Dawno w nic wciągającego nie grałem na PC, naszła mnie chęć na jakąś nową gierkę i kupiłem nowego Shoguna. Co w środku? Płyty i wkładka do wydmuchania nosa. Długi czas z grania przerabiałem tylko X360, tam były proste gierki, więc można to zrozumieć, zamiast instrukcji, poradnika, jakichś informacji, ciekawostek, itp.
A tak łatwo można było kiedyś zachęcić do zakupu. Odkurzyłem swój pierwszy oryginał kupiony za własne pieniądze - 50 stron + opis postaci w ciekawej formie - 'drobna' różnica...
Zależy na jaką grę trafisz.
W Supreme Commander z 2007 znajdowała się Instrukcja + 3 plakaty + poradnik, a w takim Call of Duty 2 z 2005 roku jedynie 35 stronicowa instrukcja.
Jednak ogólna tendencja jest taka, żeby w pudełkach znajdowała się sama płytka + jakaś ulotka.
Ten Shogun to tylko dodatek o nazwie Zmierzch Samurajów. Ale racja, dawniej wydania gier były o wiele ciekawsze i obszerniejsze - teraz bogate są tylko kosztujące dużo kasy kolekcjonerki. Ostatnio chyba tylko Wiedźmin 2 miał imponujące premierowe wydanie, szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę stosunkowo niską cenę.
Ten nowy tz. już nie taki nowy bo chyba z 2008 roku Alone in the Dark miał całkiem fajne wydanie w skład którego wchodziła oczywiście płytka, instrukcja, szczegółowy poradnik z kolorowymi zdjęciami i całkiem fajny artbook - i to w wersji podstawowej. Swojego czasu można to było nabyć w sklepach za 30-40zł.
A pamiętam PCowe wydanie Sniper: Ghost Warrior z 4 kartkową instrukcją... albo Prototype gdzie instrukcja była niewiele większa.
Ta sama bida była z pudełkowymi DLC do Fallouta 3 chociaż w sumie jak na DLC to i tak nieźle.
Z nieco starszych gier to pamiętam jeszcze wydanie Fable: Zapomniane Opowieści ze szczegółowym poradnikiem, który niestety dość szybko się rozczłonkowywał.
A przypomnijcie sobie gry z końcówki lat 90. Duże kartonowe pudłka, wielostronnicowe instrukcje... ahh to były czasy.
No nie do końca się z wami zgodzę. Pamiętam jak lata świetlne temu kupiliśmy z bratem Theme Hospital. W wielkim kartonowym Boxie było pudełko z grą na CD i krótka instrukcja. W niedługim czasie kupiliśmy też symulator iF22. W (ledwo domykającym się pudelku) była grubaśna instrukcja, klawiszologia, gra na dwóch (!!!!!) płytach CD i jebit.. mapa topograficzna Bośni i Hercegowiny, którą trzymam do dzisiaj :) Tak więc, wszystko zależało i zależy od gry :)
Alone in the Dark miał całkiem fajne wydanie w skład którego wchodziła oczywiście płytka, instrukcja, szczegółowy poradnik z kolorowymi zdjęciami i całkiem fajny artbook - i to w wersji podstawowej. Swojego czasu można to było nabyć w sklepach za 30-40zł. dałem za to 10 zł na g ra m :)
Nic nowego, w dużej ilości gier do pudełek dorzucane są karteczki z ostrzeżeniem przed epilepsją, czasami jakąś reklamą i nic poza tym. Ubisyf kiedyś tłumaczył się że to wszystko w celu dbania o środowisko, nie trzeba wycinać drzew pod instrukcje i podobne pieprzenie, a wszyscy i tak wiedzą że chodzi o $$$