Posiadam myszkę bezprzewodową BUSH AM-X270 (raczej nic specjalnego). Wiem, że myszka jest sprawna bo sprawdzałem u kolegi i wszystko działało. Mam w niej nowe baterie, świeci od spodu na czerwono wszystko jest podłączone a myszka jak nie reagowała tak nie reaguje. Mam win7. Są na niej i na tej wtyczce pod usb przyciski ale nic sie nie dzieje kiedy je naciskam.
A odbiornik na pewno "widzi sie" z myszka? Myszki bezprzewodowe maja to do siebie, ze odbiornik powinien byc w linii prostej i nie moze byc na trasie sygnalu zadnych przeszkod. Obudowa komputera tak sieje polem elektromagnetycznym, ze jeśli jej fragment znajdzie sie pomiedzy myszka i odbiornikem, to zakloca sygnal.
A wsadzałeś odbiornik do innych portów USB? Możliwe, że ten daje zbyt niskie napięcie i nie jest w stanie go zasilić.
Próbowałem do wszystkich i nic. Szukałem w internecie jakichś sterowników czy coś ale nie znam się na tym a myszka nie z tych lepszych.
Jeśli dobrze rozumiem co to parowanie, a raczej tak, to powtarzałem już tą czynność wiele razy ciągle bez skutku...
A sprawdzales czy inne myszki bezprzewodowe dzialaja? Bo na 99 procent jest to wina zbyt niskiego napiecia portow USB. Warto też poszukać dedykowanych sterowników, bo skoro to taki wynalazek, o którym nikt nie słyszał, to jest duża szansa na to, że nie zadziala na standardowych sterownikach posiadanych przez Windowsa.
Innych myszek bezprzewodowych nie posiadam. Jeśli na 99 procent jest to wina zbyt niskiego napięcia to czy warto kupić inną, tym razem jakąś cywilizowaną, myszkę bezprzewodową? A może lepiej zostać przy zwykłej? I czy do 40-50zł dostanę już coś sensownego czy będzie to raczej zwykły klikacz?