No to bedziesz lubił mniej, unia uszczesliwia nas mocniej i mocniej
http://biznes.onet.pl/koniec-wedzonych-wedlin/2r94h
dobre zarcie powoli odchodzi w niebyt, tylko komu to przeszkadza?
No niestety, Unia chce ingerować w coraz więcej sfer życia. Wyroby smoliste? A ile chemii jest w wyrobach mięsnych, które spełniają wymogi unijne?
Ani chybi trzeba stawiać swoją wędzarnię... Rodzice czasem wędzą u znajomego (własna wędzarnia powstaje) - różnica między taką a sklepową, to niebo a ziemia. Jeszcze najlepiej z "domowego" mięsa.
własnie! tak jak 3
|5| - niech Unia zabroni faszerowania mięcha różnym chemicznym syfem, wtedy uznam, że naprawdę działa w dobrej wierze. W innym przypadku działanie takie jest hipokryzją.
Tyle jest chemii w dzisiejszym mięsiwie że Walter niedługo będzie mógł robić z niej metaamfetaminę
!!!C10H15N!!!!!! skład dzisiejszej wołowiny
Whatever, wędliny ze sklepu i tak są niedobre w porównaniu do tego co zrobią rodzice z własnego mięsa na własnej wędzarni, a raczej na przydomowe wędzarnie zakazu nie dadzą, już sobie wyobrażam wpadający patrol policji niszczący nielegalną wędzarnię. Chociaż w sumie teraz można się śmiać, a kto wie co będzie za 10 - 20 lat.
[10] +1
spoiler start
Całe szczęście że mam dziadków na wsi więc duży problem to nie będzie :p
spoiler stop
problem w tym ze wlasnie male wedzarńie robiace dobre/drozsze wedliny dostana po dupie.
reszta uzywa chemikaliow i maja to gdzies.
Spójrz na to z dobrej strony będzie co gotować z tych chemikali
"rodzice z własnego mięsa" aaaaaaaaa! Unio wkraczaj!!!
Na początku Unia kazała nam sprawdzać krzywiznę bananów. Wyszło też tym debilom, że ogórek i pomidor to nie warzywo a owoc. Śmierdziały im ogórki kiszone i kapusta, o oscypkach nie wspomnę. Teraz biorą się za wędliny. Czyż nie widza, że np. pół "Faterlandu" kupuje u nas właśnie te 'świństwa" ??!! Zrujnowali nam cukrownie. Chłop musi negocjować z krasulą co by nie dawała za dużo mleka, bo go ukarzą straszliwie a ona pójdzie na wyroby mięsno-chemiczne. Tragedia. Co te nasze dzieci i wnuki będą jadły za 10 lat ?.
JÓZEK2 - słyszałeś kiedyś taki termin jak klasyfikacja botaniczna, czy po prostu masz w zwyczaju wyzywać od razu innych od debili?
Stalin_SAN ->
Whatever, wędliny ze sklepu i tak są niedobre w porównaniu do tego co zrobią rodzice z własnego mięsa na własnej wędzarni, a raczej na przydomowe wędzarnie zakazu nie dadzą, już sobie wyobrażam wpadający patrol policji niszczący nielegalną wędzarnię.
Nie wyobrażasz sobie? To postaw obok tej wędzarni sprzęt do pędzenia bimbru i zobacz, co się stanie :).
Szlak jest przetarty, kretyńskie zakazy dot. produkcji na własny użytek już są wprowadzone, nie będzie najmniejszego problemu rozszerzyć katalogu o wędliny :).
UE da radę, dla naszego dobra i zdrowia oczywiście!
Się już całkiem w głowach poprzewracało...
@JÓZEK2: Zanim nazwiesz kogoś debilem, wybierz się na lekcję biologii. To taki link dla Ciebie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomidor
pisz, demon92 - macie świadomość że zrobili to dla kasy? Uznali marchewkę za owoc po to by Portugalia dostała dotację na produkcje dżemu. Z ogórkami, pomidorami o których pisze JÓŻEK2 było pewnie podobnie. Chodzi mi o to że choć pomidor jest owocem to uznaje się go za warzywo od setek lat i każdy mógłby żyć z tą świadomością że pomidor to warzywo i zajadać go sobie na kanapce gdyby unijnym politykom nie poprzewracało się w du... kieszeniach :)
Ja bym to po prostu olał - co nam mogą szkopy zrobić? Zaatakować jak w '39? Głupich przepisów po prostu nie powinno się przestrzegać i nie sankcjonować. Niech sobie banda debili w Brukseli uchwala co chce, a ludzie powinni robić swoje.
Chyba jest spory lag i jeszcze nie do wszystkich dotarło, że - uwaga - my tez jesteśmy Unia. Każdy z nas jest obywatelem UE, wybrani przez nas politycy mają wpływ na decyzje, odpowiadają za błędy i możemy ich winic za konsekwencje szkodliwych dla nas ustaw.
Skoro nikt z zainteresowanych nic nie zrobił i nie był zainteresowany protestowaniem gdy była taka możliwość, to teraz miejcie pretensje do siebie.
Andrzej Gantner, prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, twierdzi jednak, że sprawa jest już przegrana. Rozporządzenie zostało bowiem opublikowane już w 2011 roku. Przed jego wydaniem państwa prowadziły monitoring zawartości substancji smolistych w wyrobach wytwarzanych na terenie ich krajów, co pozwolić miało na ustalenie limitów tych substancji. Jednak branża nie interweniowała ani przed ogłoszeniem przepisów, ani nie zmieniła stosowanych technologii już po ich ogłoszeniu.
@Belert: Dobrze wiem o co mu chodziło, tylko problem w tym, że użył przykładu z dupy i do tego odnosił się mój post.
@faust7: Z tego co ja się uczyłem na biologii to np. taki pomidor od dawna jest uznawany za owoc, oczywiście mówię z punktu biologicznego, a nie z punktu konsumenta w sklepie, dla którego pomidor jest warzywem.
Nasze gupaki - pustaki w parlamencie europejskim jak zwykle zapewne nie wiedzialy co podpisuja
Polacy przeżyli komunę gdzie musieli kombinować, więc z obecną komuną też jakoś sobie poradzą. Mój teść będzie dalej wędził, tylko tak jak z papierosami i ogromną akcyzą- stracą normalne sklepy. Lewy tytoń sprzedawany na kilogramy stał się lekarstwem na drożyznę, więc teraz będzie lewa kiełbasa. Ciekawe czy powołają kolejny urząd który będzie odwiedzał domy w poszukiwaniu wędzonej szynki i kiełbasy.
JEBAĆ ŻYDÓW i ARABUSÓW!!!!
Ciekawie jaką kare przewidziano mi za ten wpis???
To moze w koncu beda dobre wedliny w Polsce. W Szczecinie tylko Szponder mial jakies normalnej jakosci mieso i wedliny.
Tak poza tym wszystkie bym kazal pozamykac. Jak mozna karmic ludzi takimi smieciami? Jak mozna takie cos dac do sprzedazy. Wedliny i mieso powinny zaczynac sie od jakosci Szpondra i isc w zwyz - nic nizej.
Tylko co z tego ? Kto bedzie znow to kontrolowal, kto bedzie patrzyl na wedliny, ktore beda wchodzily an sprzedaz? Zapewne jak zwykle chodzi tylko o napis na papierze.
[16,21] Tak, podtrzymuję. Pomidor i ogórek SĄ owocami tychże roślin ale figurują u Nas jako warzywa i to od ho ho ho, a może i dłużej. A co z ziemniakiem ?. Rozważania semantyczne. Gotujecie zupę owocową z ogórków ? Smacznego.
[33] za to w tym juesej to dopiero sa jakosciowe wedliny gdzie standardem jest 5% zawartosci miesnej
mi to lotto bo wiekszosc wedlin i tak robi sie u mnie w Polsce domowymi sposobami a zeleta tej ustawy jest fakt ze znikna ze sklepow te smieci, ktore wyglad, zapach i smak wedzonej wedliny maja zapewniany chemikaliami.
[36] w twoim przypadku jedyna zaleta tej ustawy, to pokazanie ze pojecie czytania ze zrozumieniem jest ci calkowicie obce.
Drackula -- A co ci przeszkadza w tym, że sobie taka wędlina gdzieś w sklepie leży i ktoś to kupuje? Sen ci to z powiek spędza, żyć nie możesz?
Dlaczego skoro ty nie korzystasz, to inni też mają przestać?
[37] te inteligent, przez to mieszkanie w UK juz chyba zapomniales o polskich realiach. Obecnie cala masa wyrobow miesnych oznaczonych jako wedzonki z wedzeniem nie ma nic wspolnego oprocz nazwy i te wlasnie prodkuty znikna ze sklepow. Tzn nie znikna, tylko nazwa sie zmieni i zapach.
[38] Pewnie jakby sprzedawali wedliny faszerowane arszenikiem to tez mi to nie powinno przeszkadzac? skoro nie kupuje to i snu nie powinno mi spedzac z powiek.
Co do ustawy to oczywiscie glupota, bo zamiast zaostrzyc kontrole (lub nawet egzekwowac obece normy) tego co i jak sie produkuje to wali sie bezsensownymi ustawowymi bublami, ktore i tak przez wiekszosc "producentow" sa omijane.
Jeśli sen z powiek spędzia ci to, że ktoś sprzedaje wędliny faszerowane arszenikiem, których ty nie kupujesz, to zalecam wizytę u psychologa, bo zajmujesz się problemami z dupy.
[39] pytanie za sto punktow, czytales ten artykul? wiesz o czym on traktuje?
ja watpie...
@down
lepiej?
O ile nie żal mi wszelkich producentów wędlin ze skrobi, o tyle malutkie rodzinne zakłady - gdzie zamawiam większą ilość na np. Święta- po prostu znikną. Albo zejdą do podziemia.
Typowe przepisy od matołów dla matołów.
Nie widzę, żeby w temacie padły słowa "dym" oraz "sadza". A powinny, bo problem z wędlinami dziś jest taki, że MASA tych dostępnych w marketach jest szprycowana jakimś gównem, które udaje tradycyjną, uwędzoną szyneczkę. I mają właśnie w składniku "dym", podczas gdy jest to zwykła ściema. Kosztujące po 20zł za kilo mięcho nie widziało w życiu wędzarni, natomiast producenci smarują je zwyczajną sadzą - jak najbardziej trującą, ale nadającą charakterystyczny, ciemny kolor i dymowy posmak.
Też chciałbym wierzyć, że unijne przepisy mają na celu likwidację wszystkiego co tradycyjne i dobre, ale akurat w tym przypadku ta zmiana może wyjść na dobre, bo zaczną być używane normalne sposoby wyrobu wędzonych wędlin, a nie opalanie kaloszem i posypywanie popiołem z gazet.