Kilka miesięcy temu przeniosłem nr z Plusa do Play. Mix doładowania 30zł z telefonem LG Spirit LTE.
Opcjonalnie mam pakiet 1gb internetu który po wyczerpaniu teoretycznie ma zwalniać. Dodatkowo aktywowany mam również darmowy LTE na 6 miesiecy.
Przez 3-4 miesiące wszstko było w najlepszym porządku. Czy byłem w zasięgu LTE czy też nie korzystałem z internetu również dużo oglądajac YT w 720p czy też Twitch w jakości Soruce.
Nic mi nie przycinało, nic nie znalniało nawet gdy dostawałem sms z informacja, że pakiet 1gb sie wyczerpał.
Teraz nagle problem... Po wyczerpaniu 1gb internet NIE ZWOLNIŁ tylko przestał działać w ogóle. 3krotnie zgłaszałem usterki niby naprawiali albo mówili ZE TAK MA BYC :E
Stąd moje pytanie. Czy rzeczywiście tak ma być, że ten internet ma mi nie działać w momencie przejscia pakietu 1gb w zwolniony i aktywnym LTE 6 miesiecy za free?
Nie wiem jak jest w tym pakiecie, ale z moich doświadczeń (najpierw w Plusie, potem w Playu) wynika, że kiedy przekroczysz limit i internet zwalnia, to działa tak przeraźliwie wolno, że nawet strony nie da się otworzyć.
W Play zawsze mi tak działał że po wyczerpaniu pakietu prędkość spadała tak że załadowanie jakiejkolwiek strony graniczyło z cudem, teraz w T-mobile internet po prostu się wyłącza.
Play po zwolnienu na testach pokazywał zabójcze 16 kB/s prędkości pobierania - więc tak jakby nie było internetu.
W Plusie mi zwalniał, ale strony śmigały. YT był już niedostepny. Tutaj nie działa w ogóle, niby max wydajnosc to 1mb/s i jak dla mnie to jest oszustwo.
Tym bardziej, że mam darmowy LTE na pół roku więc czemu pobiera z tego pakietu 1gb skoro jestem w zasięgu LTE. Co mi z takiego pakietu kiedy nie działa, bo ten podstawowy nie działa. Paranoja.