Ile warte plastikowe pieniądze...
Ile są warte plastikowe pieniądze widać podczas sytuacji niecodziennych, kryzysowych. Jak brakuje prądu, zawieje większy wiaterek, wyleje rzeka czy złodziej ukradnie kabel energetyczny, to ten bankowy plastik jest tylko dekoracją. Liczy się tylko nielubiany przez banki prawdziwy pieniądz.
"Gdy nadchodzi huragan, trzeba zapomnieć o "plastikowych pieniądzach" i przelewach przez internet. Liczy się tylko gotówka. Problem polega jednak na tym, że najpierw trzeba ją zdobyć...
...W piątek i sobotę nowojorczycy rzucili się wypłacać gotówkę - i to często setki dolarów. Wiele placówek banków było też otwartych dłużej niż zwykle. Banki zapewniają, że mają zapas gotówki na kilka dni. Niektóre przestawiają zasilanie bankomatów na baterię, a JP Morgan zamierza wypuścić na ulice ciężarówki z wbudowanym bankomatem i bankomaty przenośne, zasilane energią z generatorów.
...Kiedy nie będzie prądu, banki mogą być zamknięte, a bankomaty po prostu nie będą działać. To może trwać wiele dni, a nawet tygodni. Sklepy i stacje benzynowe, nawet wyposażone w generatory, nie będą akceptować kart płatniczych i kredytowych, bo nie będą działać linie telefoniczne, przez które terminale łączą się z bankiem"
http://www.tvn24.pl/-1,1715461,0,1,gdy-nadchodzi-huragan-po-pierwsze-gotowka,wiadomosc.html
Czyli na wszelki wypadek nabijać materace papierowym pieniądzem, zakopywać w ogródkach słoiki z monetami. Technika i nowoczesność przegrywa ze starymi sprawdzonymi metodami.
Idę do piwnicy schować pół litra na czarną godzinę, bo to niezawodna waluta.
To nie jest zależne od pieniędzy, lecz od ludzi...
Przesadzają, szykują się na ten huragan tak jakby szła wielka fala tsunami która odetnie ich na kilka miesięcy od świata.
Jak będzie Armagedon to bardziej przyda Ci się mielonka tyrolska, zubr konserwowy i suchary niż słój banknotów..
mirencjum --> W tych słoikach chyba lepiej zakopywać złoto. W chwili prawdziwego kryzysu pewnie będzie miało większą wartość niż nasze fiducjarne banknoty :)
Deton --> Do nikogo, bo do kogo możesz mieć pretensje za konsekwencje swoich poczynań.
Wolę mieć w portfelu w kieszeni przy dupie kawałek plastiku umożliwiający dostęp do konta bankowego, niż trzymać w przysłowiowym materacu oszczędności, których - przy takim kataklizmie jak huragan czy powódź - będę musiał później szukać po całej miejscowości bo woda mi je zabrała wraz z całym łóżkiem.
Mutant z Krainy OZ - spodni z portfelem z kartą też będziesz musiał szukać po całej miejscowości bo przecież tak jak i pieniędzy spod materaca, tak i spodni nie zdążysz zabrać.
Nie przesadzaj, co innego drapnąć portfel ze stolika niż gmerać po wyrze. Musiałaby mnie woda po sufit zaskoczyć bym portfela nie mógł ze sobą zabrać salwując się ucieczką, ale gdy taka woda zaskakuje to raczej budzisz się po tej drugiej stronie.
tomazzi - w razie takiej draki - plastik wyrobisz nowy, a jak materac odpłynie to stracisz więcej niż trochę czasu i te 30 - 50 zł;)
Heretyk --> w chwilach prawdziwego kryzysu butelka z woda i żarcie dla kotów bedzie mialo wieksza wartosc niz te Twoje zloto - jak to Cejrowski mowil - złotem sie nie najesz
pablo397 --> Za to lepiej przetrzyma długotrwałe zamknięcie w słoiku niż żarcie dla kotów. Nawet konserwy po paru latach się psują.
[11] Film "Droga" świetnie to obrazuje :)
[13] Ciekawe czy mięso jakie teraz kupujemy i spożywamy nadawałoby się do zjedzenia za 70 lat gdyby je tą samą techniką zakonserwować.
Ja zawsze staram się trzymać w domu około jedną wypłatę w gotówce "na zapas".
I nie chodzi tu o katastrofę, ale o awaryjną wygodę. Czyli jestem przygotowany na sytuacje awaryjne, mniejsze czy większe i mogę je rozwiązać od razu, bez szukania bankomatu.
Złoto to zupełnie inna sprawa.
I wbrew temu co się słyszy złotem w sytuacji apokaliptycznej się najesz.
Bo w sytuacji wojny/upadku gospadarki/wielkiej katastrofy naturalnej, gdy powstaje ryzyko (lub pewność) że pieniądze papierowe (i inne papiery wartościowe) stracą całkowicie wartość, złota to nie będzie dotyczyć.
Bo o ile po wojnie przedwojenne obligacje czy akcje przedsiębiorstw które przestały istnieć, czy nawet gotówka podbitego państwa będzie warta tyle co papier toaletowy, o tyle złoto nadal będzie miało wartość.
I osoby posiadające w czasie kryzysu jakiś nadmiar - wody, żywności, leków, amunicji, jeśli będą skłonne się z tobą podzielić tymi zasobami, to za coś co będzie miało dla nich wartość. I złoto, obok niezłej dupy, taką wartość stanowi. Oczywiście kurs wymiany będzie zależy od okoliczności i twojej desperacji, ale nie złoto jakąś wartość zachowa.
Choć oczywiście amunicja będzie miała większą wartość, zwłaszcza jak ją wsadzić do lufy, wówczas kurs wymiany będzie dla ciebie dużo korzystniejszy :D
graf_0
Zakładając, że masz przy sobie powiedzmy uncję tego złota, która warta jest ze 2-3 tysiące - jak tym zapłacisz za jedzenie? Kupisz mięso za 2-3 tysiące? :)
Karrde - odpiłuję :D
A tak na serio, to wymiana może dotyczyć czegoś dużo wiecej wartego niż mięso.
Wiza, przemycenie przez granicę, pojazd niezbędny do ucieczki itp.
Ja to bym się wolał nażreć kociej karmy, gdyby już nie było wyjścia, za 10 kilo złota niż zdechnąć z głodu.
Mutant - z 10kg złota przekupisz KAŻDEGO, nawet wroga, aby ci pomógł (oczywiście może cię oszukać, ale nie w tym rzecz). I podobnież kupisz co będziesz tylko chciał.
ale o czym wy mowicie? Jest 2011, Unia politycznie jest stabilna i zadne wojna nam sie nie kroi..
Ja za to zdecydowanie wole placic plastikiem i praktycznie tylko plastiki nosze. Czasem jakies 10-50 zeta sie wala. Po prostu niecierpie "ma pan moze 2.24, bo nie mam wydac....?" oraz karty sa ubezpieczone a gotowka nie.
ale o czym wy mowicie? Jest 2011, Unia politycznie jest stabilna i zadne wojna nam sie nie kroi..
ja słyszałem że w 2012 konieć świata
graf_0 --> Nie wiem, być może przekupiłbym każdego, być może dostałbym od razu kulę w łeb, albo by mnie wyśmiano, zależy wszystko od sytuacji i perspektywy przyszłości. Jeżeli byłaby tak czarna jak ta w "Drodze" to złoto nie miałoby wartości, chyba jedynie dla wariatów :P
taka jedna rzecz mi przyszla do glowy - jesli juz nadejdzie tenze kataklizm (czy to powodz czy tajfun czy cos innego) to i plastikowy i papierowy pieniadz bedzie gowno warty bo i tak nie bedzie gdzie tenze pieniadz wydac bo wszystkie sklepy etc, tez beda zniszczone. czy to plastik czy papier bedzie uzyteczny tylko i wylacznie tam gdzie bedzie ktos kto go przyjmie.
Kazdy pieniadz czy towar jest wart tyle ile druga strona uwaza ze jest wart.
Dla Inkow zloto bylo nic nie wartym metalem, mniej wartym niz zelazo. W wielu sytuacjach papierowy pieniadz jest wart tyle ile cieplo powstale z jego spalenia.
A pieniadz plastikowy jest mniej warty niz papierowy bo nie tak naprawde nie jest pieniadzem, a jedynie srodkiem wymiany papieru. Bez infrastruktury nie ma wymiany, wiec takim plastikiem conajwyzej bedzie mozna sie podrapac po tylku albo kreske podzielic :)