Jaki rower najlepiej kupić w budżecie około 2000zł
Z wymagań to hydrauliczne hamulce
A najlepiej jakby miał przeżutkę np. 1x10 lub więcej
Jeśli zależy Ci na 1x10 i hydraulicznych hamulcach, najlepsze opcje w okolicy 2000-2200 zł to:
? Kross Level 3.0
? Merida Big Nine 20
? Trek Marlin 5
Też polecę Kross level, znaczy u nas na osiedlowym Krossie w sklepie najwięcej tego schodzi i w sumie jak za te pieniądze, z kim by nie gadał to praktycznie każdemu pasuje, lepsze to niz te Rockridery z Decathlonu xd
Ewentualnie Trek jak kolega wyżej piszę.
lepsze to niz te Rockridery z Decathlonu xd
To już nie te czasy. Wyższe modele Rockriderów są już dość opłacalne, zwłaszcza w kontekście tych i fulli. Akcesoria zawsze możesz zmienić na lepsze i wymienić napęd na wyższą serię a rama z fullem ci zostanie. Za 5-6 tys. kupisz teraz fulla na SRAM, zmienisz sobie po roku serię napędu z NX na GX i masz dobrego fulla za dość niską cenę.
Widzę po powyższych postach że będę w opozycji, ale nigdy więcej nie kupię Krossa. Mam od niecałych 2 lat Hexagona 5.0 i byłoby wszystko fajnie, gdyby nie to że pordzewiał we wszystkich możliwych niepolakierowanych miejscach - śruby, zaciski do kół, łańcuch, co się tylko da. Rower kupiony w październiku, trzymany w garażu, a już w lutym łańcuch zardzewiał na sztywno, dosłownie nie chciał się zginać. Próbowałem zgłosić na gwarancję, to się dowiedziałem że nie potrafię dbać o rower... :| Tak, od 20 lat mam rowery, z żadnym do tej pory nie było problemów z rdzą, ale odkąd kupiłem Krossa, to nagle zapomniałem jak się konserwuje łańcuch. Żeby było śmieszniej w tym samym garażu stoi również Kelly's Radius, zero nawet najmniejszego śladu rdzy. A na dokładkę, mój szwagier dosłownie miesiąc po mnie sprawił sobie ten sam model i ma ten sam problem. Co na to pracownik serwisu? "No to najwyraźniej on też nie umie dbać".
Nigdy. Więcej. Krossa.
Łańcuch sam z siebie nie zardzewieje, a już na pewno nie z winy Krossa. Przecież oni nie produkują swoich łańcuchów tylko ładują te dostępne na rynku. Z tego co widzę, to w modelu z roku 2023 był YBN S8, czyli nie ma tragedii. Z resztą prawidłowo zakonserwowany na zimę łańcuch nie zardzewieje, nie ważne jakiego producenta. Jak go zabezpieczyłeś?
Otóż to, sam z siebie nie ma prawa zardzewieć. Biorąc pod uwagę rdzę również na innych elementach, mam prawo podejrzewać że rower wyjechał ze sklepu (a co za tym idzie prawdopodobnie również z fabryki) niedostatecznie, lub w ogóle nie zabezpieczony. A ja durny zaufałem sprzedawcy że wyjeżdżam sprzętem przygotowanym do eksploatacji i nie zrobiłem własnej porządnej konserwacji przed zimą - wszakże zakup był w październiku i przed zimą nie zdążyłem nakręcić dużo kilometrów. Tylko symbolicznie prysnąłem łańcuch, ramy i żadnych innych elementów nawet nie ruszałem. To mój trzeci rower w życiu, wcześniej miałem Kelly'sa, miałem Gianta, nigdy tego typu jaj nie było.
Od tamtego momentu, jak przestałem ufać serwisowi i zacząłem dbać o rower "po swojemu", problem z łańcuchem się już nie powtórzył, choć wizualnie wygląda raczej słabo i noszę się z zamiarem całkowitej wymiany jeżeli tylko znów zacznie choćby próbować przeskakiwać na zębach. Boli również fakt, że na ten moment 2-letni rower jest w wielu miejscach rudy jakby całe swoje życie jeździł po słonym jeziorze.
Tak w ogóle nie traktuj łańcucha jako elementu roweru, tylko jako część eksploatacyjną. Ja jeżdżę na 3 łańcuchach (podmiana co 1000 km), co weekend zdejmuję łańcuch i czyszczę w benzynie, po czym smaruję. W zasadzie nie ma okresu, w którym nie jest na świeżo nasmarowany.
Boli również fakt, że na ten moment 2-letni rower jest w wielu miejscach rudy jakby całe swoje życie jeździł po słonym jeziorze.
Jeżeli to rdza na ramie, albo elementach konstrukcji roweru a nie na korbie albo kasecie to bij do serwisu, bo na te elementy jest dożywotnia gwarancja od Krossa, jeśli robiłeś przeglądy w serwisie zgodnie z warunkami gwarancji. W przeciwnym razie i tak masz 2 lata gwarancji, co wynika z przepisów unijnych.
Za 2 tysiące nie kupisz solidnego roweru tylko zabawkę. Minimum 5 tysięcy musisz wyłożyć jeśli w ogóle chcesz powiedzieć że masz jakiejś jakości sprzęt. Sama rama w porządnym rowerze kosztuje 2 tysiące lub więcej, a gdzie pozostałe komponenty? Nie pchaj się w zabawki po 2 tysiące, lepiej zapłacić więcej za jakość i solidne komponenty które posłużą lata.
Gadasz głupoty. Droższy, nie daje ci żadnej gwarancji, że posłuży dłużej niż tańszy. Może ci się rozlecieć po takim samym czasie. Za 2000-2500 to już są solidne rowery,nawet do jazdy po średnio wymagających górach. Kolega 15 lat jeździł rowerem za 2200. Dosyć sporo, różne tereny, dopiero w tym roku mu widelec strzelił.
Naprawili, po dwóch miesiącach znowu coś mu poszło. Także 15 lat to w uj czasu za taki rower. Ale teraz to ma już do kupienia nowy. Za dzieciaka to miałem rower za 1000 zł, zwykła stalowa rama, robiłem na nim głupoty, z górek zjeżdżałem. Z 5 lat tak sobie szalałem. Potem przeleżał w piwnicy z 17 lat, niekonserwowany, i rok sobie jeszcze pojeździłem, i to po sporych wertepach na działkę. I dopiero po sezonie w sumie nie nadawał się do bezpiecznej jazdy.
o utracie wartości pieniądza :P
2200 15 lat temu to nie to co obecnie
ja jeszcze pamiętam czasy jak za 5 pln dało radę kupić paczkę LM-ów i piwo :P
Obecnie coś czym da się jeździć ( bez sporej szansy na urazy własne) zaczyna się w cenach 1,5-2k , koło 3 zaczynasz mieć lepsze części niż 3 odrzut z importu
Tylko 24K GOLD EXTREME MOUNTAIN BIKE.
Najdroższy rower na świecie. Wypuszczony na rynek Hugh Power kosztuje… 1 000 000$ (ok.4 400 000 zł). Rama Beverly Hills Edition wykonana została z 24-karatowego czystego złota, logo roweru na kierownicy ma 500 czarnych diamentów i 600 żółtych szafirów, skóra na kierownicy to skóra z aligatora, a bidon owinięty został w skórę płaszczki.
Wyprodukowano tylko 13 sztuk więc tylko 13 osób na świecie jest godnych by jeździć rowerami. Reszta ze swoimi tandetami z odpustu powinna oddać rowery na złom i nie robić wstydu.
Jak kupujesz rower marka to rzecz drugoplanowa, sprawdz jaki rower ma osprzet, z twoimi wymaganiami to cos na shimano deore, plus jakas lekka rama, z tym musisz uwazac bo coraz wiecej sklepow idzie w stalowe, ktore sa tansze ale jednoczesnie ciezsze. Watpie zeby udalo ci sie do tego dorzucic hydrauliczne hamulce ale trzeba czatowac na promocjach.
Tak naprawde watek zamknal AlbaLonga bo podal ci naprawde przyzwoite rowerki, reszta postow do wyrzucenia :)
Rower najlepiej kupować po sezonie (jesień), ewentualnie zimą. Można wtedy za ok 2 - 4 k PLN kupić modele, które normalnie kosztują znacznie drożej. Rabaty sięgają nawet do 30 - 40 %.
W zeszłym roku jesienią kupiłem rower za 2,5k, który w sezonie kosztuje powyżej 4k.