No tak...
Sorry chłopaki, ostatnio jestem trochę... inny i jakby mniej kumaty, niż zwykle.
Ta gra to Mooch. Polecam, ale jest dla mnie i wg mnie trudna jak diabli.
http://store.steampowered.com/app/398460
Tygrys, mogłeś napisać, że to Ty jesteś hieną cmentarną na Steamie. ;)
Usera szukam, żeby zablokować, tudzież "życie" umilić, ale też się nie da, więc w dupie z tym. Jak się uprę, to ją znajdę.
Lubię gościa, ale żeby od razu się modlić! :P
Nic nie ćpam! Kaca mam. Przez pół roku co najmniej zresztą będę się z nim męczył. :D
Oglądaliście Narcos? Ja jestem w trakcie drugiego sezonu, strasznie mnie wciągnął ten serial :)
https://www.youtube.com/watch?v=nkOKkS7mKfY
Nie oglądaliśmy.
Mało oglądamy.
Przemawiam w imieniu własnym, ja Widzący.
Piwo przy barze, samoobsługa.
Narcosa mi też polecano, ale jakoś nie było okazji. Za dużo i tak oglądam.
Widzącego linie kolejowe mnie urzekły. :)
Tygrys ----> Nic z tych rzeczy. Czynnik zewnętrzny w postaci jebniętej lunatyczki.
Kanon ---> Jakoś leci. Dam radę. :>
Rozbiór semantyczny frazy "jebnięta lunatyczka" wywołuje u mnie pewien dysonans kognitywny.
Narcos świetny serial, polecam. Piękne lata 70-te, tylko w Kolumbii...
Lechu --> no i dobrze, że leci i że dasz radę.
Półroczny kac z powodu jebniętej lunatyczki, prawdziwy mindfuck.
Pół roku to minimum, niestety tak myślę, ale się łudzę, że może przejdzie szybciej. Choć wątpię jednocześnie. :D
Widzący ---> Czasami to Cię nie kumam, przyznaję bez bicia. :D Jaki w tym dysonans? Może być lunatyczka pozytywnie postrzegana lub jebnięta, wg mnie. :P Tak, jak wariatka, tudzież jakaś inna jaśnie pani. ;)
Lunatyczka bardziej z eng, niż to nasze, chodzące we śnie. ;) Taka byłaby spoko zresztą.
jebnij lunatyczkę z drugiej strony. może się wyrówna
nie wszyscy wszystko rozumieją, ale trzeba siedzieć na pomoście i moczyć jedynie stopy a nie od razu sięgać dna kognitywnego (pasuje?). ślizgamy się na zastanej fali zastania w kpps'ie. i jest pięknie
narcos? że telewizor i trzeba siedzieć? pierdy z dupy
Jebnięta, jebnięta z piąchy czy może jebnięta w mózg (w sensie pierdolnięta) lunatyczka (chodząca we śnie, lunatyczka (unosząca się nad ziemią) czy może błądząca jak dziecko we mgle.
A ty mówisz że nie ma dysonansu?
Chętnie bym ją jebnął, ale wtedy chyba bym zabił. Nie mówiąc o tym, że poszedłbym siedzieć za człowieka, a to już przesada. :D
Poza tym ruszę łajno, to zacznie dopiero śmierdzieć. :/
Widzący ----> Jebnięta w mózg, na bank ma coś nie halo pod sufitem, jak cała jej rodzinka, zakładając, że mówiła prawdę.
Poza tym napisałem, że z englisza owa lunatyczka, czyli obłąkana, wariatka itp. Całkiem nieźle to do niej pasuje. Łazi w swoim świecie chorym, jak we śnie.
Ja tam zjadam zwykle jednego, statystyka się jednak zgadza, kobitka ma niezwykle silnie słabą wolę.
"Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oznajmił w środę, że w Rosji utworzono wojska do "operacji informacyjnych"."
A tu przykład ich funkcjonowania: https://www.youtube.com/watch?v=kI0fUnJ8J9s
A to dzisiaj pączkowy czwartek? Hmmm...
Poradzita, jak się znata?
Którą?
http://www.x-kom.pl/p/320896-karta-graficzna-pci-e-gigabyte-geforce-gtx-1060-windforce-ii-oc-6gb-gddr5.html
https://www.morele.net/karta-graficzna-xfx-radeon-rx-480-gtr-8gb-gddr5-256-bit-3x-dp-hdmi-dvi-box-rx-480p8dfa6-974828/
http://www.euro.com.pl/karty-graficzne/gigabyte-rx-480-8gb-gddr5-256-bit-g1-gaming.bhtml
Tygrys ---> Gdzieś Ty tak zdziczał? :P
Jestem wyznawcą Radeonów, (niech będzie im chwała), więc nie mam wątpliwości.
O te inne musisz pytać niewiernych.
Mój chyba jeszcze tańszy.
Jeszcze nigdy nie miałem tak przestarzałego komputera.
Jakoś nie gram w te nowe gry, cywilizacja nie potrzebuje takich cudów, 4/8 CPU 3,2 plus 16GB
Ramu, jakiś tam radeon i mały SSD, PVA 24" 1920 x 1200 i net 250 mega.
Zadowala mnie to całkowicie.
Mnie niestety kłuje karta, którą teraz mam i chcę się jej pozbyć jak najszybciej. No i sobie zaszaleję z tytułu skończenia dwóch kredycików. :)
Za długo zaciskałem pasa, nie wiadomo po jaką, kurwa, cholerę.
Witam w pijątek, deszczowy zresztą.
Moja depresja wyje ze szczęścia, idealne warunki, szaro, buro, mokro, ponuro.
Albowiem!
[cynizm mode on]
Albowiem niewolnicy systemu tak mają.
[cynizm mode off]
Piję zatem Twoje zdrowie!
Piję, mocno powiedziane, ledwie sączę po prawdzie, ale jednak.
Właśnie z roboty wróciłem... piwo otwieram.
Jutro nocne dwanaście potem wolne poniedziałki :)
https://www.youtube.com/watch?v=SP83bdxymmM
Hrvatska prirodna rakija weszła na biurko.
Przeszła po małpce pigwowej i malutkim rumiku, tupie i się awanturuje.
W mordę ją leję.
Jedynie kobitka coś tam dziamga o jutrzejszym balu w filharmonii.
Eeeee... tam, w Danzigerze przez cały karnawał są bale w filharmonii w każdą sobotę.
Chodzimy na trzy-cztery w każdym karnawale, znacznie częściej chodzimy na koncerty (symfoniczne), lubimy to i tyle. Mamy tu dobrą orkiestrę, niezły repertuar i garstkę przyjaciół.
No i przypominać mi ostatni koncert pana z Danzigera, na który przeznaczylim trzy godziny, a wrócilim pijani następnego dnia po wspólnym graniu kawałków Brygady Kryzys i awangardy jakowejś. Najzabawniejsze podobno było gdy w artystycznej wenie odpiąłem się z klawiszami od prądu i godzinę nadal grałem... tylko ja słyszałem te piękne dźwięki, które wtedy wydobyłem :)
Sobotni poranek.
Żadnych kocich śladów po rakiji, słoneczko świeci, miód malina.
Niedziela, świt przeciera zalepione ślepia, kac w pełnym rozkwicie.
Bal się udał nad wyraz.
Do mnie wczoraj żuberek wpadł z wizytą. A kacorek ledwie odczuwalny, nawet z lekka przyjemnie otępia. :)
Obudziłem się po robocie. Otępienie to mało powiedziane.
To żeś musiał ostro dać w palnik lub słabo coś się leczysz. :P
O tej porze, to ja jestem zwykle albo już prawie zdrowy albo znów napruty. :D