Otóż. Na pewnym lokalnym portalu ogłoszeniowym została wystawiona pewna rzecz na sprzedaż. I chcąc to kupić trzeba było typkowi zrobić wcześniej na konto w banku przelew na kuriera(50pln) po czym miało zostać wszystko wysłane za pobraniem i reszte płatności na miejscu. I niestety, nic nie przyszło i jest zerowy kontakt z tym oszustem. Nie odbiera telefonu lub odrzuca. Jak się zabrać za takiego złodzieja? Na pewno takich jak ja odnośnie tej rzeczy było kilku na pewno. Numery telefonu mam. Dane do konta wysłał mi z innego numeru, nr. konta i imie nazwisko jakiejś kobiety. Z tamtego numeru zostały wysłane do mnie 2 smsy a teraz ten numer jest już nieaktywny. Dowód wpłaty mam na druczku. Pisałem z tym lokalnym portalem, ogłoszenie usunięte a żeby mi podali dane tego typka, kij wie czy prawdziwe, imie nazwisko, adres mail to wczesniej muszę iść na policje i to zgłosić i na nich wniosek portal wtedy udostępni dane złodzieja.
Na odzyskanie kasy raczej nie ma co myśleć. Niby grosze ale ile takich zostało oszukanych i co nie idzie sie w taki sposób złodziejsko dorobić?
Jak myślicie jakie są szanse na dojście kto to itp. by były poniesione tego konsekwencje?
Że komuś się chce męczyć żeby robić wał na marne pięć dych
I to jest takie myślenie właśnie.
A ktoś taki dalej pozostanie bezkarny i sobie w szybki łatwy sposób może zarabiać i z tego żyć.
Nie oczekujesz chyba, że koleś przygotowując się do golenia frajerów, podał prawdziwe dane przy rejestracji konta, prawda? Konto w banku założone na słupa, używał prepaidów, więc w sumie powinieneś się cieszyć, że straciłeś te 50 zł, bo życiowa lekcja okazała się bardzo tania, a zdobyte doświadczenie bezcenne.
Polska haha.
Po odpowiedziach widac zrabana mentalnosc ludu ze wschodniej europy:
1. olac zlodzieja niech dalej kradnie, 5 dych coz to za kasa
2. twoja wina, bo dales sie nabrac, kupuj jedynie w autoryzowanych punktach sprzedazy marki portugalska Biedronka, a jak kupisz grzebien przez internet zaplac za ubezpieczenie (najlepiej wykup kilka, bo oni tez robia waly i nie chca wyplaca) oraz minimum 3 tracking numbery.
W narodzie z tak zjebana mentalnoscia znajomy kolegi juz 5-ta firme otworzyl krecac walki na ludziach. Sprzedaje samochody na raty zapewniajac iz wysokosc raty do splaty pokryja wplywy z reklam ktore on zalatwi. Do tej pory zadnej reklamy nie zalatwil, aut sprzedal z setke, a firme zmienia wtedy gdy nie nadaza z kasowaniem negatywnych komentarzy na facebookach etc.
Polecam - ludzie w tym kraju sa idealni by ich walic w pupe - po tylu latach uznaja to wrecz za norme i zawsze biora cala wine na siebie. W Polsce winny jest ten kto sie da oszukac a nie ten co oszukal.
Takze sorry kolego z postu nr1 - sam jestes sobie winien bo dales sie oszukac.
Wybacz, ale bzdury wypisujesz. Oczywiście, że jest sobie winny, bo przypadkowej, zupełnie nieznanej dla siebie osobie wysłał 50 zł, zamiast poprosić o wystawienie tego przedmiotu poprzez allegro. A że prawo jest w naszym kraju jest jakie jest to inna sprawa. Ale nie to nie oznacza, że można w ciemno wysyłać ludziom pieniądze i trzeba po prostu zachować odrobinę ostrożności.
Znajomy policjant opowiadał o takiej pani co kiedyś zgłosiła " Skarpetki z Allegro" Nie były takie jak zamawiała a sprzedający nie odpowiadał na maile i telefony, skarpetki były za 10zł a sprzedający doczekał się z tego co mi wiadomo sprawy w sądzie, także myślę, że warto jest zgłosić te 50zł :) W końcu niektórzy na to muszą poświęcić kilka godzin swojej pracy