Mandat
Hej
Mam pewną sprawę. W lutym tego roku otrzymałem mandat za picie w miejscu publicznym, jak to zwykle bywa mandatu nie zapłaciłem i dopiero teraz przyszedł mi polecony z Urzędu Skarbowego o uiszczeniu zapłaty.
Mogę to olać i nie płacić dalej, czy lepiej zapłacić i mieć spokój? Jakie mogą być konsekwencje jeżeli nie zapłacę?
Pozdrawiam
Jak pracujesz to pociągną z pensji, jak małolat to starym wbije na chatę komornik. Tak czy siak, zawiadomień, wizyt typka z US będziesz miał jeszcze kilka, zanim zjawią się smutni wielcy panowie po telewizor.
U mnie osoba z rodziny miała mandat spory czas (Dobre parę miesięcy) i zapłaciła dopiero gdy miała kasę. Podobnie znajomy. W ogóle nie mieli jakichkolwiek problemów, ale na wszelki wypadek zapłać.
Jak zarabiasz to ściągną Ci to z PITu, jak nie zarabiasz to w konsekwencji mama zbije Cie pasem.
A swoją drogą dostałem niedawno mandat od sokisty, tylko pacan nie dał mi druku - idzie gdzieś dostać kopie? :D
im szybciej zapłacisz - tym lepiej.
w naturze nic nie ginie - mandat o służb państwowych to nie mandat od jakiegos kanara w autobusie. predzej czy pozniej albo skarbówka sie o to upomni albo komornik z wyrokiem sądu
Sprawa wygląda tak, że pełnoletni jestem ale nie pracuje. Tylko niestety teraz nawet nie mam skąd załatwić pieniędzy na mandat. Musiałbym zadzwonić i się dowiedzieć do kiedy jest termin zapłaty bo na nic nie pisało na temat terminu.
Spokojnie. Odsetki nie rosną. Gdzieś na wiosnę zaczną się upominać i wtedy coś wymyślisz.