Witam. Który z tych laptopów polecacie? I dlaczego?
Lenovo Y570, i5 2430m, 4gb ram, 500gb, geforce 555m 1gb
za 2800zl.
Toshiba L850, i3 2350, 4gb ram, 500gb hdd, radeon 7670 1gb
za 2250zl.
Dell QI5R, i5 2450, 6gb ram, 500gb hdd, geforce 525m 1gb
za 2600zl.
Asus X53TK-SK, A6, 6gb ram, 640gb hdd, radeon 7670 1gb
za 2550zl.
---------------------------------------------
Dell moim zdaniem odpada ze względu na słabą kartę graficzną. Zastanawia mnie jednak ten procesor A6 w Asusie. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, a sprzedawca twierdził, że ma on osiągi zbliżone do i7. Wygląda na to, że Lenovo ma najlepszą kartę. Dell ma najlepszy procesor, no może poza A6, ale nie licząc niego, to ma najlepszy, ale za to zdecydowanie najgorsza kartę. W sumie najbardziej zastanawiam się nad Lenovo i Asusem.
Wiedźmin 2 na full, Skyrim na high/ ultra high, Mass Effect 2 na full, GTA 4 high.
Na początku myślałem że w nic sobie nie pogram, ale dopiero po czasie zaskoczyłem że próbowałem grać na karcie zintegrowanej, na obudowie laptopa jest magiczny przycisk który daje niezłego kopa i można grać już naprawdę bardzo komfortowo.
" A6 w Asusie. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, a sprzedawca twierdził, że ma on osiągi zbliżone do i7."
Hahahahahahaha ! Ci sprzedawcy :D
PS. lenovo najlepsze z nich i to nawet nie trzeba pisać dlaczego.
Ja tam nie ufam sprzedawcom, ale zaintrygował mnie ten procek. Pierwszy raz o czymś takim słyszę, dlatego chciałem się czegokolwiek o nim dowiedzieć.
No to napisze ci, że dobrze będzie jak ten procek doścignie i3 :P Też jak kupowałem laptopa to mnie zastanawiał ten procek. Jednak okazało się, że to jest po prostu niskobudżetówka dla lapków z procesorami AMD.
Ja np. przy wyborze laptopa najpierw wypytałem się kilku rzeczy o których sam wiedziałem, po prostu chciałem wyczuć czy gościu przypadkiem nie robi mnie w bambuko, kiedy zdał test pozytywnie, wtedy mogłem zdać się na jego opinie.
Ja tez słucham co mówi dany sprzedawca, ale mu nie ufam. W takim Perfektusie ściemniał na potęgę, same urban legend leciały z jego ust, więc uszy mi tylko zwiędły. Najlepsze jest to, że u nich lapki kosztujące nawet po 4 tysie miały na stanie GF 520...
[9] I pewnie ludzie to kupują, ja natomiast nigdy tego nie zrozumiem, kiedy człowiek chce kupić coś na co trochę czasu odkładał, powinien trochę się ogarnąć na dany temat a nie iść w ciemno do sprzedawcy licząc na to, że ten udzieli mu fachowej pomocy.