Stefan Grabiński - polski Lovecraft?
Stefa Grabiński to jeden z moich ulubionych pisarzy, niestety również jeden z najbardziej niedocenionych wśród rodaków (wynika to zapewne także z tego, że w księgarniach ciężko zdobyć jego książki, ostatni zbiór jaki kojarzę "Demon Ruchu i inne opowiadania" pochodzi z roku 2011, a wcześniejsze wydania to chyba jeszcze PRL).
Szkoda, że autor artykułu tylko liznął temat, ale jeśli choć jedna osoba dzięki temu pozna tego pisarza, to będę szczęśliwy.
Dodatkowo BookRage też zrobi dobrą robotę w rozpromowaniu Grabińskiego:)
Ze swojej strony oprócz książek, polecam także filmy wg Grabińskiego, szczególnie "Pożarowisko"i "Ślepy Tor" obydwa z 1967 roku, każdy trwa po ok. pół godziny, ale warto- są dostępne na Youtube.
Cześć, dziękuję za komentarz!
Tak niestety tylko liznąłem temat bo chciałem dać czytelnikom pretekst do zajrzenia na bookrage.
Do większego wpisu na temat Grabińskiego się dawno przymierzam, ale wymagałoby to przeczytania wszystkiego na nowo.
Teraz gdy mam (prawie) wszystko na kindle, może w końcu do tego dojdzie.
Jest więcej świetnych pisarzy przedwojennych, którzy kojarzeni z "powieściami brukowymi" i niskich lotów literaturą są dziś niedocenieni, a czyta się ich do dziś świetnie!
Cześć
Będę z niecierpliwością oczekiwał na ten większy wpis- masz moje wsparcie duchowe i pewny komentarz:).
Domyślałem się, że taki krótki wpis ma tyko zwrócić uwagę na BookRage co Ci się chwali, taka siła przebicia jako publicysty Gameplay.pl- informacja idzie dalej do mainstreamu.
Zgadzam się, że jest więcej świetnych pisarzy fantasy przedwojennych, ale niestety wtedy rządziła "Praca u podstaw" i fantaści mieli pod górkę. Moim zdaniem w naszych czasach takim następcą Grabińskiego - fantasty często opartego o urban legend jest Andrzej Pilipiuk. Obydwaj posiadają charakterystyczne cechy wspólne- genialne (imho) nowele jak już wspomniałem często oparte lub wydające się urban legend, oraz obydwaj będący średni w dłuższych formach ( Wyspa Itongo, Cień Bafometa czy Salamandra Grabińskiego oraz Oko Jelenia czy Homo Bimbrownikus Pilipiuka szczerze mimo, że fajnie się czyta nie są najlepszymi dziełami tych twórców.) Zresztą Pilipiuk w "Wampir z M.O." sam wspomina o Grabińskim w jednym z opowiadań, więc możliwe, że też się nim inspirował.
Na koniec takie moje pytanie, które opowiadanie Grabińskiego cenisz najbardziej? A u Lovecrafta, Allana Poe i Roberta E. Howarda?
Nie wiem skąd jesteś, ale fajnie byłoby kiedyś skoczyć na browara i podyskutować:)
Jak miałbym wybrać tylko jedno, to może "Kochanka Szamoty"? :)
Browara nie odmawiam (prawie) nigdy :) Nie wiem czy znalazłem odpowiedniego squallu, na facebooku zaprosiłem Cię (? albo kogoś o tej samej ksywce).
Jakby co mój email to htaler at gmail dot com
Witaj
Sorka, że dopiero dzisiaj odpisuję, ale nie miałem jak wcześniej.
Moim ulubionym opowiadaniem Grabińskiego jest "Czerwona Magda". Aczkolwiek jest wiele innych prawie równorzędnych. "Kochanka Szamoty" czy "Dziedzina" to klasyka, "Problemat Czelawy"czy "Dziwna zagroda" oraz "Czad","Biały Wykrak", "Pożarowisko"to mistrzostwo. W dzisiejszych czasach, wydaje mi się, że przy odpowiednim marketingu Grabiński byłby jednym z najpoczytniejszych polskich autorów. Człowiek jak na swoje czasy miał niesamowitą wyobraźnię.
Nie mam konta na Faceboku, więc to ktoś inny.
Z której części Polski jesteś?
Jestem ze Szczecina, mój mail htaler at gmail dot com
A propos Czerwonej Magdy - spojrzenie literaturoznawcy
http://wydawnictwoumk.pl/czasopisma/index.php/LC/article/download/LC.2013.011/1922
