No właśnie, ostatnio zaobserwowałem, że mnóstwo moich znajomych z zadowoleniem sięga po mniej znane browary, unikając przy tym tych znanych. Kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. 3-4 lata temu sam sięgałem po koncernówki, ale kumpel przywiózł mi nieznane mi dotąd piwo, które zaskoczyło mnie swoimi walorami smakowymi.
Od tamtego czasu stale próbowałem czegoś nowego i sam polecałem dane piwa znajomym. Grono z czasem zaczęło się poszerzać, a dziś niemal każdy sam próbuje nowych trunków na własną rękę. Zresztą widać to po sklepach. Ostatnimi czasy coraz łatwiej można znaleźć specjalistyczny sklep z rzadszymi piwami. A jak jest z tym u was?
To nie moda. Piwa masowe zawsze byly gorsze od tych z malych browarow, te ostatnie byly jednak nieco trudniej dostepne. teraz coraz czesciej mozna je spotkac w hipermarketach stad tez latwiejszy dostep-zwiekszona popularnosc. Osobiscie od lat gdy tylko mam okazje to kupuje piwa z malych browarow badz zagraniczne bo te "nasze" Lechy, Tyskie, Zywce i inne nie maja takiego bogatego smaku.
Jednak browary koncernowe tez maja swoje perelki jak chociazby okocim pszeniczny.
tutaj nie ma co dyskutowac, korporacyjniaki to praktycznie sama chemia i w miare dobry pr.
podobnie jak z wedlinami z sokolowa i wiekszoscia smieciowego zarcia.
Całkowicie zgadzam się z [2] (poza Okocimem Pszenicznym...). Niestety (a może jednak stety?) jestem jedyną osobą wśród moich znajomych, która nie pija koncernowych piw. Jak tylko mogę to kupuję za każdym razem inne piwo - raz zagraniczne, raz polskie. I co z tego, że kosztują 3 razy więcej niż 'zwykłe' piwo? Złoty trunek pijam dla smaku, a po to, by wypić jak najwięcej i mieć 'dobrze'.
ja ostatnio kupuje piwa tylko od lokalnego browaru - jesli mam zamiar wypic wieksza ilosc lub jakies malo znane zagraniczne - jesli pije jedno czy dwa dla smaku.
te od duzych koncernow jestem w stanie wypic tylko po holendersku czyli z dodatkiem sprite i cytryny :P
edit: ostatnio np. posmakowal mi bardzo cornelius - ma duza game roznych piw, kazde inne, kazde dobre :)
http://www.cornelius.pl/
Niedaleko mojego akademika mam taki sklep z piwami i ciągle próbuję czegoś nowego, a cenowo wcale nie odstraszają, najdroższe piwo jakie tam widziałem kosztowało 6 zł (miało ciekawą nazwę - Atak Chmielu), reszta zwykle mieści się poniżej 4 zł. Koncernówki pijam już rzadko(choć nadal lubię sobie wypić Lecha czy Dębowe, ewentualnie Warkę Strong), chociaż słyszałem że ostatnio koncerny robią piwa "udające" te regionalne bo ogólnie wzrosła na nie popularność. Nie wiem do jakiej kategorii przypisać Perłę (chmielową oczywiście), ale jest bardzo dobrym piwem i nie spotkałem się z opinią, by komuś nie smakowała.
Żadna moda, większa dostępność tych piw sprawiła, że ludzie zaczęli zauważać mało znane browary. To, że są lepsze, to żadna nowość. Jeśli kogoś stać to na pewno decyduje się na takie piwa, ale niestety czasami ich ceny powalają.