Witam, od jakiegoś czasu rozglądam się za nowym autem, który zastąpił by BMW 120d, które niestety okazało się bublem(padł rozrząd przy 50k km, a ostatnio pompa paliwa razem z wtryskami) i wpadł mi w oko Lancer X z 2008-2009 roku. Macie jakieś doświadczenia z tymi modelami i silnikami? Generalnie kwota jaką dysponuje to ~32k zł może ktoś jest w stanie polecic mi jakieś auto w podobnym segmencie z rocznika 08/09/10? Generalnie zależy mi na czymś co nie stoi w miejscu po wciśnięciu pedału gazu, ale też nie wymaga ode mnie tankowania co parę dni, oczywiście diesel.
Jest to diesel od Volkswagena, niestety w wersji z pompowtryskiwaczami. Lepiej go unikać.
Ja mam Lancera Sportback 1.8 już trzeci rok i jestem bardzo zadowolony pod każdym względem. Samochód jest składany w Japonii, także wszystko jest cacuś i nic nie trzeszczy. Tył jest na tyle pojemny że po złożeniu 2/3 kanapy kanapy wsadziłem do samochodu 2 rowery i 2 osoby + kierowca. Ładna linia. Dobra klimatyzacja, dużo bajerów (np. automatyczne wycieraczki czy światła)
Z minusów to mógł by być trochę wyżej zawieszony, na szosę jest OK ale na wertepy już nie bardzo szczególnie że jest długi. No i to że jest jednak dosyć długi, parkowanie nie jest bezproblemowe (ale oczywiście jak ktoś dużo jeździ to sobie poradzi ja mało jeżdżę i zawsze się męczę) szczególnie że mam wersję która ma prawie wszystko po za kamerą lub czujnikiem cofania :)
Jeżeli chodzi o osiągi to moim się jeździ przyjemnie, a ten co mówisz jest naprawdę szybki jak na swoją cenę, choć niekoniecznie w 4 osoby z bagażem :)
[3] To jezdzimy tym samym... i tez jestem ze swojego (odpukac) zadowolony. Jednak autorowi wyraznie chodzi o opinie o silniku did 2.0 a nie o naszym wolnossacym benzyniaku (ktory z reszta oprocz tego, ze pali jak smok jest konstrukcja dosc bezawaryjna :)).
_Luke_ ---> tak, tak, rozumiem ale reszta jest identyczna więc może też go zainteresuje. Ja się strasznie cieszę ze swojego bo kopiłem go nowego w takim momencie ze mam za jeszcze normalne pieniądze naprawdę samochód prawie o klasę wyższy który mi starczy na lata. Jak patrzyłem wtedy na inne marki to porównywalne modele były sporo droższe.
@Soul,Luke a jak wygląda sprawa z plastikami? Naczytałem się, że są dość marne, prawda to? Ile wynosi realne spalanie w mieście na tym Waszym benzyniaku?
Soulcatcher -> to fakt, wyposazenie za ta cene bylo bardzo rozsadne
Uwazam, ze jakosc plastikow wcale nie jest najgorsza. Chyba najslabiej prezentuje sie odpornosc lakieru (ale to podobno "standard" w nowych autach, przez ta idiotyczna eko-mode na ekologicznie przyjazne lakiery). Podobno tez te samochody sa dosc bezawaryjne - na ostanim przegladzie gadalem z mechanikiem, ktory twierdzil, ze ostatnio mial przeglad egz. po 200tys km i w tym samochodzie praktycznie nic sie zlego nie dzialo (nie wiem jaki silnik). Co do spalania to u mnie (1.8 benzyna 143KM) przy jezdzie miejskiej wynosi ok 10.5l / 100 km ale ja mam dosc ciezka noge.
Plastiki nie są złej jakości, moim zdaniem właśnie są OK, jakkolwiek pamiętaj że to nie jest luksusowa limuzyna.
Co do spalania to jest mi ciężko powiedzieć ile w litrach i czy w mieście czy nie, ale ja prawie zawsze jeżdżę z klimą i zgadzam się z _Luke_ że pali za dużo. Pali z pewnością więcej niż podaje specyfikacja. To są jednak spore samochody.
Oni podają chyba 7-10 litrów, a jak stawiam na 9-12 litrów. Oczywiście jak jedziesz w długą trasę jest lepiej.
Jeśli Lancer, to tylko EVO. Reszta to jakieś półśrodki.
@Soul, Luke --> Okej, dzięki wielkie za opinie. Teraz szukam tylko kogoś kto byłby w stanie wypowiedzieć się na temat tego konkrentego silnika, chyba nigdy nie przekonam się do benzyniaków.
chyba nigdy nie przekonam się do benzyniaków.
Czemu? Są pod każdym względem lepsze niż te na gnojówkę.
Medico della Peste --->
Jeśli Lancer, to tylko EVO. Reszta to jakieś półśrodki. Oczywiście masz rację, ale nie chcę kupować samochodu za 250 000 jak robię rocznie 10 000 kilometrów, bo to bez sensu.
Robię rocznie około 20-30k kilometrów, głównie po mieście, spalanie rzędu 11l przy 7-8 jest dla mnie znaczącą różnicą. Nie twierdzę, że silniki te są gorsze, ale aspekt ekonomiczny przemawia do mnie o wiele bardziej.
Niby tak, ale jak sobie policzyć różnicę przy kupnie nowego, do tego jakieś zafajdane DPF-y i ogólnie chyba droższy serwis klekota to czy jest to aż taki atut.
Choke -> oczywiscie, jednak po pierwsze placisz za taki silnik zdecydowanie wiecej (przy kupnie nowego), a po drugie jednak ew. naprawy tez sa drozsze i chyba jednak bardziej prawdopodobne. Cos za cos.
Nie kupił bym tego samochodu ale w zasadzie jedynie z dwóch względów:
1. Pozycji za kierownicą - pokonałem tym modelem około 5-6 tysięcy km i większość czasu spędziłem na usadawianiu się. Bezskutecznie. Dla mnie - kompletna dyskwalifikacja.
2. Brak wyciszenia wnętrza. Nie to, że jest słabe. Jego tam nie ma!
Niech też cię nie zwiedzie fajna nazwa samochodu. Z Evolution pod względem prowadzenia nie ma nic wspólnego :)
W mojej opinii zupełny przeciętniak w swojej klasie. Są na pewno lepsze propozycje na rynku.
Samochód jest składany w Japonii, także wszystko jest cacuś i nic nie trzeszczy.
I uważasz, że świadczy o tym fakt składania samochodu w Japonii?
Zresztą, trzeszczeć niedługo zacznie. Plastiki są niestety marne.