Ze szczególnym wskazaniem na produkty przemiany materii powstające pod wpływem działalności życiowej drożdży.
Cwaniaku, dla Ciebie już każdy piątkiem błogosławiony. Pozazdrościć. Ja jeszcze muszę swoje dotyrać.
Dostałem dostawę babcinych ogórków kiszonych, mistrzostwo wszechświata.
w weekend byłem w niemieckiej wenecji czyli spreewaldzie i powiem, że tam mieli naprawdę dobre ogórki. choć kiszone troszkę dziwne, ale wszelkie wariacje na kwaśne rządziły w gardle
No to wypsikaj roundup'em, będzie spokój.
Randupem psiurałem dziką różę, obficie i od serca.
Sczezła górna część, cała reszta odżyła.
Kwa!
Coś w tym jest, jak chcesz zachować, uratować to zawsze padnie a jak się chcesz pozbyć, to nic nie działa rośnie i się śmieje. U znajomych gruszki padły na rdzę, dwa lata próbowali ratować i w końcu pomagałem je wycinać. Nic nie pomagało, ani grabienie i palenie liści, ani pryskanie, ani modły i śpiewy, padły i już.
Potwierdzam, trawa obok zdechła, jakieś małe dębczaki i trochę różności też zdechły.
Dzika róża dostała wpiernicz, ale ma się i tak nieźle.
A psiurałem na młode odrosty, pięknie rozwijające się liście, no marzenie dla truciciela.
I co? I gówno.
Za pięć zwycięstw na arenie chaosu dali
i nawet wpadł unikat z pakietu
i mistrz złodziei z drugiego
Wypiłem połówkę przeczystej, do tego dołożyłem ćwiartkę pluskwianki.
Nic nie rozumiem z Waszych kart, głupi jestem jak but.
O co tam chodzi?
Matko jedyna!
Czy pojedynczy człowiek może być aż tak głupi jak ja?
Nic nie rozumiem, to dla mnie za trudne, pewnie tak być już musi.
Nie każdy widać przeznaczony jest dla przyszłości.
Zmierzch, i to nie Tytanów.
Zmierzch starych ludziów.
Panikujesz, zainstaluj, uruchom, tutek poprowadzi Cię za rękę. Na pierwszy rzut oka, wydaje się niezrozumiałe ze względu na sztuczny język. Zabawa przednia.
https://www.youtube.com/watch?v=wCp0KHy-Yc8
Nie kwestionuję, w sumie nawet rozumiem, jest się z kim ścigać w tym przybytku.
Jutro na zakupy. Jak ja nie lubię na zakupy. Nie lubię, nie lubię, nie lubię.
Jedyna pociecha https://www.youtube.com/watch?v=8YTOV_jazm8
Ten link Twój tylko mnie osłabił.
Taki się poczułem malutki, taki nic nie rozumiejący.
Matko moja jedyna, ileż to trzeba zrozumienia aby to zrozumieć.
Pociech mam co prawda mnogość wielką.
Pierwsza pociecha to wódka, pocieszycielka nasza.
Druga to? I tu się odrobinę zacukałem, tak se chciałem powiedzieć ciurkiem, że kobiety i potem takie tam różne.
Ale starość kobietami nie obfituje, a jak tak to i tak głównie wyobraźnią.
Zostaje obżarstwo i muzyka.
Niech zatem będzie muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=RxXZYS2Tplg
Zakupy nie lubię, głównie wyobraźnią, bo to skomplikowane jest.
Ale sera to bym zjadł.
https://www.youtube.com/watch?v=kOUGSk6FkZs
Wiadomości z cyklu - urlop mi się kończy.
Zaczynamy drugi remont, pierwszy poczeka na koniec drugiego aby zostać skończonym :)
Kanon - poszedłem za Twoją radą i też machnąłem arenę chaosu. 7 wygranych i mnóstwo giftów. Dobre to było.
Dojść do siebie nie mogę. Poprzestawiany jestem kompletnie. W nocy spać nie mogę, a w dzień, to już lepiej nie mówić. Do tego nic mi się nie chce. Nawet zdjątek obrabiać. Jakiś syndrom pourlopowy? :D
Gdzie ten zapał zniknął? Ke? :D
czuję się wytrawiony od środka. wątroba na granicy wytrzymałości.
raz nam się udało ale ogólnie do dwa razy wpierdol dostaliśmy
ale było warto. sezon zacny i w przyszłym roku będziemy lepsi
sraniedziałek po wyjeździe jest takim podwójnym sraniedziałkiem
Fajny cover, ale to jest arcydzieło ;)
https://www.youtube.com/watch?v=MummZBgO3Ek
Does anyone else here feel the way I do? ?
Chłodnych poranków to dawno nie było. A tu proszę jeden wpadł i jest.
https://www.youtube.com/watch?v=YRSlwhlTPUE
Pierogi mam zamrożone :) Dzisiaj będą za to efekty granatnika... znaczy mielone.
Idę kosić trawę bo urosła.
https://www.youtube.com/watch?v=BcGCmFJVng0
Dzisiaj klasyka.
Schabowy, ziemniaki z wody, świeży ogórek.
Na deser mniej klasycznie, świeże mango, bardzo dojrzałe.
Pycha!
Po tej trawie zmieniłem mielone na pulpety w sosie neapolitańskim, cokolwiek to znaczy. Reszta klasycznie, ziemniaki z wody i ogórek kiszony bo mam dwa cholerne słoiki i kiedyś trzeba zjeść :)
Udała się arena solo 9:0 złoto się zwróciło i karta wpadła. Placki z cukini, pychota :)
Za chwilę będzie obiad. Ten sam co wczoraj (jutro zresztą też ten sam będzie) ale skoro jest mniam to podgrzewam.
W ramach złotych rezerw dzisiaj na obiad: płatki schabu smażone na klarowanym maśle, smażone ziemniaczki, ogórek małosolny.
Pierwsza nocka w robocie po dłuuugim urlopie za mną. Może być.
Syn mój od tygodnia zamieszkuje Szkocję gdzie to podejmie kolejne studia. Sam bym się wybrał :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dundee
Koteła nam się rozchorowała, tak ją chwaliliśmy, że najzdrowsza z całego rodzeństwa i postanowiła się nie wybijać. Antybiotyki, dieta i zabawy z podawaniem leków czas zacząć. Dobrze, że przychodnię mamy pod domem.
https://www.youtube.com/watch?v=lUNrtdQUlLs
i coś zostało z tej fotograficznej szkocji? syn coś donosił?
https://www.youtube.com/watch?v=HG7I4oniOyA
Donosił, że ruch jest mniejszy niż w Londynie.
Kanon - współczucia, wiem co to koteły ogarniać w zdrowiu i chorobie. Trzymamy za nią kciuki!
https://www.youtube.com/watch?v=SNAZGy7JStQ
Pyknąłem wczoraj arenę pvp i kolejny raz dręczyło mnie pytanie, skąd oni biorą te karty, w moim drafcie bieda taka, że płakać się chce a tu kolega jedna legenda, druga legenda, synergia w kartach jakby ze swojej kolekcji składał te 30 kart, załamałem się 2:3
Obudziłem się. Łeb jak monopolowy, a nie piłem.
Na obiad trzeci dzień to samo. Nie gotuję dzisiaj i nie koszę... udaję, że odpoczywam. Jutro sobie zamówienie z chińskiej knajpy zrobię, bo trzeba wydawać z tej karty co w pracy dali... używek z niej nie kupię to chociaż przejem ;)
https://www.youtube.com/watch?v=SJrEE6m2-8k
Mam jeszcze wędzonego karmazyna, jutro na śniadanko wjedzie. Kerguleny bym nie śmiał.
Przypomnieliście mi, że posiadam rybę krajową, stawową, w zamrażalniku. Posiadam ją już dwa lata. Jutro nie ma obiadu... zastanawiam się.
Zupełnie nie wiem czemu, chyba klimat nadchodzi - https://www.youtube.com/watch?v=lk5iMgG-WJI
https://www.youtube.com/watch?v=Ac3J2NrXKhg
nie mogę jakoś casabianów
to jest dobry stan uniesienia
dobry wieczór jest
Z kasabianów to lubię kaszankę, ale też nie bardzo.
www.youtube.com/watch?v=vGJTaP6anOU&list=PLJ09XAF7PcS5i4mteNumP6YMjcch0E9pS
Dalej nie mogę się przestawić po tym urlopie. W każdym razie dzisiaj mam nockę i może się w końcu uda. :)
Tak, czy siak, miałem w ten weekend i tak ni pić, bo już za dużo tego wariactwa, stanowczo. :x
BTW Chłopaki grają niezłą, zajebistą wręcz muzę irlandzką. Ubawiłem się przy nich przednie. -->
https://www.youtube.com/watch?v=OTnAxG3uOFM
Siedzę sobie jako Wiejski na wewsi, jak człowiek nieledwie.
Ranek dnia dzisiejszego, deszczyk napierdziela, burza zaczyna pohukiwać.
Siedzę i czytam golowe głupoty, ba! nawet piszę coś tam.
Nagle!
Jak nie pierdolnie!
Chałupa się zatrzęsła, światła przygasły a z komputera snop iskier.
I skończyło się internetowanie.
Choj strzelił zasilacz z pewnością całą (ten snop iskier to z niego), router też poszedł w pizdu (dziura w scalaku), co do reszty to nie wiem (monitor działa).
Zatem pozdrawiam Was Smoki moje kocane, dopiero po powrocie w pielesze, ze swej gawry samej głębi, już jako Widzący zwykły.
Stąd morał, nie pisz głupot w czasie burzy.
Poniedziałek... czyli druga zmiana, może być, że tak powiem wonderful.
Też mi kiedyś strzelił.