warto dać szansę ale nie z podejsciem, że to DC w stylu Nolana albo Snydera. 7/10
Bring Her Back. Dawno nie widziałem czegoś tak ponurego. I to nawet nie dlatego, że jest to horror, bo co prawda wątek horrorowy jest naprawdę dobry i jest tu parę dość krwawych, sugestywnych scen, ale to momenty w których film idzie bardziej w dramat są najmocniejsze. Niby sporo filmów grozy w ostatnich latach poruszało jakoś temat żałoby, samotności itp, ale chyba żaden nie robił tego w tak ciężki sposób jak ten.
Dobry, ale przygnębiający film.
też polecam. najlepszy horror jaki widzialem w tym roku, bo chociaż oceniam go nizej niz Weapons to jako horror jest po prostu lepszy.
dzieciaki grają bardzo dobrze, a główna zła postać jeszcze lepiej - różne, pozornie przeciwne, uczucia wzbudza przez cały seans.
One battle after another -> 9.
jeden z lepszych filmow ostatnimi czasy :) taka komedyjka, duzo akcji i dobre przedstawienie obecnej sytuacji geopolitycznej. antifa- be
Via Tenor
Vinci 2 - ale gowno. Nawet do niedzielnego kotletu ciezko to obejrzec. Scenariusz kupsztal, jakies idiotyczne wstawki nie majace zadnego znaczenia, do tego wstawiania co chwile prostackich przeklenstw to jedyny aspekt komediowy.
Oj Panie Machulski, niech pan juz idzie na emeryture i nie wraca.
Caramelo - jeden z większych wyciskaczy łez jakie widziałem w ostatnich latach. Ciepły i wzruszający. Polecam.
nie bardzo, sam mam raka ale ani mnie to nie wzruszylo ani ucieszylo. Mialem nadzieje ze bedzie jakis kulinarny film a tu romansidlo psie
pewnie skok na kase, ale koniec filmu to zenujace po maksie :) ale durny film niesamowicie w calosci... nie wiem jaki cel producentow i rezysera ale nie wiem do czego ten film dazyl i sie nie dowiedzialem do konca
Weapons - początek - rewelacja. W środku pomyślałem:
spoiler start
no nie, wolałbym jednak schematyczne śledztwo i chyba Alien abduction byłoby ciekawsze.
spoiler stop
Ale końcówka znowu świetna.
Komedie romantyczne są niby "meh", ale jest jeden tytuł, który darzę jakimś takim uwielbieniem od wielu lat....Niby nie ma tu jakoś wiele śmiesznych scen, w zasadzie od początku wiadomo jak to się skończy, ale.....No on jest tak ciepły, uroczy, że nie mogę go nie uwielbiać. "Jak w niebie", bo to o tym filmie mowa. A, już pomijam to że gra tu moja wszechulubiona aktorka, mój ideał kobiety: Reese Witherspoon .
(nie można dodać obrazka, jaja sobie robicie?)
Przykładny obywatel
Film ciężkostrawny, sunie wolno niczym lodowiec, klimat gęsty, niektóre wątki absolutnie zbędne, fabularnie to sztampa poganiana sztampą, do zapamiętania tylko role Neesona i Batemana. Podejrzewam że niektórzy na tym usną, ale mi się nawet podobała choć rewelacja to to nie jest. Ale jak lubisz dużo trupów i strzelania w ciężkim, gęstym zimowym klimacie gdzieś na zadupiu USA to daj szanse.