użytkownicy komentujący redditowy wątek twierdzą inaczej. Dla sporej części osób doznania graficzne są ważniejsze niż „jakaś przewaga”
Nooby które nie potrafią grać tylko liczyć cyferki i podniecać się światełkami jakoś muszą usprawiedliwić swój brak umiejętności, ostatnio to samo było przy okazji BF6 który miał tak dobry marketing przedpremierowy, że ci co nawet nie grają w tego typu gry w trybie wieloosobowym też sięgnęli po ten tytuł i zaczęli coś bełkotać o oszustach lub za szybkiej rozgrywce usprawiedliwiając to, że tak naprawdę nie nadają się do tego typu gier.