ja przejechałam wprawdzie nie aż tak dużo, bo ok. 100 tys. kilometrów, ale byłam badana tylko jeden raz, po kolizji (nie z mojej winy).
Na przejechane 150 tys. km dmuchalem raz, rutynowo. I tak jak stanson, przy zatrzymaniach za przekroczenie ograniczenia predkosci (moze z 4 razy?) tez nigdy nie dmuchalem.
Od 1997 roku dwa razy. Raz jakieś 7 lat temu jak mi na światłach wjechano w dupę i wzywana była policja, drugi raz jakieś 2 miesiące temu - rutynowa kontrola / trzeźwy poranek. Robię średnio 50-60 tys rocznie, co daje jakiś 1 000 000 przejechanych kilometrów. Podczas zatrzymań za przekroczenie prędkości (było ich ok. 10) nigdy nie dmuchałem.
Nigdy, chociaż nie zrobiłem jakieś oszołamiającej liczby kilometrów, jeżdżę od kwietnia zeszłego roku, byłem kontrolowany rutynowo z 5 razy, ostatnio przetrzepali mi cały samochód, ale nigdy nie dmuchałem.
Duzo nie jezdze, ale nie zdarzylo mi sie ani razu byc badany.
Raz bylem w szoku, bo zatrzymali mnie przy ruszaniu na parkingu - sobota rano, w srodku koledzy nawaleni, aromat alkoholu wypelnial caly samochod. I mnie nie sprawdzili. Nie wiem dlaczego, tak liczylem na dmuchanie :)
Sprawdzili dowody, zobaczyli co mamy w bagazniku i pojechali. Chyba kogos szukali, niestety nawet nie podali powodu kontroli, nawet sie nie przedstawili. Pytac nie chcialem (a akurat bylem po kursie prawa policyjnego, to wiedzialem jak pytac :)), balem sie zbytniego ich zdenerwowania, niepotrzebna mi kontrola homologacji gasnicy :)
Nie wiem gdzie Wy mieszkacie. :D W minionym roku 6 razy. Za każdym razem w wyniku zatrzymania/kontroli.
mój brat od 3 lat jest zawodowym kierowca był badany z 5 razy
Od prawie 4 lat posiadając prawko badano mnie dobre kilkanaście razy podczas kontroli. Może ma to związek z tym, że często wracam późnym wieczorem do domu, chociaż kilka razy około południa też zdarzało mi się dmuchać.
Rocznie robię jakieś 30tys km i ani razu nie byłem zatrzymany do rutynowej kontroli.
Nie cześciej niż raz na rok a to co najmniej 150 000.
Mógłbym śmiało po pijaku jeździć - nigdy mnie w drodze do pracy nie sprawdzali.
Nigdy, prawko mam z 10 lat, zwiedziłem trochę europy samochodem, ale nie jeżdzę zbyt często
Raz dmuchałem - rutynowa kontrola w okolicach Wielkanocy. Prawo jazdy od ponad 5 lat. Jeżdżę praktycznie codziennie po Warszawie i okolicach o bardzo różnych porach.
Prawko od 3 lat, przejechane ~200 tys. Dmuchałem raz, rok temu 1 stycznia, kiedy po bezalkoholowym sylwestrze robiłem za kierowcę.
prawko od 85 2 razy ,raz przy rutynowej kontroli i raz przy stłuczce. Musze dodać ze kontroli mogłem uniknąć ale zachowywałem sie jak lamus ( niemanie dokumentów, noc zdradziła mnie nad gorliwość).
Caly raz w drodze do pracy na Ordona w Wawie, co jakis czas urzadzaja tam kontrole porannej trzezwosci.
edit.
Zapomnialem o Openerze. Tam dmucha sie przy wyjezdzie z festiwalu.
Zatem w sumie 3 razy :D
Regulanie jeżdzę pewnie od ok 5 lat i z 5 razy byłem kontrolowany - trzy razy przy mandatach, 2 wyrywkowo, w tym jedna bardzo fajna kontrola na światłach, przez uchyloną szybę, bez kontroli dokumentów itd - trwało to minutę, wydmuchałem 0.00 policjant mi podziękował i życzył szerokiej drogi - tak to powinno wyglądać.
Prawo jazdy od 6 lat, ale jeżdżę raczej mało, jakieś 6k rocznie. W tym czasie nawet żadnej rutynowej kontroli nie miałem, więc nie było okazji do dmuchania ;)
sztuk 1 przez jakieś 4 lata
Prawko niecały rok, dmuchałem 2 albo 3 razy, ostatnio jakoś niecały miesiąc temu (trzepali każdego kto jechał).
Jezdze 9 lat z tego od 6 lat srednio dziennie robie 70 km po calym miescie. Kontrolowany rutynowa bylem 2 razy przy jakis akcjach z masowa kontrola.
Prawo jazdy z 4-5 lat i NIGDY nie mialem stycznosci z policja. Jezdze glownie po miescie.
Paudyn > pomyśleć ze jeszcze niedawno Ordona była bez kontroli i korków ;) taki słynny "szlak przemytniczy"
Alkomatem bezkontaktowym sporo razy, może średnio raz na 2 miesiące (w Zabrzu nie ma dnia, żeby gdzieś nie badali), zwykłym tylko raz - po złapaniu na "suszarkę".
Ponad 4 lata prawko, prawie codziennie gdzieś autem się poruszam i nigdy nie dmuchałem.
trybik
Te korki to juz dobre 2 lata, jak nie wiecej. Kontrole pojawily sie pozniej, ale byly dosc regularne, natomiast nie wiem, jak to wyglada teraz, juz tam nie jezdze :)
3 razy w ciagu ostatnich 15 lat. Rocznie robie takie przebiegi ze spokojnie moge powiedziec ze jezdze zawodowo.
Prawko od 5+ lat mam, zatrzymywali mnie 3 razy do tej pory, 2 razy za pogwałcenie przepisów, raz rytunowo - podjechali i zapytali się czy coś piłem :D (autentyk). Dmuchałem tylko i wyłącznie przy stłuczce, koleś mi cofnął w maskę i wzywana była policja.
Mniej niż pięć razy w ciągu dwudziestu lat ( z czego raz organoleptycznie - policjant zażyczył sobie, żeby mu "chuchnąć":). Roczne przebiegi do 30 tysięcy kilometrów.
Będzie niebawem 8 lat jak jeżdżę samochodem (wydaje mi się że całkiem sporo) i dotąd ani razu mnie nie dojść że nie zatrzymali to nie badali alkomatem
Jeżdżę nie za wiele a i tak dmuchałem ze 4 razy w ubiegłym roku. Jakiś niewyględny jestem, czy co? :) Żeby było zabawniej raz nawet miałem powtórne, dokładne badanie. ( w moim przypadku sałatka, skropiona octem winnym - nie polecam do godziny przed jazdą :)
Mieszkałem około ~ 200 metrów od domu weselnego i niebezpiecznego skrzyżowania. Średnio 3 kontrole w miesiącu i to zawsze w weekend ;)
Od przeprowadzki do Krk rzadziej, raczej 1 może 2 na kwartał
Zardzewiały matiz z zakazaną mordą w środku - chyba z 6 kontroli do tej pory miałem :).
Raz mnie na Ludnej na kogutach zatrzymali, tak ich kusiło, żeby sprawdzić.
Ale ile razy na trzeźwo, czy po spożyciu?
Zenzibar > myślałeś o SPA ? ;)
Nigdy w czasie, gdy jezdzilem autem po Polsce (a jezdzilem wtedy sporo) - raz tylko bylem wyrywkowo zatrzymany do kontroli i raz za przekroczenie predkosci, ale dmuchac nie kazali. Dmuchalem w alkomat tylko raz, po tym jak mialem wypadek na rowerze (taksiarz zajechal mi droge i sie grzmotnalem).
myślałeś o SPA
Kąpiele błotne i maseczki nie dla mnie. Chyba, że jakieś inne spa masz na myśli...
Za każdym razem jak byłem zatrzymywany (w sumie 4x) do kontroli to dmuchałem w balonik.
Raz, rok temu jechałem na Śląsk na święta. Przekroczenie prędkości, w tak "dobrym" miejscu że po kontroli wyjeżdżałem jak z parkingu shaltowanych wozów :). 8 lat prawo jazdy,
To ja dam male sprostowanie służbowo robię rocznie 150 000km i nie dmuchalem nigdy..
A czy za zabicie psa lub kota jadac pod wplywem alkoholu odzie sie do wiezienia?