Jakoś tak się złożyło, że ostatnio oglądałem kilka filmów, które raczej w Polsce przeszły bez echa. Były to między innymi: duńska trylogia Pusher, węgierski Kontroll. Na deser zjadłem jeszcze nowy tort Smarzowskiego i uważam, że to bardzo dobry film, mocno osadzony w realiach polskich. Myślę też, że musi to być przede wszystkim ciekawostka kulturowa dla ludzi innej narodowości. Chciałbym być tą inną narodowością oglądającą dla mnie orientalne kino. Opatrzyły mi się już te wszystkie amerykańskie, brytyjskie i francuskie produkcje - chciałbym zobaczyć coś innego, świeżego dla mojego umysłu. Tak, żeby poczuć się jak wtedy gdy pierwszy raz oglądałem film Kusturica. Czy ktoś coś może mi polecić? Za Bollywood dziękuję. Wszelkie niszowe produkcje, ciężkie filmy, pokazujące świat niekoniecznie od tej czystej strony. Ktoś, coś?
Jogobella pieczone jabłko w promocji w Tesco. Odkąd kupiłem pierwszy raz, nie dziwię się awatara.
Ben X, belgijski film, mocny jak się wytrzyma do końca, ciężko się ogląda.
A może od drugiej strony - napisz coś więcej, co już oglądałeś? Bo sam jestem od pewnego czasu zmęczony mainstreamowym kinem, ale z mniej zachodnich filmów widziałem ostatnio tylko słynny Idi i smotri. Do Twojego opisu z przedostatniego zdania świetnie pasuje mi Mary and Max, chociaż pewnie znasz :)
moze nie chciales francuskich, ale do polowy lutego 'graja' myfrenchfilmfestival.com. jest tam kilka koprodukcji z senegalem, izraelem, pare ciekawych krotkich metrazy, takze jak moze znajdziesz cos ciekawego dla siebie a pozniej dam znac co ostatnio widzialem ciekawego poza tym ;)
polski "dla ciebie i ognia". recenzji lepiej nie czytac, trudno znalezc taka bez spojlerow. sam film legalnie i za darmo obejrzysz na iplex -->
http://www.iplex.pl/filmy/dla-ciebie-i-ognia,1122
Cypher - koprodukcje zawsze spoko! Poza tym, raczej mówiąc z niechęcią do kina brytyjskiego czy francuskiego miałem na myśli "wielkie hity".
Ok, to już coś tu mamy, trzeba się rozejrzeć. Bardzo lubię, szczególnie kino rosyjskie.
B212 - Ja od siebie mogę polecić już wyżej wymienione:
Kontroll - Węgierska produkcja, klimat!
Import/Export - Austria, Francja, Niemcy, ale nie widziałeś ;-)
Pusher - Duńska trylogia gangsterska, obejrzałem z marszu trzy części. W trzeciej nawet polski akcent się przewija:-)
Nasza Klasa - Estonia, dramat, to mogłeś widzieć
Filmy Emira Kusturicy - Człowiek znany, lubiany, poważany, ale jeśli nie widziałeś - nadrób!
Angielski Broken? Ostatnio oglądałem w kinie i jest to bardzo dobry film. Oldboya też polecam.
Jeżeli mogą być produkcje starsze to może coś Japońskiego? Nie mam na myśli Kurosawy, który jest bardziej Amerykański niż Japoński, zainteresuj się filmami Masakiego Kobayashi przede wszystkim Harakiri i Bunt absolutne perełki, twórczość Yasujiro Ozu, tutaj nie powiem ci co najlepsze bo nie potrafię wybrać, polecam również film Tetsuo - Człowiek z żelaza.
polecam kino skandynawskie, jest tam naprawdę cała masa filmowych perełek
polecam filmografię m.in. Larsa Von Triera
La Haine, Oldboy i Tetsuo (a nawet dwie części) widziałem. Z chęcią zobaczyłbym więcej w klimacie La Haine. :-)
lap wegierski film. jeden z bardziej pokreconych jakie kiedykolwiek widzialem: Taxidermia. Nawet jezeli Cie jakos wyjatkowo nie wciagnie to imo warto sie przemeczyc dla sekwencji scen w ostatnich minutach filmu.
http://www.imdb.com/title/tt0410730/
i jeszcze jeden Belgijski... szczerze nie przypadl mi jakos szczegolnie do gustu ale jest rownie chory jak pierwsza propozycja... moze nawet bardziej... Calvarie
http://www.imdb.com/title/tt0407621/