Jednak ktoś przeżył?
http://www.literia.pl/638690,Kolekcje-i-Dodatki_Kolekcje-ksiazkowe_Cala-prawda-o-Smolensku.html
Czytam właśnie sobie opis produktu i zaciekawiło mnie pierwsze zdanie, a mianowicie "wzruszające historie pasażerów tupolewa i ich rodzin ".
Tak, Majkel Dzekson.
Hehe, dobre. :)
Swoją drogą ciekawe co to za "nieznane fakty"...
Może w końcu Amerykanie udostępnili stenogram rozmowy Lecha z Jarkiem, który kazał prezydentowi lądować bez względu na wszystko, bez względu na mgłę, bez względu na fatalny stan lotniska i ostrzeżenia Ruskich... "No bo nie może tak być, że Tusk tam był, a my z bratem nie!"...

i co teraz będzie?
[4] z tym "ciągle nowe rzeczy o Smoleńsku" to bym nie przesadzał. Raczej powtarzanie tych samych rewelacji na tysiąc różnych sposobów.
Chociaż czasami wychodzą nowe rzeczy. Np. ostatni raport NIK sprzed kilku dni. Właściwie w mediach całkowicie zignorowany. A szkoda, bo jest bardzo ciekawy.
Irek22 > dlaczego amerykanie ? ty nam udostępnij . z tego co piszesz wynika ze jesteś dobrze poinformowany
mnie w ogóle zaczyna irytować rozpizdziel jaki jest w tej sprawie. Zachowujemy się trochę jak afrykańskie państewko gdzie obecny król niezbyt lubi poprzedniego króla, którego nieopatrznie w dzungli zjadł lew.
I w sumie po 2 latach dochodzenia, dalej nie wiadomo, czy rzeczywiście zjadł go lew, czy może stratowała zebra. To i to ma paski, a 2 lata to cały czas za mało by tą sprawę wyjaśnić.
Air France zaginął nad pacyfikiem, wyłowiono tylko kilka szczątków, sprawę zamknięto po 2 miesiącach dochodzenia.
Tupolew rozbił się w Europie, praktycznie obok lotniska i do tej pory nie wiadomo jak gdzie i dlaczego. Czytając ostatnie wypowiedzi speców m.in z USA i GB to wszystko co powiedziano do tej pory rozmija się w większym lub mniejszym stopniu z prawdą.
[10] Ja bym nie narzekał, że sprawa katastrofy smoleńskiej jest rozwiązywana powoli. Gorsze jest to, że powstały już 2 oficjalne raporty (MAK i Millera), które są (jak dzisiaj już to wiemy) chybione.
OK, na raport MAK nie mieliśmy wpływu. Z resztą wiadomo było, że zrzucą całą odpowiedzialność na polską stronę. W Rosji zawsze za katastrofę winny jest pilot. W innym wypadku pokazałoby to słabość państwa rosyjskiego, a do tego dopuścić nie można!
Natomiast raport Millera? Cóż... Dzisiaj wiemy już trochę więcej, dlatego opowieści o naciskach na pilotów ze strony gen. Błasika możemy schować między bajki. Do tego pojawiają się analizy, że szczątki samolotu nie mogły znaleźć się w takim miejscu w jakim były, gdyby faktycznie brzoza oderwała część skrzydła.
Nie chcę tu dyskutować o takich zawiłych sprawach, bo nie jestem ekspertem. Razi mnie tylko ewidentny brak profesjonalizmu państwa w rozwiązaniu tego problemu.