Ponieważ na forum jest nadreprezentacja ludzi z Krakowa, to w sumie najlepiej chyba pytać tutaj. Trafiłem na projekt metra w Krakowie i nie rozumiem czemu dwie nitki pokrywają się na jakimś 70% trasy? Zakładam, że nie chodzi o to, że jesteście aż tak leniwi w tej nowej hucie, żeby się przesiąść w stacji nazwanej na cześć Pawła i Piotra Brożków, ale jakie niby potrzeby logistyczne uzasadniają takie duplikowanie linii? Nie lepiej żeby te nitki się przecinały?
Jedna nitka jest dla kibiców Wisły, a druga dla Cracovii. Jeżdżąc przez podzielone tereny nie muszą na siebie wpadać. Całkiem zmyślnie pomyślane.
Bo w Krakowie rządzą imbecyle od wielu, wielu lat.
Jedna nitka jest dla kibiców Wisły, a druga dla Cracovii. Jeżdżąc przez podzielone tereny nie muszą na siebie wpadać. Całkiem zmyślnie pomyślane.
a tak z ciekawosci jak tam jest traktowana Wieczysta?
mozna chodzic po miescie w zoltej koszulce? czy wpierdol?
I jak Wieczysta ma stosunek do sprzętu?
ciekawi mnie to zjawisko. zwlaszcza ze to zjawisko moze zaraz grac w ekstraklasie :D
Wieczysta to mały klub, chodzą na niego głównie osoby z osiedla Wieczysta. Zaczynali jako taki właśnie osiedlowy klubik i kibiców jako takich to ze świecą szukać. Raz byłem w okolicy, po meczu, to większości kibicom bliżej było do pikników, niż ultrasów ze sprzętem. :P
Aczkolwiek dużo ludzi chodzi po mieście w koszulkach Cracovii, czy Wisły (aczkolwiek tych ostatnio mniej, ciekawe czemu ;]). Jakby mieli insta kosę pod żebra dostawać, to by pewnie się nie chwalili tak barwami. :P
Patrząc na tą mapkę nasuwa mi się pytanie, jak wyglądają stacje którymi jeżdżą obie linie ale nie są przesiadkowe
dwie linie ale jeden tunel (przynajmniej od NH)
koszty.
teraz widze wezly przesiadkowe...
glupota.
hej, nie wiem, mam nadzieję, że pomogłem
btw. najlepsze jest to, że większość trasy metra i tak już jest pokryta trasą tramwajową, która w Krakowie działa dobrze, a niektóre przystanki są wręcz identyczne, jak te z metra. Odległości przystanków w centrum to 5 min spacerem.
A w czym niby Kraków ma być gorszy żeby nie mieć metra?
Pytanie było spostrzeżeniem zrodzonym z 3 z kilku wyżej zamieszczonych postów. Nie wiesz jak na nie odpowiedzieć, to nie odpowiadaj w ogóle.
Nie jestem z Krakowa, ale powód wydaje sie prosty, kwestia częstotliwości kursów.
Otóż na tym łącznym odcinku częstotliwość z racji na większy ruch będzie wymagana dwukrotnie wyższa niż n końcach trasy. Lub podobne zależności jak 2/3 do 1/3 itd. W takim wypadku nie ma sensu tworzyć trzech linii i obowiązkowej przesiadki bo to tylko wymagałoby zbudowania większej stacji na Brożka (minimum 3 tory).
Tak więc takie rozwiązanie jest sensowne. Podobnie działa to choćby w Dortmundzie.
moim zdaniem ten plan metra ma więcej sensu jak się popatrzy na inny slajd z tej prezentacji, w którym pokazane jest jak to metro ma współgrać z innymi elementami komunikacji miejskiej w tym też z pociągami
plus ten slajd informujący jakie Kraków ma plany dotyczące danych regionów Krakowa
Tak jak tomazzi napisał, doskonale i przekonująco wyjaśniłeś nam czemu na tej trasie powinna być linia metra (czego w ogóle nikt nie kwestionował, jak dla mnie metro to jest podstawowy dorobek cywilizacyjny metropolii i wstyd, że jest go tak mało w Polsce) i jednocześnie w ogóle nam nie wyjasniłeś czemu na tej samej trasie mają być dwie linie metra.
Ja nie jestem z Krakowa, nie znam tętna tego miasta, nie powiem jak powinna iść linia M2, ale wydaje mi się, że "nie tak"
Płaszów i Bieżanów nie jest "pokryty". IMHO błąd, bo to tereny perspektywiczne, gdzie powstają całe osiedla i gdzie jest mnóstwo terenów pod inwestycje.
tomazzi - tłumaczy to 2 obrazek przeze mnie wstawiony czyli ten z 11.1 --> szybsza i lepsza komunikacja między klastrami przemysłowymi i potencjalnymi miejscami rozwoju gospodarczego
plus tabelka w 11.2 wyjaśniająca różnice w czasach dotarcia z punktu A i B.
więc w skrócie linia 1 i 2 pokrywają sie na odcinku do Huty i z Huty ponieważ Kraków liczy na wzmożony ruch w tamte okolice wynikający z potencjalnych inwestycji na tamtych terenach. Pewnie Huta ma po prostu być strategicznym miejscem na mapie Krakowa dlatego Kraków potrzebuje lepszego dojazdu w tamte okolice.
Oczywiście można się zastanowić nad tym czemu np. linia 2 nie leci od Kurdwanowa przez Bierzanów i Płaszów do np. Mogilskiego.
zakładam że rozchodzi się tu o 2 rzeczy:
1. dwie przeprawy podziemne przez Wisłę zamiast jednej, a ta którą lecą 2 linie metra pewnie z jakiegoś powodu została wybrana - czemu akurat to ? nie wiem, ale domyślam się że albo geolodzy albo historycy wiedzieć mogą
2. gdzieś na tej łączonej trasie pewnie będzie "zajezdnia" metra - bo zakładam że takie coś jest potrzebne i pewnie dadzą ją w Hucie
Idąc dalej jeżeli tunele pod hutą będą odpowiednio przygotowane to myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie aby np. za kolejne 20-30 lat pojawiła sie kolejna nitka np. z Huty na np. Modlniczkę czy gdziekolwiek indziej w stronę zachodniej części miasta
Już ktoś napisał, że chodzi o częstotliwość, która ma być największa w centralnej części. Ale jest pewnie jeszcze jeden dodatkowy powód - PR. Dwie linie metra brzmią lepiej niż jedna. Prawdopodobnie dwie linie z prawdziwego zdarzenia, gdzie aż prosiłoby się, aby czerwona linia szła na kierunku SE-NW, po prostu kosztowałyby zbyt dużo. Tak na 2/3 trasy "linie" idą tą samą trasą, a to oznacza mniej drążenia tuneli, mniej stacji, itd.
No i to niby taniej wykopać dwa tunele metra tuż obok siebie, niż po prostu puścić trochę więcej pociągów na całej długości, najwyżej ludzie na końcowych stacjach nie będą sie tłoczyli? W Warszawie też Metro rozpędza się dopiero na wysokości określonych stacji, a na obrzeżach zbiera niedobitki. Ale też ile osiedli przez latach na tych obrzeżach niedobitków wyrosło...
No i to niby taniej wykopać dwa tunele metra tuż obok siebie
A skąd pomysł, ze ktoś będzie kopał dwa obok siebie? Przecież logicznym jest, ze za stacją Brożka będzie rozjazd.
Czyli tunele są obok siebie przez 75% trasy, ale Ty zdecydowałeś się zignorować ten fakt i polemizować, bo nie są obok siebie przez 25% trasy?
Nie, bo skąd pomysł, ze tunele będą obok siebie równolegle biegły a nie że obie linie będą współdzielić ten sam? Nigdzie w planach nie ma równoległych.
Skąd ten pomysł wytrzasnąłeś?
Aaa, czekaj, czyli w praktyce tam byłaby po prostu taka mijanka? I nie boją się kolizji oraz dziesiątek ludzi, którzy się pomylili i wsiedli do pociągu, który jedzie w złą stronę?
Ale tak ma to oczywiście już sens, dużo większy niż np. M3 i M2 w Warszawie, gdzie trzeba się będzie przesiadać na Narodowym (a też wolałbym mijankę)
Bo stacje przesiadkowe oznaczają możliwość przesiadki na inne rodzaje komunikacji, pociągi, tramwaje itd. Niekoniecznie z jednej linii metra do drugiej.
nie boją się kolizji
Ale czemu miałyby być kolizje? Masz dwa podwójne tory, które się łączą i dalej lecą razem. Typowa zwrotnica jakich na kolej mamy tysiące w Polsce.
oraz dziesiątek ludzi, którzy się pomylili i wsiedli do pociągu, który jedzie w złą stronę?
To się pewnie wydarzy, ale w Gdańsku też masz SKM (takie metro ale na powierzchniowe) gdzie pociągi mają różne stacje docelowe (jedna nitka ale różne stacje końcowe wzdłuż niej), albo w zasadzie wszystkie tramwaje w Polsce.
Tak naprawdę starczy pomalować wagony na inny kolor i problemu nie będzie.
Jak już pisałem na zachodzie w wielu miastach tak to działa. Wydzielone nitki na tor mają duże miasta jak Paryż, Londyn czy Warszawa, ale w mniejszych często jeden tor obsługuje wiele linii. Dortmund, Neapol ale nawet Rzym, który jest dość spory itd.
Paryż jest wielkości Białegostoku
Jego centralna część może i tak. Ale elathir ma raczej na myśli całą metropolię, po której można przemieszczać się metrem i pociągami RER.
Aaaa ok, no to Paryż jest mniejszy. Gdyby wziąć pod uwagę cały powiat białostocki po którym można się poruszać pociągami to Białystok jest większy
W aglomeracji Paryżu centralnym mieszka ponad 2 miliony ludzi, w aglomeracji 12 milionów.
W Białymstoku poniżej 300 tys., w aglomeracji białostockiej trochę ponad 400 tys.
W powiecie białostockim za to niecałe 150 tys. (aglomeracja to miasto na prawach powiat + większość otaczajacego je powiatu).
Jak ci wyszło, że Paryż jest mniejszy to ja nie mam pojęcia.
W szkole uczono mnie, że wielkość mierzy się metrami, nie ludźmi
Od kiedy wielkość miast mierzy się ich powierzchnia a nie ludnością? Jaki ma to sens? Jak poprosisz o listę największych miast to zawsze dostaniesz posortowane po ludności, chyba, ze wskażesz, ze koniecznie chodzi o sortowanie po powierzchni, bo to liczba ludności wpływa na charakterystykę i potrzeby miasta.
Czat jak zwykle niecelnie. Największy jest obecnie Gdańsk ;P
Btw. czy faktycznie trolling? ;)
Jak poprosisz o listę największych miast to zawsze dostaniesz posortowane po ludności, chyba, ze wskażesz, ze koniecznie chodzi o sortowanie po powierzchni
Poprosiłem i dostałem przeciwnie niż Ty mówisz. Nie o poprawność danych tu chodzi.
Źródło które podaje niepoprawne wyniki też może niepoprawnie interpretować pytanie. Co więcej chatGPT czy Grook łatwo podlegają sugestii (w zasadzie niemal każdy LLM). Możesz uzyskać tam dowolny wynik zadając odpowiednie pytania zawczasu. Udzieli ci takiej odpowiedzi i tak zinterpretuje pytanie jak ty chcesz.
W googlu podaje po liczbie ludności, mi ChatGPT podaje po liczbie ludności, M@co podał po liczbie ludności.
A ja dostałem inną:
Specjalnie zadałem pytanie niezalogowany by moje wcześniejsze wyszukiwania nie sugerowały odpowiedzi.
Jeżeli byłeś zalogowany to znaczy, ze sugerowałeś z definicji i temu zapewne dostałeś błędną odpowiedź.
Powierzchniowo to jeszcze Szczecin i ZIelona Góra wysoko, ale nie wiem czy jest sens traktowac powaznie ten wskaznik, jesli to uznaniowe kto sobie w granice wpisze wiecej lasu
Co więcej nie wiem jak to ma się mieć do kwestii komunikacji miejskiej. W końcu ta wozi ludzi a nie fragmenty powierzchni miasta.
Defaultowa wartoscia wg ktorej segreguje sie "wielkosc" miast jest oczywiscie ilosc sklepow Bierdonka.
Ale zaraz potem ilosc ludnosci w samym miescie oraz aglomeracji.
W zyciu sie niespotkalem zeby z marszu cos lub ktos szeregowal po powierzchni, chyba ze dokladnie o powierzchnie jest pytanie.
Zawsze ilosc ludzi (i Biedronek).
Doskonaly przyklad tego jak mozna zle wykorzystac chatbota.
Nie wiem jeszcze, co o tym myśleć. Mieszkam pod Krakowem (na sąsiadującej działce), ale nie dojeżdża tam sensownie ani pociąg, ani tramwaj, ani autobus, ale metra też bym nie chciał.
Myślę że tak jest znacznie taniej, Kraków jest zadłużony i nie ma nawet ułamka takich możliwości finansowych jak Warszawa, która zadłużona nie jest prawie w ogóle, więc pewnie nawet i to będa budować 30 lat.
Kraków ma ok. 7 mld długu, Warszawa ok. 6 mld.
Więc bardzo podobnie.
Nie jest to w żadnym razie podobny poziom zadłużenia, nie bardzo masz pojęcie o czym piszesz.
Oki, wygląda na to, że
Może wykres byłby nieco bardziej czytelny, gdyby zrobiono wspólny odcinek jakimś gradientem, albo wprost pisano, że to jedna linia metra z dwiema odnogami, ew. tylko mniej istotna odnoga to linia M2, ale ogólnie jest ok.
Pewnie, tradycyjnie jak to ma miejsce w przypadku Krakowa, jakies znaczenie ma ten potężny kompleks warszawski, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby najwieksze miasta w Polsce zaczely sie ścigać na to, które ma więcej linii (czy tam nawet "linii") metra ;)
Metra jeszcze nie ma i nie będzie ale za to ograniczy się o połowę ilość kursów tramwajowych i autobusowych bo "biedny" Krakuf nie ma 250 milionów na nie. To nic że z niektórych dzielnic do centrum dojazd jest dramatyczny. Ważne że po centrum tramwaje kursują co 5 minut. Cały projekt tego metra to oczywiście farsa. Jak ktoś pięknie opisał to na Wykopie kiedyś w Warszawie miał autobusem 10 minut do pracy. Zrobili metro to autobus zlikwidowali i teraz ma 40 minut do pracy (metrem) bo ktoś nie wziął pod uwagę faktu że ludzie jeszcze nie posiadają urządzeń teleportacyjnych typu mieszkanie - stacja metra. I w Krakowie jest dokładnie tak samo. Najlepszy przykład: mieszkałem na Mistrzejowicach. Miałem więc tramwaj i autobus. Potrzebowałem dojeżdżać w okolice Ronda Mogilskiego. Tramwajem 30 minut i jeszcze musiałem 1 km przejść. Autobusem trasa zajmowała 20 minut i przystanek miałem 50 metrów od celu podróży.
jesli chodzi o metro w krakowie, to moim zdaniem powinienes zbić kalorie do 1800