
Ciekawa gra, która wygląda jak klasyczny dungeon crawler z ruchem po siatce, ale nim jest, bo to nie jest RPG. W REPOSE główną osią jest odszukanie właściwej ścieżki, która doprowadzi nas do kolejnego poziomu. Jednak utrudnieniem jest tutaj zapas tlenu (energia), który pozwala nam na przemierzenie określonej liczby pól. Trzeba po prostu dobrze planować przejście, zapamiętać, gdzie są wrogowie (i przygotować sobie odpowiednią broń na nich) i jakiego typu oraz przeszkody. Gra jest liniowa i zazwyczaj podążając pierwszym wolnym wolnym korytarzem docieramy do komputera, którym otwieramy drzwi w okolicy miejsca startowego (jest nim łóżko, które zapisuje postępy), dzięki czemu zyskujemy dostęp do innego korytarza, na którego końcu będzie też komputer otwierający kolejne drzwi lub wyjście z lokacji. I tak to się kręci przez całą rozgrywkę. Jeśli docieramy do łóżka na kolejnym poziomie jest przerywnik fabularny - rzuca nam światło na enigmatyczną historię, którą poznajemy też z odnajdywanych notatek.
Wspomniałem, że występują wrogowie. Jest ich kilka typów. Możemy ich załatwić na kilka sposób. Nasz bohater wyposażony jest w lampę, siekierę a z czasem w pistolet. Wrogowie standardowi oraz mimic padają po ciosie siekierą. Natomiast są też ich wersje z poświatą nad głową - takich można załatwić tylko pistoletem. Nim też niszczymy hologramy. Na drugim, sekretnym poziomie są też wrogowie, których zabija światło (wchodzimy w nich z latarką). I w sumie to tyle. Podczas naszej wędrówki natrafimy też na anomalie/przeszkody. Wejście w wyładowanie sprawia, że jeden ruch kosztuje nas dwa razy więcej energii a jeśli wejdziemy w kolejną to utrata energii sumuje się. Kolce i ruchome bloki zabijają nas od razu. Dodam też, że strzał z pistoletu zabiera też 5 punktów energii, dlatego na jednym poziomie lepiej wybrać okrężną drogę niż strzelać do przeciwnika. Nawet jedno, dwa zaoszczędzone punkty energii a więc jedno, dwa przebyte pola potrafią zrobić różnicę. Na każdym poziomie zyskamy też możliwość odblokowania pomieszczenia z kawą - jej użycie podczas przejścia odnawia nam energię oraz pozbywa się negatywnych efektów wyładowań a także przez sekundę wskazuje na mapie w jakim miejscu jesteśmy.
Ogólnie przejście danego poziomu będzie polegać na zapamiętaniu, gdzie co jest i przygotować się na to. Podstawowe levele mają mapę, która pomaga w nawigacji. Wczytywanie gry polega na wpisywaniu kodów. Podczas eksploracji natrafimy tez na strzępy informacji z fragmentami kodu. Gdy je zbierzemy wszystkie i wpiszemy je po przejściu gry w odpowiednim miejscu to zyskamy dostęp do sekretnego poziomu. W sumie fajne rozwiązanie.
Oprawa wizualna to kilka kolorów. Od jednego do ośmiu. Można sobie w opcjach ustawić jaki będzie dla nas odpowiedni. Próbowałem inne, ale jednak ten ustawiony domyślnie jest najlepszy i najmniej męczy wzrok. Jest minimalistycznie, ale dość czytelnie. W głośnikach słyszymy z kolei przyzwoite ambientowe dźwięki. To sprawia, że gra ma fajny klimat. Szkoda tylko, że jest liniowa i każde podejście do przechodzenia ścieżki z czasem zwyczajnie nudzi. Tym bardziej, że nie mamy dużego urozmaicenia. To sprawiało, że nie ma tego czegoś, co klasyczne dungeon crawlery, że ciągnęło do sprawdzania korytarzy i przechodzenia kolejnych poziomów podziemi, odkrywania sekretów itp. Tutaj przechodziłem jeden poziom,dwa i gdy grą się zapisywała, to robiłem przerwę. Dla mnie to tytuł na 6,5/10. Polecam, ale to nie będzie gra dla każdego.