Cześć, laik z przychodzi z pytaniami.
Aktualnie mam Windows 11 na swoim Huawei Matebook 14. Fanem systemu nie jestem, ale jest potrzebny do kilku rzeczy, w tym gier i niektóre narzędzia dla tłumaczy jak MemoQ.
Przesiadka na Linux (po głowie chodzi mi elementaryOS/Ubuntu) wydaje mi się spoko. Przede wszystkim: prywatność i uniezależnienie się od amerykańskich korporacji. Po drugie: produktywność. W swej mądrości chcę wykorzystywać Linux w pracy (uczę i tłumaczę angielski, piszę bloga, montuję wideo na YT), a Windows to gier i zastosowań, które na Linux nie są możliwe.
Jednak zamiast instalować Linux na dodatkowej partycji, chciałbym kupić (dobry) dysk zewnętrzny i zainstalować go na nim. Windows by został tak jak jest - part. C na dysku wewnętrznym. Wydaje mi się tak bezpieczniej na wypadek problemów z którymś z systemów. Ależ jestem laikiem, stąd moje pytania: czy podczas uruchamiania komputera będę miał wybór z którego dysku startuje komputer? Jakie są wasze doświadczenia z takim układem?
Pytanie ekstra dla tłumaczy: jak tam z Trados/MemoQ na Linuxie? Jak wasze doświadczenia zawodowe z Linuxem?
Jak masz zewnetrzny czytnik CD to teraz prawie kazda dystrybucja Linuxa umozliwia zbootowanie z CD i sprawdzenie sobie czy ci pasuje. Na 100 % ma tak Ubuntu. No i prawde mowiac dzisiaj wydzielenie dysku wspolnego dla Windy i Linuxa jest mega latwe. Dzieki tez programom do partycji dyskow nie trzeba reinstalowac Windowsa. Nie wiem czy dysk zewnetrzny to taki dobry pomysl. Moim zdaniem lepiej na 1 dysku 2 systemy. Dysk zewnetrzny na backup danych i moze obrazy systemow.
Po co czytnik CD, system z płyty długo się doczytuje i miewa przycięcia. Wrzuca się takiego na pendrive i ma się pełną płynność, no może nie taką jak SSD. Nie ma co doradzać wersji CD, bo takich dinozaurów jak ja co mają jeszcze napędy w PC jest garstka.
Moim zdaniem na początek najlepiej wybrać Ubuntu (jeśli preferujesz wygląd w stylu MacOS) lub Linux Mint (jeśli preferujesz wygląd w stylu Windowsa 7 / 10), bo są to sprawdzone i stabilne systemy dla przeciętnego użytkownika wchodzącego w świat Linuxa. ElementaryOS wprawdzie bazuje na Ubuntu, ale jest to mniej popularna dystrybucja i ma swoje unikalne cechy które w razie problemów, mogą być kłopotliwe w rozwiązaniu.
Jeśli chodzi o testowanie systemu na laptopie, aby zobaczyć czy śmiga to wszystko dobrze, to raczej w porównaniu do tego co
Zgodzę się natomiast z tym, że lepiej wydzielić wolne miejsce na dysku wewnętrznym i tam instalować Linuxa, bo z instalacjami na dyskach zewnętrznych różnie bywa i nie muszą być koniecznie w pełni działające.
MemoQ na Linux: https://support.memoq.com/hc/en-us/articles/360019437880-Can-i-work-with-memoQ-under-Linux
Opcje: użycie wersji webowej lub maszyny wirtualnej z Windows, albo tak jak sam napisałeś, zostawić Windowsa na dysku dla programu.
Trados - nie widzę info na ten temat, ale pewnie podobnie jak wyżej.
Dzięki za odpowiedź
Miałem elementaryOS przez chwilę w liceum, miło wspominam - stąd pomysł. Ubuntu jak najbardziej biorę pod uwagę: wiem, że jest szalenie popularny, więc łatwo o wsparcie. Pamięć na USB się znajdzie, więc faktycznie pójdę w tym kierunku testowania: nie mam gdzie płyty włożyć, a nie będę tylko dla Linuxa kupował ;)
Żaden kłopot ;) Jak najbardziej lepiej wersję webową albo na Windowsie pracować (jako drugi system), bo maszyny wirtualne owszem mogą być zasobożerne, szczególnie gdy chcesz pracować na wirtualnym Windows 10/11 który ma swoje wymagania.
Wcześniejsze doświadczenia z elementary wiele wyjaśniają dlaczego tak się kierowałeś, ja jednak kieruje się pragmatyzmem pod kątem różnych dystrybucji Linuxa :)
Przy okazji odpowiadając na pytanie do innego kolegi, zasadniczo nic nie powinno się gryźć ze sobą, po pierwsze Linuxa będziesz miał na systemie plików który nie jest w żaden sposób wykrywany przez Windows. Windows będzie widział to jako nieprzydzielone miejsce w menedżerze dysków. Linux z kolei widzi Windowsa, ale domyślnie nie wyświetla zawartości partycji Windowsa.
Druga kwestia, gdy zainstalujesz np. Ubuntu, to masz z automatu dołączany program rozruchowy GRUB który ogarnia całą sytuację. Jak uruchomisz laptopa z dwoma systemami to najpierw się wyświetli GRUB z menu opcji w którym możesz wybrać uruchomienie Windowsa lub Linuxa.
czy podczas uruchamiania komputera będę miał wybór z którego dysku startuje komputer?
Większość komputerów podczas startu pozwala na naciśniecie dedykowanego klawisza, aby uruchomić boot menu. Możesz też spróbować ustawić w UEFI boot order, aby najpierw szukało systemu na urządzeniu USB, a dopiero potem na wbudowanej pamięci ale tu mogą być "cyrki" jak kiedyś postanowisz zrestartować laptopa z 2 takimi kieszeniami podłączonymi jednocześnie. W teorii UEFI powinno rozpoznać konkretny dysk, ale w praktyce różnie to bywa. Inną opcją jest zainstalowanie dedykowanego boot managera takiego jak GRUB na stałe na wbudowanym dysku i ustawienie w nim, że najpierw ma się odpalać system z wbudowanego dysku, a jako dodatkowa opcja niech będzie dysk zewnętrzny.
Za czasów USB 3.0 próbowałem takich eksperymentów i średnio to działało. Komp czasami łapał dziwne lagi ale używałem wtedy jakiejś chińskiej kieszeni i dysku HDD wyciągniętego z laptopa. Teraz możesz kupić dedykowane stacje dokujące na USB-C do których włożysz dysk NVME: https://lowcygier.pl/nie-tylko-gramy/stacja-dokujaca-orico-8-w-1-usb-c-z-obudowa-dysku-m-2-nvme-pd-100w-za-171-zl-w-amazon-fr/
Jak się teraz zastanawiam, to faktycznie wydaje się strasznie dużo klikania :D
Ubuntu instaluje boot menagera z ktorego bedziesz mial wybor systemu, ktory ma wystartowac. Mozna nawet ustawic, ktory jest domyslnym systemem i jak nic nie nacisniesz to po 30 sekundach zostanie on zbootowany. Co do 2 systemow na 1 dysku to oczywiscie nie ma zadnego problemu. Oczywiscie nie bedziesz widzial partycji linuxa z pod windowsa z powodu innego systemu plikow. No, ale z linuxa mozna miec podglad na partycje Windowsa. Gdybys zmienil zdanie to bardzo latwo sie pozbyc linuxa i przywrocic do stanu przed instalacja. Co do obslugi Ubuntu to juz bardzo dopracowana dystrybucja i do podstawowych zastosowan bardzo prosta. Wbrew pozorom nie spodziewaj sie jakis cudow w szybkosci dzialania. Windowsy to tez juz dopracowane systemy i w miare bezpieczne przy normalnym uzytkowaniu. Jak sie nie lazi po dziwnych stronkach i uzywa oryginalnego oprogramowania szanse zarazenia wirusami sa bardzo niskie.
Możesz poćwiczyć instalację i zabawę z 2 systemami na jakiejś maszynie wirtualnej.
Używam naprzemiennie Windowsa z Linuxem od kilku lat i jak dla mnie najbezpieczniejszym i najwygodniejszym rozwiązaniem jest posiadanie partycji systemowych na dwóch oddzielnych dyskach. Jeśli coś stałoby się z jednym systemem, to nie ma wtedy żadnego ryzyka, że bedzie to miało wpływ na drugi. Miałem taką systuację, że linux mi się wysypał i wymagany był całkowity format partycji systemowej, a windows pozostał nienaruszony.
Obecnie u mnie wygląda to tak, że na SSD mam windowsa, na HDD linuxa i na tym samym HDD mam też partycje magazynowe dla windowsa. Ogólnie to oba systemy działają niezależnie od siebie. Jedynie na linuxie mogę podejrzeć partycje windowsowe, ale są one tak zabezpieczone, że przypadkowo nie da się do nich dostać. Z kolei windows w ogóle nie widzi linuxa, bo nie obsługuje jego systemu plików.
Jeśli chodzi o dystrybucje, to ja akurat nie lubię Ubuntu i bardzo szybko przeszedłem z niego na Minta. Natomiast teraz od 2 czy 3 lat uzywam Debiana, który jest bardzo stabilny i jak dla mnie jeszcze wygodniejszy od Minta.
Co do zmiany systemu, to ja zmieniam go w boot menu w biosie. GRUB coś u mnie nie działa i nie chciało mi się już męczyć z ogranięciem tego. Na początku było to trochę wkurzające, ale teraz tak się do tego przyzwyczaiłem, że nie robi mi to już żadnej różnicy.