Piszę ten temat w tej kategorii bo niejako dotyczy PC.
Odkąd pamiętam zawsze miałem PC, grałem w to co mi "chodziło" i nie myślałem nawet o żadnej konsoli.
Pewnego dnia przyszedł moment że kupiłem ps2 (pod koniec generacji, już chyba nawet ps3 było) po paru miesiącach sprzedałem i kasę dołożyłem do PC.
Parę lat później kupiłem Xboxa 360 i miałem go z 6-7 lat i ograłem na nim sporo gier (miałem wtedy słabego PC) Xboxa 360 sprzedałem, gry też i złożyłem PC, którego mam do dziś (I5 4460, 16gb ram, gtx960 4gb) I do gier w które ja gram ten PC do dziś mi nieźle służy. W przyszłości pewnie złożę nowego PC w razie potrzeby. Później miałem jeszcze przez 2 lata PS4 Slim - ograłem wszystkie exy Sony jakie mnie interesowały. Konsole i gry sprzedałem jak kupiłem XSX.
Ale do czego dążę? Jakiś tydzień temu sprzedałem XSX (miałem go z 1,5 roku) naprawdę świetny sprzęt, ograłem na nim sporo gier, ostatnią grą jaką ograłem była valhalla, z game passa ograłem wszystko co mnie interesowało i okazało się że xbox stoi i się kurzy, więc go sprzedałem nie tracąc nic, bo wziąłem za niego tyle ile zapłaciłem w sklepie za nówkę. Gry też sprzedałem bo miałem na płytach.
Paradoks nowych konsol jest taki, że nie ma w co na nich grać.... Po sprzedaży XSX myślałem nad kupnem PS5, ale że miałem PS4 to za bardzo nie mam w co na nim pograć... Gran turismo mnie nie interesuje, parcia na God of war ragnarok nie mam, horizon może... Ale pewnie wyjdzie na PC, nowych Unchartedów nie widać, The last of US tak samo...... A to te gry najlepiej lubiłem na PS4.
Więc wniosek taki, że zostałem na swoim PC i już w głowie mam plan za jakiś rok/dwa złożyć nowego PC - miejmy nadzieję, że ceny kart graficznych się uspokoją, bo reszta podzespołów jest w dobrych cenach.
Ma ktoś podobne odczucia? Z dystansem oczywiście ;)
Jak kupujesz konsolę parę lat po premierze to oczywistym jest, że jest więcej gier do ogrania niż na początku generacji.
Ja akurat nie narzekam, mam Forzę do której wracam przynajmniej raz w tygodniu, mam tonę gier w game passie, ogólnie od kiedy posiadam Xboxa nie miałem jeszcze uczucia jakbym nie miał w co grać. A ten rok zapowiada się na naprawdę gruby jeśli chodzi o premiery, dopiero co wyszło chociażby DL2.
A do pecetowego grania mi jakoś się już nie spieszy, oszczędzam swoją grafikę w oczekiwaniu na prawdziwego następcę GTX 1060. Na co oczywiście poczekamy jeszcze przynajmniej kilka lat, o ile się doczekamy.
No tak Dying light 2 spoko, ale jak dla mnie w tym roku nie wychodzi już nic ciekawego..... Do tego na PC na steamie np są często mega promocje na fajne tytuły.
No jeśli nie masz w co grać na konsoli, to na pececie sytuacja się magicznie nie odmieni, chyba że zrobisz sobie kilka lat przerwy
Pewnie, ale do tych gier nie musisz rozbudowywać swojego komputera. Ja też tak mam, dlatego oczywiście mam też peceta, na którym wolę ogrywać swoje ulubione klasyki. Jednak do nowszych gier wybrałem konsolę - czysta ekonomia.
Umcharted, God of War, Stalker, Atomic Heart, Scorn. Witchfire. Faktycznie
Ja poszedlem na skroty. Poniewaz wole gry komputerowe, to nigdy nie przyszlo mi na mysl by kupowac i sprzedawac konsole czy telefony.
Przecież mimo dużych cen mamy fajne karty graficzne.
Czyli przy normalnych cenach kart, wkładamy do PC za 2500-3000zl(PC bez karty) kartę pokroju rtx 2060/3060 i mamy kompa za 5 tys zł o wiele mocniejszego niż PS5 /XSX i taki PC posłuży tyle samo lat co konsola a nawet i więcej. Ja wiem ze konsola kosztuje ok 2500 vs PC 5000zl, ale gry w sumie wychodzą taniej, jest o wiele więcej fajnych promocji bynajmniej ja obserwuję takie zjawisko na PC.
XSX miałem i fajnie się bawiłem, ale ostatnio się kurzył więc sprzedałem (patrzyłem premiery gier z wyprzedzeniem na ponad rok i w sumie interesowały mnie 2, może 3 tytuły) To samo dotyczy PS5 multiplatformy te same co na XSX, a "exów" też nie za wiele i co raz więcej wychodzi na PC. Więc dla mnie to nie ma sensu mimo iż obydwie konsole to świetny sprzęt za dobrą cenę.
A jak ci sie podobalo korzystanie np. z forum na PS czy XBOX w porownaniu do PC?
Małe sprostowanie: RTX 3060 to na ten moment koszt 3500 pln i taki komp nie będzie o wiele mocniejszy, a na tym samym poziomie.
Ale zdanie masz już wyrobione, także ja się z dyskusji wypisuję.
Gdybym nie byl w stanie podolac Czyli przy normalnych cenach kart, to tez bym sie wypisal.
Jak widać każdy z nas ma odmiennne zdanie, ale to normalne. Każdy z nas lubi inne gry, gra mniej/więcej.
Podsumowując XSX/PS5 to super sprzęt za dobre pieniądze. Tyle że jak ten sprzęt ma stać i się kurzyć to ja nie widzę sensu, tak było w moim przypadku.
Jak na razie do tego w co gram mój PC starcza w 100% Jak przestanie starczać to złożę nowego PC i tyle. XSX już nie kupię bo miałem, PS5..... Jak będzie więcej exów które mnie interesują i nie wyjdą na PC to wtedy może się skusze? Czas pokaże ;)
Zazdroszczę posiadania tyle czasu na ogranie wszystkiego. Ja mam drugi rok Switcha i nawet największych hitów nie zdążyłem jeszcze ograć, tylko pojedyncze tytuły. I to z eksów, nie mówiąc o multiplatformach i remasterach starych gier, których nie miałem okazji wcześniej sprawdzić.
Trochę jest w tym racji. PS4 kupiłem rok po premierze i było biednie. PS5 kupiłem trzy miesiące po premierze i gram głównie w remastery 15-letnich gier.
Problem w tym, ze to chyba specyfika generacyjnego charakteru danej platformy. Wiadomo, ze to zakup na 7 lat, a nie na rok. Cierpliwość jest wskazana. Upgrade do PS5 mnie cieszy, bo konsola chodzi cicho, nie grzeje mieszkania, wszystko działa sprawniej. Teraz pozostaje czekać na dobre gry.
Kupowałem konsolę Sony każdej generacji, ale niestety jakoś tak z generacji na generację coraz częściej przepraszałem się z PC. Podobnie było z XBoxem. Gry na konsolę są super nie powiem, takie Uncharted, Days Gone czy TLoU zawsze miło wspominam, lepszych samochodówek niż na Xboxie też nie doświadczyłem, jednak po jakimś czasie wkradała się u mnie monotonia. Wszystko to były gry akcji, ze wstawkami filmowymi co prawda z nieco inną fabułą. Jako że cenie sobie wygodę i granie nie raz w pozycji leżącej, miło wspominam również PS Vitę i Switcha, jednak tutaj biblioteka również jak dla mnie była za bardzo okrojona. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że nie wyobrażam sobie by raz do roku nie zagrać w jakiś symulator typu ETS 2, Farming Simulator czy Flight, tak samo jak i nie wyobrażam sobie by nie ograć jakiejś strategii. I tutaj zawsze był powrót do PC a zwłaszcza do myszki która uważam że jest niezastąpionym kontrolerem, zwłaszcza jeśli chodzi o sterowanie kamerą w symulatorach a już na pewno w ogrywaniu wszelkich strategii czy nawet fpsów. By połączyć mobilność (co prawda oczywiście kosztem osiągów), od dawna siedzę już na laptopie i jakoś nie zamierzam się przesiadać. Fakt że obecnie stacjonarka a już na pewno laptop to spory wydatek, ale częste promocje czy rozdawnictwo Epica sprawia że mam zawsze w co grać bez zbyt dużych nakładów $. Posiadanie dwójki małych dzieci (które pewnie non stop by męczyły by im dać pady do ręki) i żonę która kocha oglądać filmy (często blokuje telewizor), również sprawiła że nie kupiłem konsoli tylko laptopa (ma to też ten plus, że do dziś jak czasami gram wieczorem to myślą że pracuje...chociaż czasami niestety zdradza mnie hałas wytężonej pracy wentylatora) :P
Druga sprawa że większość tych gier (z Xboxa wszystkie są na PC) są dostępne na PC : Days Gone, Horizon, God Of War, Detroit, Death Stranding, Uncharted 4 i Zaginione Dziedzictwo będzie nie długo na PC, zapewne jeszcze parę gier z PS'a wyjdzie na PC bo to niezly biznes dla Sony. Może nie stanie się to w dniu premiery, ale po np roku czasu.