Jakby zwerbowali do tego śląskiego dubbingu Mikołajczaka, Baumana i Marzeckiego, to nawet bym za to dopłacił :D
W świetle prawa nie istnieje coś takiego jak "język śląski". Istnieje dialekt lub gwara.
Nie jest to nawet język regionalny bo ustawa uznająca dialekt śląski za język regionalny została zawetowana. To po pierwsze.
Po drugie, myślę że służby powinny przyjrzeć się kto finansował ten projekt. Być może jest to po prostu fanowska inicjatywa, ale doskonale wiemy kto najczęściej finansuje w Europie wszelkie ruchy separatystyczne. Myślę, że w tym przypadku tak nie jest, ale lepiej dmuchać na zimne.
Nieźle cię pogięło. Jest śląska telewizja TVS. Ją też ruskie sponsorują? PS Swoją drogą kaszubskim w części urzędów można się posługiwać. Zakazać tego. Jest rejon, że są dwujęzyczne tablice. Po polsku i o zgrozo niemiecku. Zakazać. W Empiku można kupić filmy w innych językach. Zakazać.
Nazywali nas już Niemcami, pół-Niemcami, farbowanymi Niemcami, ukrytą opcją niemiecką, ale powiązania z ruską zarazą to coś nowego :)

Schlesien zawsze ciągnęło do macierzy. Poczytajcie, popytajcie starszych. Za komuny świeżo po wojnie te tendencje były najsilniejsze, ale komuna aktywnie z tym walczyła i separatyzm prawie całkowicie wytępiła.
W ostatnich latach jednak organizacje takie jak "Ruch Autonomii Śląska" otrzymują wsparcie i dofinansowania i powoli rosną w siłę. Dalej to raczej nisza, ale za kilkanaście lat różnie to może być.
W razie ewentualnego rozpadu państwa polskiego lub naprawdę dużego kryzysu jako pierwsi w kraju poproszą o protekcję siły zewnętrzne. Tereny bogate i uprzemysłowione, więc jak najbardziej warte uwagi i protekcji obcego mocarstwa (jak bogaty w węgiel i nie tylko ukraiński Donbas i Lugansk, na terenach to których Ruskie porobili sobie "demokratyczne referenda" i wysłali "małe zielone ludziki/little green men" w 2014 roku czego kulminacją jest obecnie trwająca wojna od 2022).
Nie nie wiesz na ten temat i piszesz straszne brednie. Najgorsze jest to, że sam w to pewnie wierzysz.
Tylko problem ze stworzeniem "języka" śląskiego jest taki, że jak zbierzesz grupę rodowitych Ślązaków, ale z różnych miejscowości i każesz im stworzyć słownik to nie minie dużo czasu zanim się pożrą o to, które słowo jest właściwe i czy powinno się w słowniku znaleźć. Najpierw niech Ślązacy sami ze sobą się dogadają, a dopiero po tym niech żądają tego o co proszą :P