Zastanawiam sie bo zarazem przydaloby mi sie cos co najdluzej przechowuje dokumenty i zdjecia. CD odpada z wiadomego powodu. Dyski twarde tez srednio. No te 10 lat jest ok ale jaka gwarancja, ze nie bede mial problemow po 10 latach? Czy jest jakis lepszy sposob, urzadzenie, ktore przechowa na 100% bezpiecznie zapisane dane na jak najdluzszy czas ?
W tamtym wątku jakoś za mało kto akcentował faktyczne praktyczne rozwiązanie takiego problemu. Dwa słowa: redundancja i rebackupy. Nagrywasz na zakładkę względem pojemności i względem czasu życia płyty. Nie ma lepszego sposobu dostępnego za normalne pieniądze. Ale wymaga uwagi co te, powiedzmy, trzy lata. Faktyczny czas zależy od płyty i parametrów nagrywania, na tym się akurat nie znam, co jednak nie robi różnicy co do zasady.
No tak. Teraz komu uwierzyc? BD-R / DVD Ram ? 50lat ? To by mi starczylo tylko jaka pewnosc ?
pytanie co zrobisz za 50 lat z taką płytą?Ich czytniki będą zalegały na strychach jako bezużyteczny złom komputerowy. Nie mówiąc już, że 50 lat trwałości po wypaleniu na domowej nagrywarce jest nierealne. Jedyne sensowne z punktu widzenia ekonomicznego rozwiązanie to co kilka lat kopiowanie danych na nowe nośniki (na dzień dzisiejszy najrozsądniejsze wydają się płyty, w przyszłości się okaże...) + dla zwiększenia ich bezpieczeństwa zastosowanie rozproszenia danych, np. po 2 kopie na fizycznych nośnikach w dwóch różnych lokacjach oraz 2-3 kopie w chmurze (dyski internetowe, chomiki, etc).
A nie ma już jakiejś sensownej chmury dla zwykłego konsumenta?
Tyle że będziesz musiał korzystać z dwóch niezależnie, w razie gdyby któraś padła.
Ale to i tak za mało pewne w skali 50 lat...
Proponuję zrobić odbitki i wydrukować dokumenty... serio. Jako taki fizyczny backup backupu.
Albo nagrać na co najmniej dwie płyty, które co jakiś czas będziesz kopiował dalej, albo po prostu wywołać, co jest najpewniejszą metodą :)
No wlasnie. Tak technologia daleko zaszla ,ze w moich mlodzienczych czasach nikt by nie pomyslal o telefonie komorkoeym, komputerze czy laptopie a w trwalosci jakos stare metody sa najlepsze. Kiedys nie bylo niczego a zdjecia wywolane 30-40 lat temu do dzis da sie ogladac. Czy nowoczesny Polaroid, ktory w latach 80-90 byl trudno dostepnym szalem juz dawal dupy. Nie moge tego pojac.
Jednak bede trzymal wszystko na g+ moze kupie zewnetrzengo twardziela lub dvd ram i czesc wydrukuje. Gdybym tylko mial cierpliwosc i czas do ukladania zdjec w albumach...
Dziekuje za odpowiedzi