Gdyby te ich DLC miały również zajebistą zawartość a nie tylko cenę, to w porządku róbcie i ich i tysiąc ale tu mamy zazwyczaj "zajebista" zawartość za zajebiście wielką cenę.
Średni koszt na godzinę dla graczy długoterminowych
Dla 500 000 graczy, średnia playtime wynosi ok. 1500 godzin, co przy koszcie 2000 zł za podstawke i wszystkie duze 22 daje 1,33 zł na godzinę. To pokazuje wysoką wartość dla weteranów czyniąc EU4 jedną z najtańszych rozrywek na godzinę wśród długoterminowych tytułów.
Nie da się przeliczyć ceny na godzinę rozrywki. To nie na sensu. Co z tego że spędzie w grze setki godzin skoro bawić się będę kilkadziesiąt (AC shadows)
Jedynie stwierdzam że sam przelicznik godzin na złotówki jest niezbyt dobrym pomysłem.
A nawet w Europce zdarzają się słabsze kampanie niestety.
Ciekawe, ten model pozwala im lepiej się rozwijać i zatrudniać więcej ludzi. To może trzeba go porzucić? Mając mniej ludzi i gorszy rozwój jakoś im lepiej idzie tworzenie gier. Z ich produkcji własnych, większość DLC jakie wydali ma w najlepszym przypadku oceny mieszane.
No system DLC jest mega fajny, dzięki niemu można do tytułu wrócić średnio dwa razy do roku. Mało kiedy kupuję na premierę bo zazwyczaj czekam na pierwsze promki/okazje. W takim CK3 mam pierdyriald godzin nabitych i nie żałuję żadnej wydanej złotówki (prawie wszystkie DLC).
Gra też nie zmusza do kupowania wszystkich dodatków...ja np omijam wszelkie związane z Afryką, stepami czy Azją :p, klimat mnie nie kręci.
Jednocześnie uważam że na nasze polskie warunki to jest to bardzo droga zabawa i nie dziwię się większość ludzi robi wielkie oczy jak widzi tak ogromne ceny za "grę w której zmieniają się tylko kolory na mapie XDDD".
W skrócie gry paradoxu to nie są gry dla niedzielnych graczy... bo wydać tyle kasy żeby np pograć 50-100 h to czysta głupota. Podobny motyw i schemat widać w symulatorach. Tak czy siak, jestem zdania że ciągle lepiej przewalić hajs w EU albo CK niż wydawać każdego roku po 300 złoty za CoDa, który aktualnie zmienia tylko pakiet map i wyostrza grafikę albo kupować regularnie Fifę (coroczny patch aktualizujący zespoły XDDDD) ;)
Do tego nikt nie każe kupować tych DLC za pełną cenę. Ja do gier paradoxu wracam co jakiś czas kupując dane DLC jak wpadają na promocje bo mam w co grać. Zwłaszcza, że tych gier trochę mają i nie szans bym każdego roku zagrał partie w każdą z nich.
No i niestety to jedyny model umożliwiający tego typu rozwój gier, co zresztą jak sam słusznie zauważyłeś ma miejsce też w symulatorach, więc cóż, lepszej opcji nie ma niestety.
Gdyby tylko te dodatki nie miały od diabla błędów i szybko by taniały.
No niestety, ale nic co jest w cyfrowej dystrybucji to nie potanieje za szybko. Chyba że to spektakularna klapa, która kosztowała kupę pieniędzy i wymaga jak najszybszego odrobienia straty, to wtedy faktycznie cena spada szybko. Ale to jednak rzadkość i jest to raczej sytuacja, która w ogóle nie dotyczy takich dlc, bo są zbyt tanie (w sensie kosztów deweloperskich ofc) i przez to nie mogą być spektakularną klapą. Taki niestety urok cyfrowej dystrybucji, w której nie ma takiej konkurencji co kiedyś (chodzi o to, że w fizycznej dystrybucji różne sklepy sprzedają tę samą grę stanowiły dla siebie konkurencję, a nie tylko i wyłącznie inne gry jak obecnie), nie ma też zalegania przynoszenia strat konkretnym podmiotom jak sklepy (bo one kupowały od twórców/wydawców i jak im gra zalegała na półkach to szybko obniżali cenę, by odrobić stratę) ani też nie ma fizycznego starzenia się co często było powodem do obniżki cen w sklepach.
Ogólnie taki model nie jest taki zły.
Tylko że polityka wydawnicza już tak.
DLC to częste puste zmiany które wprowadzają coś dla samego istnienia(blueprinty z HOIa których nikt nie używa), są zabugowane, są za drogie. A i jeszcze dzielą DLC na mechaniczne i graficzne i każde w srogiej cenie