Ostatnio producenci nie zachwycają długością rozgrywki w trybie single player. Stąd moje pytanie. Jaka jest najdłuższa gra FPS w jaką kiedykolwiek graliście?
W sumie dobre pytanie. Jeśli mówimy o singlu, to myślę, że któryś Far Cry. IGI 2 miało też długą kampanię. Chrome był spoko.
Oba No One Lives Forever, oba nowe Wolfensteiny, Half Life 1 i 2 - na każdą trzeba poświęcić powyżej 10h nawet na normalu i nie przykładając się do eksploracji map i lizania ścian.
Oba nowe Doomy też mają zaskakująco długą kampanię.
Matysiak -> Długość Far Cry wynika tylko i wyłącznie z jego sandboxowatości i sztucznego przedłużania rozgrywki, gdyby leciało się jedynie główną nitką fabularną i nie trzeba było robić pobocznych popierdółek by odblokować mapę, pewnie dałoby się je zamknąć w kilku godzinach.
Dobra, dobra. NOLF2 leci w wała z tym szukaniem pierdółek na mapie, jak skrzynki na listy w Japonii na początku.
Prawda, ale to szukanie duperelków to jest może łącznie pół godziny więcej, nawet bez nich NOLF2 jest dość długi jak na współczesne standardy.
Far Cry 1 był mniej więcej liniowy. I długi.
Żadnych wież i innego pierdololo.
Czyli przed połową. Bydlaki pojawiają się w 5 albo 6 misji. Z 20.
Serio.
Ło jezu.
W sumie za długa kampania w FPSach to nic dobrego, nawet Half Life 2 dałoby się przyciąć w paru miejscach, bo miewał wyjątkowo nudne momenty, które mnie tylko i wyłącznie wymęczyły. Takim wzorcowym złotym środkiem są dla mnie nowe Wolfy - zero dłużyzn, wszystko trwa tam tyle, ile powinno.
Z tym Far Cryem to chyba ich po prostu poniosło. Zrobili ten swój idiotoodporny edytor i świetne AI przeciwników i robienie poziomów to był potem spacerek. I myślę, że nie wiedzieli, kiedy przestać. A szkoda, bo jest parę niezłych leveli w późniejszej części gry. Rejs łódką po rzecze ma klimat Czasu Apokalipsy.
Z takich bardzo długich, to pamiętam pierwszego Crysisa. Długi czas gry u mnie wynikał z zabawy fizyką w grze, i chęcią eliminacji przeciwników na przeróżne sposoby, przy użyciu różnych umiejętności nanokombinezonem.
Borderlands. Wiem że najlepiej gra się w coopie, ale z przyjemnością przeszedłem je wszystkie samemu.
Niekoniecznie najlepiej. Sam w nie trochę grałem zarówno z randomami jak i ze znajomymi na jednym sprzęcie, ale i tak preferuję jednak grać samemu. Jak dla mnie do co-opa bardziej się nadają czyste strzelanki, gdzie nie trzeba dzielić się lootem oraz nie robi się żadnych questów.
Far Cry, IGI: 2 Covert Strike, Return to Castle: Wolfenstein, Crysis, Nowe Wolfy, Prey, Bioshock też jest całkiem długi, Stalkery... Trochę by się ich uzbierało
Obstawiałbym, że to byłby jakiś FPS z poprzedniej epoki - Jakiś Duke Nukem 3D albo Jedi Knight (fpsem jest jakoś do połowy). Tam to było łażenia, główkowania i szukania
Fallout 4.
Z dodatkami jeszcze więcej.
Elementów RPG tam niewiele więcej niż w STALKERze, któremu ludzie notorycznie przyklejają łatkę „RPG".
Skoro wymieniono już STALKERy to może jego czwarta, semi-oficjalna część o nawie Lost Alpha. Gdzie długość podbito przez przedzieranie się przez te opasłe mapy. Nawet z pojazdami to trochę zajmuje...
Boiling Point - Road to Hell albo Xenus 2 - White Gold, ich trzeciej gry (Precursors) jeszcze nie ruszyłem.
W BP można było wykorzystać bug z respiącym się skarbem w kopalni który mocno skracał czas w grze.
Skoro o ukraińskich FPSach mowa - to może Codename Outbreak, chociaż tam wykorzystując trik można strywializować (i przyśpieszyć) rozgrywkę. Wybierasz dwóch ludzi spośród garstki, najlepiej żeby mieli dobre staty poza Celnością. Potem strzelasz w głowy trupom na mapach z lasera. Maksymalna ranga w połowie gry :]
Może Bet on Soldier, gdzie częściej walczymy z finansami niż z przeciwnikami których AI pozostawia sporo do życzenia.
System Shock, pierwsza część. Bez solucji dało się przejść ale trochę to zajmowało. I nie liczę tu niespodziewanego zakończenia po wciśnięciu pewnego przycisku do wystrzelenia lasera w Ziemię :]
Może też kampanie dla pojedynczego gracza w Unreal Tournament 2003/2004 oraz UT3 w którym głównie walczysz z mierną AI swoich ludzi.
Z ostatnich to Doom z 2016 i Wolf 2 New Colosus. A w ogóle, to pewnie starsze strzelanki od id, może Epic?