Henryk Sienkiewicz: Trylogia - Różnice w wydaniach.
Witam,
Przeglądałem ostatnio Allegro w poszukiwaniu "ciekawego" wydania Trylogii i co mnie bardzo zastanowiło to różnice w ilości stron w zależności od wydawnictwa.
Spójrzmy na to:
Tytuł: Ogniem i Mieczem
Wydawca: Zielona Sowa
Ilość stron: 528
Liczba tomów: 1
Tytuł: Ogniem i Mieczem
Wydawca: Proszyński i S-ka.
Ilość stron: T1: 456, T2: 438
Ilość tomów: 2
Tytuł: Ogniem i Mieczem
Wydawca: Elipsa
Ilość stron: 549
Ilość tomów: 1
Czym spowodowane są tak znaczące różnice w ilości stron? Rozumiem mniejsza czcionka, i większe zagęszczenie tekstu, ale aż mi się nie chce wierzyć, że w ten sposób można zaoszczędzić grubo ponad 300 stron. Sytuacja podobnie wygląda z Potopem widziałem nawet egzemplarze jedno-tomowe, co dla mnie jest co najmniej dziwne...
Zastanawiam się czy są to kopie 1:1 oryginału, czy wersje specjalnie przygotowane dla "gimnazjum"?
Inny format, inna czcionka, inna zageszczenie tekstu, inna wielkosc czcionek, inne marginesy.
Inna rzecz, ze te nowe wydania sa paskudne, kupa bledow ortograficznych (chelm!) czy takie kwiatki, jak w Ogniem i Mieczem, fragment gdy Zagloba z Wolodyjowskim i Rzedzianem jechali po Helene (cytuje z pamieci)
"tym wazniejszym [co ich zaczepiali] pokazywali piernacz od Burlaja, a w przypadku pospolstwa Zagloba najezdzal pytajacego koniem i bez slowa obalal go kopniakiem w piers. Inni rozstepowali sie z szacunkiem i dawali droge, bo przeciez skoro bije to musi byc ktos GODNY [szacunku].
W nowym wydaniu coz widze "bo musi byc GLODNY".
Takich kwiatkow jest wiecej, ale ten mi sie mocno wryl w pamiec.
Na szczescie mam jeszcze po rodzicach trylogie wydana bodaj w 1969, z takimi ilustracjami stylizowanymi na drzeworyty z epoki i oprawiona w plotno - nie do zdarcia.
OMG lobby masońsko-żydo-komunistyczne cenzuruje polskom trylogje!!11
Looz wyczerpał temat do cna.