Cykl RDR nie wyczerpał jeszcze wszystkich wątków. To jest spójna historia, ale jej wspólnym mianownikiem jest gang Dutcha, którego źródeł nie poznaliśmy. Nie wiadomo co stało się w Blackwater. Jak Dutch poznał Hosea, skąd wzięli się w ogóle członkowie gangu - a przecież każdy z nich to wyrazista postać, zasługująca na swoją historię. Oczywiście, historia raczej jest zakończona, ale to prawie niewyczerpalne źródło prequeli. W dodatku toczących się w czasach bardziej sprzyjających kowbojom.
Cykl RDR nie wyczerpał jeszcze wszystkich wątków. To jest spójna historia, ale jej wspólnym mianownikiem jest gang Dutcha, którego źródeł nie poznaliśmy. Nie wiadomo co stało się w Blackwater. Jak Dutch poznał Hosea, skąd wzięli się w ogóle członkowie gangu - a przecież każdy z nich to wyrazista postać, zasługująca na swoją historię. Oczywiście, historia raczej jest zakończona, ale to prawie niewyczerpalne źródło prequeli. W dodatku toczących się w czasach bardziej sprzyjających kowbojom.
Raczej takiej serii/uniwersum nie ubiją, nie ma na to opcji. Jest zbyt wiele możliwości.
Wyjdzie, ale może za 10 lat, ale wyjdzie, prędzej czy później.
Ale czy wtedy zagram, pewnie już nie, wielu z nas będzie już "starych" i nie będzie już czasu i chęci, podjarki na gierki, niestety.
Jak miałeś 15 lat to nie myslales że 30 lat to za duzo już na granie? Wiek to tylko liczba. Ja zawsze mówiłem że będę gral zawsze i na emeryturze też. Będę grał póki żyje.
Myślę że każdy ma tam swoją jakąś górną granice, ale ja nie wyobrażam siebie już grając w gierki mając plus 50 lat i więcej. Raczej wszystko sie kiedyś przeje i znudzi, tym bardziej że jest coś takiego jak życie i obowiązki, w pewnym wieku. Z wielu rzeczy też się wyrasta, ale no cóż, możesz grać jak najbardziej mając i 70 lat, kiedyś wyrośniesz ;)
Poza tym, zapomnij o emeryturze :)
Skoro mi się nie przejadło przez 25 lat to czemu ma się przejesc za 25 lat? Byle tylko robili dobre gry.
Teraz już gram w synem.
Obowiązki. Śmieszne.
Racja
Bo prowadzisz fatalny tryb życia i się nie ruszasz, a, że każdy człowieka musi doładować co jakiś czas dopaminę to ty do tego używasz gier.
Gdybyś nawet regularnie chodził na "głupią" siłownię to byś się wyleczył z gier.
Czy mam rację to już sam sobie odpowiedz.
Uwierz mi że kiedyś dojdziesz do takiej "ściany" i już nie będziesz mieć ochoty, zaciekawienia, umiejętności, i siły na gierki ;-)
Mi się powoli zaczyna coś takiego udzielać, więc jest to nieuniknione :)) więc już bliżej niż dalej :)
Hehe nie Darek nie trafiłeś.
Nie dojdę do żadnej ściany póki co dobre nowe gierki.
Uwierz mi że kiedyś dojdziesz do takiej "ściany" i już nie będziesz mieć ochoty, zaciekawienia, umiejętności, i siły na gierki ;-)
Jak grasz w same nowe, nudne badziewia to może tak xD
Ja mam 33 lata i gry nadal sprawiają mi świetna zabawę, ogranicza mnie tylko stary komp i słaby internet xD
Najpewniej kolejny prequel tym razem dwójki. Ciekawe jakby to rozegrali i kim tym razem byśmy grali. Fajnie byłoby poznać początki gangu i potem "koniec" jak wszystko się spieprzyło w Blackwater czyli ten cały napad na prom. Tylko co byłoby potem jeśli po napadzie od razu rozpoczyna się RDR2?
Fabularnie nie mam nic przeciwko kolejnym odcinkom sagi o gangu Dutcha, ale gameplayowo to raczej bym nie chciał po raz kolejny grać jako przestępca. Już w RDR2 projektantom trochę brakowało pomysłów, więc zaliczaliśmy kolejne napady na banki, pociągi i powozy, które niewiele się różniły od poprzednich, także sklejenie zupełnie nowej gry wokół tego samego motywu nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Ale gdyby tak się wcielić w członka agencji Pinkertona albo stróża prawa, to kto wie...
Rockstar teraz to sie komcentruje na GTA6 wiec jeżeli planują RDR3 to będzie to za kilka dobrych lat, cześć druga wyszła 6 lat temu jesienią wiem bo zakupilem przed premierą po 9 latach jesli sie nie mylę od premiery cześci pierwszej wiec jeszcze ze trzy latka poczekamy jeżeli wydadzą.
Jeżeli to będzie kolejny prequel który robi retcony, to ja podziękuje. Dwójka zrobiła już tyle dziur fabularnych względem jedynki że byłbym pod wrażeniem gdyby zrobiła więcej w trójce.
żeby się nie rozpisywać powiem krótko: John nie wspomina o żadnych wydarzeniach i postaciach z dwójki.
Nie masz racji. Pierwszy RDR zaskakująco dobrze spina się z dwójką biorąc pod uwagę fakt, że jego akcja dzieje się później. Wygląda na to że niezbyt dokładnie wsłuchiwałeś się w dialogi.
https://www.youtube.com/watch?v=wFTrcOLk4Mw
https://www.youtube.com/watch?v=jHCBtMFBQJE
Gdyby Rockstar zrobił by Remake jedynki (a nie ten remaster) to bym skumał dlaczego dwójka była prequelem. A tak to jak niektórzy zagrają w remastera to będą zadawać pytania.
Moim zdaniem jedynka nie potrzebuje remastera, a już tym bardziej nie potrzebuje remake'u. Wygląda bardzo przyzwoicie w obecnej formie. Tworzenie remake'u tak rozbudowanej gry byłby zbyt kosztowne i na pewne nie spięłoby by się finansowo. Mam nadzieję że R* zamiast marnować czas na tworzenie remastera / remake'u pierwszego RDR-a poświeci te zasoby na stworzenie kolejnej odsłony.
RDR3 jak już to powinien opowiadać historię młodego Hosea i Dutcha. Klasyczną historia od antagonistów i rywali (poznali się próbując się wzajemnie okrasc) do przyjaciół.
Jako epilog ostatnia akcja z udziałem Hosea ale widziana jego oczami...
W ogóle w RDRze jest mnóstwo fajnych rzeczy, które można by zrobić - remake jedynki na silniku dwójki, fabularne DLC do dwójki (dopełniające historię Javiera, Sadie i Charlesa), wspomniany prequel, w którym mielibyśmy trochę bardziej dziki ten dziki zachód...

RDR3 jak już to powinien opowiadać historię młodego Hosea i Dutcha. Klasyczną historia od antagonistów i rywali (poznali się próbując się wzajemnie okrasc) do przyjaciół.
Albo historia Lyle'a - ojca Arthura który zginął na szubienicy na jego oczach. Nakreślenie ich złożonej relacji i pokazanie dlaczego mimo tego że Arthur zawsze wypowiadał się bardzo gorzko na jego temat, to ostatecznie poszedł niejako w jego ślady i do samego końca trzymał jego zdjęcie przy swoim łóżku. Po egzekucji Lyle'a przejęcie kontroli nad młodym Arthurem i kontynuacja jego historii - dołączenie do formującej się bandy Dutcha i Hosea'i, poznanie Mary i postaci których nie widzieliśmy w RDR2 (żona Hosea'i, bracia Callander...), poznanie młodego Marstona i nakreślenie roli "starszego brata" jaką Arthur niejako pełnił w kontekście tej relacji. Fajnie byłoby gdyby akcja przeskakiwała o kilka lat do przodu pomiędzy kolejnymi rozdziałami (coś jak w pierwszej Mafii). Obszar gry ewoluowałby stopniowo na przestrzeni lat. Dobrze byłoby zobaczyć niektóre miejsca z poprzednich części, np. Colter w okresie swojej "świetności" jako w pełni funkcjonujące miasteczko w którym można się zatrzymać i zjeść coś ciepłego, pełniące rolę swego rodzaju przystanku dla podróżników przybijających się przez góry. Oczywiście fajnie byłoby móc odwiedzić obszary położone na północ, po drugiej stronie Ambarino...
Potencjał jest przeogromy : )
Via Tenor
Tylko po co dalej opierać się i krążyć wokół tych samych osób występujących w obu częściach RDR? Skoro można powiedzieć że historia jest na tyle pełna, zrozumiała i zamknięta. Ta opowieść sama w sobie jest epicka i czapki z głów.
Nie lepiej bedzie stworzyć coś zupełnie nowego, z innymi postaciami i w czasach mniej więcej 1860-1890? Jak już "dziki zachód" się rozwijał i tętnił. Rockstar możliwości ma ogromne. Tylko stworzyć dobry scenariusz.
Ale owszem, można by jeszcze w to zahaczyć i wpleść Horsea czy Dutcha, jako ciekawostke niekoniecznie jako główne postacie,w tle mogli by gdzies tam być, ale najlepiej coś zupełnie nowego z nowymi osobami i w "innym rejonie".
Dokładnie, można by zrobić w końcu grę o jakimś znanym stróżu prawa, ciekawym wyborem byłby Wyatt Earp, można by też zrobić egranizację powieści Karola Maya. Dziki Zachód to mega niewykorzystany temat bo obok RDR jest jeszcze Call of Juares i chyba tyle ze znanych gier?
Dobrze gadacie, nowa historia, nowe postacie i mi się marzą jeszcze wcześniejsze czasy.
Jak najbardziej powinien powstać kolejny prequel, ale nie spodziwałbym się go wcześniej niż w 2035 roku :)
Zanim zaczną to najpierw muszą GTA VI dokończyć żeby ciągle się nie przesuwało, więc może w 2027 roku ruszą prace.