Nie wiem czy było. Ale grunt to wlasciwy kregoslup moralny
http://www.gadu-gadu.pl/rydzyk-awanturuje-sie-o-informatyke?utm_source=gg&utm_medium=hover
- ojcze, ale na biblii nie poprogramujemy...
- yyy, to idzcie na inną uczelnię.
co jak co ale zarówno nazistom jak i komunistom (mówie tu o szczycie hierarchii) trudno odmówić inteligencji - jedni w pare lat podbili prawie całą europę a drudzy przez pół wieku trzymali (i po części nadal trzymają) pod batem połowę świata.
Chyba normalne jest, że informatyk powinien odnosić swoją prace do przypowieści biblijnych - co w tym dziwnego?
ElvesBrew---->
Chyba nikt, kto nie przywiązuje wagi do Pisma Świętego nie pójdzie na uczelnię tego wyszydzanego przez wszystkich młodych i wykształconych Rydzyka, jeśli tylko ma odrobinę rozumu?
Powtórzę więc moje pytanie: no i?
" Nie kryjąc wściekłości, krzyknął:"
no ta krzyknal... nawet lekko glosu nie podniosl.
--> Hajle
Ależ ja się z ojcem dyrektorem w 100% zgadzam. Watek ten umieściłem jako exemplum, celem przedstawienie właściwego podejścia dydaktycznego. Sam bym bardzo chetnie zatrudnil informatyka, który studiował biblię. Przynajmniej miałbym pewność, że mnie nie będzie okradał.
Chyba nikt, kto nie przywiązuje wagi do Pisma Świętego nie pójdzie na uczelnię tego wyszydzanego przez wszystkich młodych i wykształconych Rydzyka, jeśli tylko ma odrobinę rozumu?
Oj nie wiem, to podobno najlepsze szkoła w Polsce jeśli chodzi o technikę studyjną i telewizyjną, która wykluła także wielu pracowników TVN.
A etyka akurat powinna towarzyszyć edukacji na każdym poziomie i nie jako alternatywa dla niezainteresowanych tzw. Religią czyli Katolicyzmem wykładanym, ale odrębny kierunek.
..ElvesBrew wiedział jak mnie rozbawić dodatkowo: "Przynajmniej miałbym pewność, że mnie nie będzie okradał"
..szanse na taką "pewność" byłyby tylko wtedy gdyby studiował Biblię według Świadków Jehowy
Oj nie wiem, to podobno najlepsze szkoła w Polsce jeśli chodzi o technikę studyjną i telewizyjną, która wykluła także wielu pracowników TVN.
Pewnie są tam i takie osoby, ale z pewnością nie mają one prawa udawać zaskoczonych programem nauczania w takiej, a nie innej szkole.
Swoją drogą ciekawe jak wygląda etyka na tej uczelni, same systemy klasyczne z chrześcijańskimi na czele?
..Nie inna biblia ElvesBrew tylko inny sposób jej "studiowania" ;) ..ten sposób nakłada na "studiującego" konkretne "obowiązki" ..tak dalece "konkretne" że muszą się odcisnąć także w codziennym życiu ;)
olivierpack -> Podobnie jak filologia klasyczna, filozofia i kilka innych rzeczy przydatnych w życiu (tak, uważam że podstawowa znajomość starożytnej greki czy łaciny się przydaje). "Skąd pieniądze?!" - z religii. Instytucja 'szkółek niedzielnych' z powodzeniem funkcjonuje na całym świecie - ba, nawet sale lekcyjne można by Kościołowi za odpowiednia opłatą wynająć.
Jeśli chodzi o samych biednych studentów informatyki - jestem wielkim zwolennikiem fakultetów z przedmiotów takich jak etyka czy filozofia (i tak dalej bo lista jest obszerna) na tym poziomie edukacji.
Dzisiaj trzeba walczyć o przetrwanie historii (bo "niepraktyczna") i matematyki (za trudna) w naszych pięknych, postępowych szkołach, a temu się filozofii i filologii klasycznej zachciało. Przypominam, że małpa z brzytwą wciąż szaleje w MEN, a trendy i prądy antykulturowe i antyedukacyjne będą się tylko pogłębiały. Właściwie jedyne, co może zrobić jednostka, to zatroszczyć się o porządne wykształcenie swoich własnych dzieci, wbrew całemu światu.
To jest uczelnia publiczna czy prywatna?
Rocznik młodszy ode mnie miał na Uniwersytecie Warszawskim wykłady z filozofii prowadzone przez prof. Środę. To dopiero były jajca, szkoda tylko, że studenciaki były pozbawione wyboru i musiały słuchać jej bredni.
.."wbrew całemu światu" uczyć dzieci, Hajle ..tylko że dzieci oprócz kolumn liter i znaków co nie zawsze do nich "mówią" od razu, widzą także swoich rówieśników i ekrany takie czy inne przed głowami rodziców ..
..Ci rówieśnicy mają i widza też swoje ..w ich "mikroświecie" dobre chęci rodziców szybko zaczynają stawać się niezrozumiałe a i bywa że dalekie bo każdy "mikroświat" zanim obdarzy dziecko możliwością panowania nad nim, wymaga takiego czy innego podporządkowania się ;)
..własne ksywki i śmieszne odzywki czyli "stawanie się" .. zawsze osobnicze "ego" co im bardziej w ramki wychowania ujęte, tym bardziej buntownicze .. i popęd seksualny dający tyle nowego a potrafiący rujnować najpiękniejsze rodzinne plany ..i tak dalej, "wbrew całemu światu"
..hmm, zapomniałem napisać że w tym wszystkim trochę może zabraknąć czasu na naukę
Nie inna biblia ElvesBrew tylko inny sposób jej "studiowania" ;) ..ten sposób nakłada na "studiującego" konkretne "obowiązki" ..tak dalece "konkretne" że muszą się odcisnąć także w codziennym życiu ;)
Sposób tez ten sam . różnica w karze za nieprzestrzeganie , wykluczenie> pokuta
ElvesBrew [ gry online level: 40 - Pretorianin ]
--> Hajle
Ależ ja się z ojcem dyrektorem w 100% zgadzam. Watek ten umieściłem jako exemplum, celem przedstawienie właściwego podejścia dydaktycznego. Sam bym bardzo chetnie zatrudnil informatyka, który studiował biblię. Przynajmniej miałbym pewność, że mnie nie będzie okradał.
No, czytanie Pisma Swietego jak wiadomo daje cakowity immunitet na wszelkie pokusy.
CO do mnie to chetnie zatrudnilbym informatyka, ktory znalby sie na tym, co robi. Nawet gdyby byl shintoista, ateista czy satanista (tego jednak pod warunkiem, ze nie bedzie zabijal kotow).
No i doskonale. Jego szkoła, jego zasady, jego zysk lub strata. Jeżeli komuś się to nie podoba, niech idzie studiować gdzie indziej - wybór jest ogromny. Można również założyć włąsną szkołę. To wolny kraj.
Dzikouak ---> zgoda - o ile tylko na etapie podpisywania umowy z uczelnią student informatyki miał pełną świadomość, że bedzie się od niego wymagać zgłebiania religii.
@smalczyk - Oczywiście. Chociaż osobiście zakładam, że dorosły człowiek, który nie sprawdził curriculum uczelni ani nie zebrał informacji od innych studentów jest sam sobie winien. Zwłaszcza w tak oczywistym przypadku, jak ten (szkoła pod egidą Radia Maryja raczej nie będzie laicka ani husycka).