Witam GOLowiczów. Nie jestem ogarnięty w temacie laptopów więc zapytam Was.
Szukam laptopa dla mojej sąsiadki, starszej pani, która chce go używać w większości do przeglądania stron internetowych, a w szczególności serwisów informacyjnych, różnego typu artykułów oraz blogów polityków i partii politycznych. Czasami może obejrzy jakiś wywiad na YT lub coś podobnego. Więc laptop tylko do przeglądania neta.
Sąsiadka nie miała nigdy styczności z komputerami ale jest pewna swojego wyboru i mówi że będzie się uczyć. Mam do niej dwa kroki więc jak będzie miała jakiś problem to podskoczę. Dodatkowo zaproponowałem jej kupno podręcznika w stylu "Komputer i internet dla seniorów" żeby nauczyła się podstaw. Wymagania:
- Ekran 15-17 cali - powłoka bez znaczenia
- Dysk 160GB w zupełności wystarczy, zainstaluje jej potrzebne programy i będę czasami do niej przychodził żeby odsyfić kompa, przeskanować itp.
- RAM - 2GB do 4GB - większa ilość będzie zbędna i tylko podniesie cenę
- Procesor - 2 rdzenie po 1,7 GHz lub trochę więcej starczą, byle jej przeglądarka i filmy na YT nie ścinały
- Windows 7 najlepiej jakiś Home (...) lub inna siódemka, Windows 8 odpada
- Model - nie musi być ani najnowszy ani z górnej półki - byle sprawdzony i bezawaryjny
- Cena do 1500 zł
Na razie znalazłem coś takiego http://www.komputronik.pl/product/172543/Komputery/Laptopy_i_netbooki/ASUS_X54C_SX514V_Torba_Asus_i_Mysz_w_komplecie_.html i w tym stylu oraz o podobnych parametrach szukam.
spoiler start
Nie napisałem pytania w wątku "Składamy komputer..." bo uważam że utonęłoby w komentarzach jak moje poprzednie pytania.
spoiler stop
UP.
W jaki sposób mógłbym zabezpieczyć komputer sąsiadce? Jak zablokować/wyłączyć jej niektóre opcje albo funkcje? Chcę żeby ten komputer był jak komputery w szkołach lub jak komputer dla dziecka. Znacie jakieś programy tego typu do zarządzania komputerem?
http://allegro.pl/laptop-acer-e1-531g-b960-2x2-20-ghz-4gb-500gb-win7-i3026556705.html
Co konkretnie chcialbys jej wylaczyc?
Dzięki QrKo :D Poszukam może czegoś podobnego z może 2 GB RAMu bo chciałbym się zmieścić w 1,5k ale jeśli się nie da to zaproponuje ten. Dobrze go oceniają.
Co do tego co chciałbym zablokować to nie mam pojęcia. Z komputerami mam styczność od dziecka, jestem też na profilu technik informatyk więc Windows ani komputery nie są dla mnie problemem i z różnymi przypadkami sobie poradzę. Nie potrafię sobie wyobrazić czegoś z czym można mieć problem ale na pewno dla sąsiadki każde okienko o błędzie albo okienko z wyborem czegoś będzie szokiem. Chciałbym jak najbardziej ułatwić jej pracę na komputerze, żeby jak najmniej musiała ona robić sama i jak najmniej mogła popsuć.
To zainstaluj jej linuxa. Zrob skrot na pulpicie do firefoxa i nic nie zepsuje, bo nie bedzie wiedziala nawet jak.
Raczej odpada. Z linuxem musiałbym się bawić bo nawet instalacja odtwarzacza muzyki robi problem. Poza tym może chciałaby sobie zainstalować jakiś programik czy coś to już jest problem z linuxem.
2 GB RAM to za mało do dzisiejszego komputera, nawet do podstawowych czynności. Sam Windows 7 zajmuje 1,5 GB pamięci.
Możesz też zaistalować OS X, który jest połączeniem najlepszych cech systemów unixowych i Windows.
Wykorzystanie RAMu w moim kompie uszczupliłem do około 400-600 MB na sam system wywalając zbędne funkcje itp. Jednak RAMem sie nie przejmuję bo nie podnosi tka bardzo ceny dodatkowe 2GB.
A jak niby mam jej zainstalować OSX? Może starsza pani ma sobie kupić Mac Booka?
Raczej odpada. Z linuxem musiałbym się bawić bo nawet instalacja odtwarzacza muzyki robi problem. Poza tym może chciałaby sobie zainstalować jakiś programik czy coś to już jest problem z linuxem.
Robi problem? Instalacja odtwarzacza? (który w 90% przypadków jest już zainstalowany domyślnie, dodajmy)
Klik-centrum oprogramowania, wybierasz program, dajesz instaluj i zainstalowane, działa. Bez szukania instalek itp.
Z doświadczenia powiem tylko, że dla ludzi tego typu linux (mint szczególnie) to moim zdaniem świetne rozwiązanie. Stawiasz to raz, a potem jest bezobsługowy w zasadzie. Nic się w nim nie zepsuje, brak problemu z wirusami i skanowaniem, defregmentowaniem itd itp.
Moze to offtop ale potwierdzam pomysl z linuxem.
Moja zona - antykomputerowiec, po zainstalowaniu linuxa (dokladnie ubuntu) przez dwa dni sie do mnie nie odzywala ale po 2 dniach wrocila normalnie do korzystania z komputera. Po 2 latach sama stwierdzila, ze jak na jej potrzeby to nie ma nic lepszego.
Tak jak powiedzial Drendron, wszystko bedzie zainstalowane, po polsku, z obszernymi instrukcjami. Jak dobrze sie przyjzysz to zobaczysz, ze instalacja na ubuntu np jest duzo prostrza niz w windowsie. Jak ktos nie gra w gry i nie uzywa photoshopa cs6 itp, to ubuntu to naj opcja. To moje stanowisko w tej sprawie. Dziekuje.
A ja bym jeszcze zaproponował jakiś Tablet - w pracy coraz częściej spotykam się ze starszymi Paniami które wolą korzystać z Tabletu do przeglądania netu niż z laptopa. Wbrew pozorom jest to dużo mniej skomplikowane, szczególnie dla osoby nie przyzwyczajonej do komputera.
Z tym linuxem mogłoby jeszcze przejść, są przecież bardzo przyjazne dystrybucje "dla ludzi" lecz wyobrażam sobie sytuacje dla ktorych Windows byłby lepszym rozwiązaniem.
Jeśli miałaby Windowsa, miałaby to co inni, to co jej znajome w podobnym wieku oraz jakieś 85-90% użytkowników komputerów. Wyobrażam sobie taką sytuację, w której sąsiadka zaprasza jakąś kolezankę która zna podstawy obsługi komputera i ta chce jej coś pokazać, wyjaśnić lub nauczyć. Znajoma wątpie żeby używała linuxa i na nim nie będzie potrafiła już nic zrobić. Starsze osoby mają problem z takim komputerowym myśleniem, problemy z szukaniem rozwiązań w inny sposób i kiedy wyszkoczy im jakieś okienko którego się nie spoedziawają i nie mieli z nim nigdy stycznosci lub chociaż przycisk będzie wyglądął ianczej to nie potrafia juz nic zrobic. (albo ryzykują i klikają dobrze albo coś "psują") Myślą bardzo liniowo i wykuwają się jakichś operacji na pamięć a kiedy przy którymś kroku będzie inaczej to się zacinają i nie potrafią działać dalej. Ja mam szkołę, niedługo praktyki, mam tez inne zajecia i w domu praktycznie tlyko śpię więc nie będę miał czasu żeby ją czegoś nauczyć. Zaproponowałem kupno podręcznika i z niego bedzie się uczyć ale koleżanki na pewno też ją odwiedzą i dojdzie do takich sytuacji jak opisałem. Tablety odpadają z tego samego powodu.
Dlatego szukam sposobu żeby ułatwić jej pracę na komputerze. Będę odiwedzał ją raz na tydzień i sprawdzał co z tym laptopem ale chciałbym żeby system jak najbardziej sam o siebie "dbał". Żadnych skomplikowanych komunikatów czy czegoś podobnego. Zna ktoś z was coś podobnego?
I co z laptopami? Możecie mi jakiś polecić?
jakiś mięsiąc temu kumpel kupił sobie coś takiego:
http://allegro.pl/laptop-toshiba-c655-s5507-gw-24m-ce-basmar-i3050147910.html
tylko znalazł za niecałe 100zł taniej na alledrogo. w tym momencie nie widzę taniej niż ta aukcja.
na razie sprawuje się bardzo dobrze. zastosowanie typowo: internet film muzyka.
Z tym linuxem mogłoby jeszcze przejść, są przecież bardzo przyjazne dystrybucje "dla ludzi" lecz wyobrażam sobie sytuacje dla ktorych Windows byłby lepszym rozwiązaniem.
No ja też wyobrażam, ale żadna z nich nie dotyczy starszej pani. Dotyczy grafików, zapalonych graczy itd.
Wyobrażam sobie taką sytuację, w której sąsiadka zaprasza jakąś kolezankę która zna podstawy obsługi komputera i ta chce jej coś pokazać, wyjaśnić lub nauczyć. Znajoma wątpie żeby używała linuxa i na nim nie będzie potrafiła już nic zrobić.
Kompilować jądra przecież nie będą :). Obsługa przeglądarki internetowej czy Skype, gdzie osoby starsze spędzają zwykle 90% czasu przed komputerem jest identyczna na każdym systemie. A koleżanka-emerytka raczej w zaawanasowane opcje windowsa też się nie wgryzła, bo i po co to jej potrzebne?
Starsze osoby mają problem z takim komputerowym myśleniem, problemy z szukaniem rozwiązań w inny sposób i kiedy wyszkoczy im jakieś okienko którego się nie spoedziawają i nie mieli z nim nigdy stycznosci lub chociaż przycisk będzie wyglądął ianczej to nie potrafia juz nic zrobic. (albo ryzykują i klikają dobrze albo coś "psują") Myślą bardzo liniowo i wykuwają się jakichś operacji na pamięć a kiedy przy którymś kroku będzie inaczej to się zacinają i nie potrafią działać dalej.
Pełna zgoda. Dlatego Linux jest lepszy-dobrze skonfigurowany nie generuje żadnych dziwnych komunikatów. A taki Mint czy powiedzmy Lubuntu/Kubuntu obsługiwane są w zasadzie tak jak Windows 95-7.
Ja mam szkołę, niedługo praktyki
Skoro masz być technikiem informatykiem potraktuj postawienie Linuksa jako praktykę. Zresztą aż dziw, że nie miałeś większego z nim kontaktu w szkole.
Będę odiwedzał ją raz na tydzień i sprawdzał co z tym laptopem ale chciałbym żeby system jak najbardziej sam o siebie "dbał". Żadnych skomplikowanych komunikatów czy czegoś podobnego. Zna ktoś z was coś podobnego?
No znamy, nazywa się Linux Mint :).
A, i nie będziesz musiał jej przy nim odwiedzać raz na tydzień, tylko raz na rok :). Sprawdzone na starszych paniach, działa :).
Uwierz, dla osób początkująco-wyłącznie-internetujących to świetna opcja. I darmowa, w przeciwieństwie do licencji na Windows.
Za 1500 można już dostać lapka z i3 i takiego bym szukał.
http://allegro.pl/acer-nv-57h96u-i3-2350m-4gb-320gb-win7-office-i3034119350.html
http://allegro.pl/packard-bell-ts11hr-i3-4gb-500gb-hdmi-win7-23-i3042866348.html
http://allegro.pl/asus-x73by-okazja-fv-23-gratisy-i3022959057.html
minus - klawiatura qwertz
http://allegro.pl/asus-x55a-b820-2gb-320gb-usb3-0-win7-office-i3039899584.html
albo takie cos
jajko w imadle, Browar Drinker, PanSmok - dzięki za propozycje, najbardziej mnie interesują te od BrowarDrinker i im się najbliżej przyjrzę.
Drendron, wyjaśnię kilka rzeczy :)
Kompilować jądra przecież nie będą :). Obsługa przeglądarki internetowej czy Skype, gdzie osoby starsze spędzają zwykle 90% czasu przed komputerem jest identyczna na każdym systemie. A koleżanka-emerytka raczej w zaawanasowane opcje windowsa też się nie wgryzła, bo i po co to jej potrzebne?
Po prostu chcę żeby miała to co jej znajome i to co inni. Chcę uniknąć sytuacji w której będzie się pytała czemu u siebie nie ma takiego zielonego kwadracika a jej znajoma ma. Ledwo ją odciągnąłem pomysłu od pójścia do MM i kupna laptopa za 2k lub więcej bo "tak w TV chwalą". Jak zobaczy że ona np nie ma Łindołsa 7 a w gazetce z MM był to mogę mieć jakieś "problemy". Chciałbym jeszcze dopowiedzieć że ta starsza pani to nie 40-50 lat tylko ponad 70, kobieta starej daty, bardzo żwawa i dociekliwa więc nie uniknę pytań.
Pełna zgoda. Dlatego Linux jest lepszy-dobrze skonfigurowany nie generuje żadnych dziwnych komunikatów. A taki Mint czy powiedzmy Lubuntu/Kubuntu obsługiwane są w zasadzie tak jak Windows 95-7.
Zgadzam się. Mógłbym pousuwać wszystko i zostawić tylko przeglądarkę i może jeśli będzie miała problemy z W7 to ją do tego przekonam i tak zrobię... tylko boje się sytuacji w której znajoma przyjdzie z jakimś fajnym programem na płytce żeby jej pokazać i na Linuxie już nie pokaże... wtedy zaczną się pytania czemu ona nie ma tak jak znajoma i u niej się nie da i że źle jej doradziłem i mogła iść do MM.
Skoro masz być technikiem informatykiem potraktuj postawienie Linuksa jako praktykę. Zresztą aż dziw, że nie miałeś większego z nim kontaktu w szkole.
Miałem Fedorę i Ubuntu ale od strony terminala, usług systemowych, kont użytkowników i uprawnień. Co nie znaczy że sobie z nim w normalnym użytkowaniu nie poradzę.
No znamy, nazywa się Linux Mint :). A, i nie będziesz musiał jej przy nim odwiedzać raz na tydzień, tylko raz na rok :). Sprawdzone na starszych paniach, działa :). Uwierz, dla osób początkująco-wyłącznie-internetujących to świetna opcja. I darmowa, w przeciwieństwie do licencji na Windows.
Przypominam, ta pani ma jakieś 7? lat. A dołożenie tych 200 zł do laptopa jej nie robi. Lepiej żeby w swoim laptopie widziała to co w gazetce, będzie mniej pytań.
Po pierwsze, po co laptop? Wątpię, by sąsiadka miała potrzebę zabierać ten komputer ze sobą. Za ok. 1000 zł złożysz bez problemu dobrze działający komputer stacjonarny z klawiaturą, myszą i monitorem 22".
Oczywiście nie musi być to duża buda, ale miniaturowy, cichy komputer ze zintegrowaną kartą graficzną.
Zresztą po co naciągać staruszkę na 1500 zł? Za połowę tej kwoty złożysz komputer i kupisz monitor.
Zauważ też, że osoby starsze mają problemy ze wzrokiem. Na takim ekranie 22" sąsiadka będzie mogła czytać bez okularów, a na małym ekranie laptopa będzie się męczyć.
Po drugie, po co Windows? Jeśli sąsiadka chce terminal do internetu, bez wirusów i innych problemów, to linuks jest najlepszym rozwiązaniem. Nawet nie ma sensu dawać pełnego systemu operacyjnego, wystarczy prosty launcher z firefoxem, radiem internetowym, czy serwisami jak TVP Player.
W przypadku moich rodziców jest tak, że bez problemu nauczyli się obsługiwać Wii, smart TV, telefony komórkowe i iPada, ale Windows ich mocno zniechęca. Wyskakują jakieś komunikaty, klikną gdzieś, coś im się otworzy itd.
Naprawdę nie ma sensu, by starsza osoba poznawała Windows, jeśli jedyne czego potrzebuje to przeglądać WWW, czy korzystać z sieciowych treści multimedialnych.
Sąsiadka nie ma miejsca na komputer stacjonarny, ma stolik/i ale są to zwykle stoliki nieprzystosowane do pracy na komputerze. Poza tym meblościankę itp. wiec nie ma możliwości nigdzie ustawić blaszaka.
Pogadam z nią i spróbuję wyjaśnić jej ideę Lunixa... może się zgodzi. Niestety pomysł z blaszakiem nie wchodzi w grę. Limit 1500 zł został ustawiony przeze mnie bo myślałem że do tej kwoty coś się znajdzie ale skoro ona sama chciała iść do MM i kupić laptopa za 2 tysiące lub więcej to może zwiększę limit do 2 tysięcy ale wtedy chciałbym już większy ekran niż 15 cali. Coś zaproponujecie?
Nie zwiększaj limitu, za 1500 kupisz sprzęt aż nadto. A jest spore ryzyko, że po początkowym okresie fascynacji wyląduje w szafie. Jasne, można kupować i za 3000, czemu nie. Tylko kasy szkoda.
I nie wyjaśniaj pani staruszce idei linuksa, bo ona ideę ma w tyłku. Ma działać, a nie ideować ;).
No i to:
tylko boje się sytuacji w której znajoma przyjdzie z jakimś fajnym programem na płytce żeby jej pokazać i na Linuxie już nie pokaże... wtedy zaczną się pytania czemu ona nie ma tak jak znajoma i u niej się nie da i że źle jej doradziłem i mogła iść do MM.
Naprawdę myślisz, że staruszkowie pokazują sobie programy (!) w ramach ciekawostki (!!!), w dodatku przynosząc je sobie na płytach (?!?!?!)?
Przeceniasz ich strasznie. Dla nich komputer to narzędzie, jak dla nas wiertarka. Nie wgłębiają się, jak to działa, tylko po prostu używają.
Plus-skoro to absolutnie nieogarnięta komputerowo osoba, to nawet jak już zainstalujesz tego Windowsa (nie wiem, po co, no ale zakładając), to absolutnie nie dawaj pani staruszce konta z uprawnieniami admina! A szczególnie z uprawnieniami do instalacji z płytek czego tylko podleci.
Nieogarnięci userzy mają zadziwiający talent, siedząc na kontach bez limitu, zawirusowywać te komputery na potęgę. I nie wytłumaczysz, że nie klika się w te exeki w załącznikach, zapomnij :). Trzeba ciachać uprawnienia.
No i właśnie zamierzam je ciachać :D Poszukam jakiejś ciekawej dystrybucji linuxa, może nawet ten mint lub jakiś inny linux dla "ludzi". Tylko boję się tego że jak się coś, nawet samo z siebie spieprzy to nie będę potrafił tego naprawić. Z linuxem mało pracowałem... Może zainstaluje go też u siebie i trochę bardziej go ogarnę i się poduczę :D
Dzięki za wszystkim za rady związane z systemem. Teraz za radą Likfidatora szukam laptopa z 17" ekranem. Ktoś ma jakiś godny polecenia?
Takie coś na Allegro znalazłem, rzekomo niemal-nówka:
http://allegro.pl/acer-v3-731g-17-3-2x2-40ghz-4gb-500-gt-630m-i3055859200.html
Wygląda całkiem spoko, ale musisz dopytać sprzedawcę.
Postaw sobie na VMware czy VirtualBoksie maszynę wirtualną i szalej po kolei z dystrybucjami. Tutaj masz swojego rodzaju ich ranking:
http://distrowatch.com/
Od siebie mogę polecić: Mint, Ubuntu, Kubuntu, Lubuntu, Xubuntu i Fedorę. Do nauki (ale to tylko dla Ciebie, w ramach ćwiczeń)-Debian, a jak chcesz się porwać na coś większego, to Arch/Gentoo/Slackware.
I widzisz, urok Linuksa polega na tym, że samo z siebie nic się nie spieprzy. A jak już-to na necie znajdziesz tony porad, dasz sobie radę.
Dzięki Drendron - co do linuxa to wezmę Mint lub inny prosty, z gotowym oprogramowaniem i prostym środowiskiem graficznym. Jeśli chodzi o laptop to jeszcze poszukam. Wolałbym nowy, sąsiadka jeszcze bardziej "woli ze sklepu bo od ludzi to nic nie wiadomo".