Oj fajna to była gierka. Miałem ja na ps1, ale pamietam, że nigdy nie ukończyłem bo w pewnym momencie którejś misji, zawsze tym samym, wieszała się i koniec. A to nie były czasy, że do gier dostęp był banalny. Podobało mi się to, że momentami bylo czuć, że gramy kimś rzeczywiście ważnym. Szybki telefon a zza rogu wyjeżdżał gościu z bagażnikiem pełnym broni. Do wyboru do koloru. Na skinienie palcem mieliśmy cały arsenal w dowolnym momencie. Poza misją oczywiście. I pamiętam, że fajne było zarządzanie nieruchomościami, ale szerzę mówiąc nie pamietam dlaczego mi się wtedy podobało, na czym polegało itd.
A głos aktora był rzeczywiście doskonale podobny do Pacino. W ogóle klimat wylewał się z ekranu.
Tak, to była fajna gierka. Nie ten kaliber co Vice City co prawda, ale jednak kilka tematów wyszło im lepiej niż w VC.