George Michael w stanie krytycznym
Odwołana trasa koncertowa, oddychanie przez respirator i brak poprawy stanu Georga Michaela. Wszystko przez głupie zapalenie płuc i powikłania, które często są śmiertelne. Jak myślicie, wyjdzie z tego?
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/george_michael_w_stanie_krytycznym._ma_aids__17199
http://muzyka.wp.pl/title,George-Michael-nadal-w-powaznym-stanie,wid,642875,wiadomosc.html
Michael żyje!
aj to nie ten
Nie ma w tym nic głupiego ani banalnego, tak się kończy jak się całe życie daje czadu zamiast szanować swoje zdrowie.
To ten typ z okładki Moder Warfare3. ma aids ciężkie jest życie geja nie zazdroszczę mu
[4] Kilkadziesiąt lat dobrej zabawy i kilka dni cierpień. Czego chcieć więcej od życia? :)
[7]
Transferu świadomości do innego, żyjącego (najlepiej identycznego) ciała w przypadku śmierci?
tomazzi ---> twoje komentarze jak zwykle głupie jak but.
Ciekawe czy umierający George Michael zgodzi się z tobą. Tak żył by jeszcze pewnie z 30 lat. A co dostał za te 30 lat mniej? Prochy, seks homoseksualny i alkohol.
Życzę ci powodzenia zacznij koniecznie dzisiaj abyś poczuł się wreszcie spełniony w życiu.
On przynajmniej był niezłym piosenkarzem ty będziesz pewnie tylko anonimowym trupem w wieku lat 40.
:) <--- zobacz wstawiłem buźkę, to usprawiedliwia to co napisałem, mam nadzieję że się nie gniewasz misiu.
On przynajmniej był niezłym piosenkarzem ty będziesz pewnie tylko anonimowym trupem w wieku lat 40.
Nie lubię Soulcatchera (bo taka moda ostatnio :D), ale zdarzyło mu się jedno zdanie napisać całkiem mądrze :)
Taki jest jego sposób na życie i trzeba to uszanować.
Zawsze staram się kierować dewizą, że nie ma co oszczędzać zdrowia na starość bo i tak na starość z tego zdrowia w pełni nie skorzystam. Tak więc jeśli nie teraz to kiedy? Oczywiście wszystko w granicach mojego rozsądku.
Lepiej na starość trochę pocierpieć niż na starość żałować, że się przeczekało swoje życie.
Jeżeli masz inny sposób na wykorzystanie swojego życia to oke, Twój wybór. Najwyżej w wieku 70 lat spojrzysz wstecz i Twoim najbardziej ekscytującym wspomnieniem będą dawne dyskusje na GOLu.
tomazzi ---> jeżeli naprawdę to piszesz to możesz się bardzo rozczarować. W dzisiejszych czasach ludzie w wieku 70 lat są całkowicie sprawni fizycznie i umysłowo. Oczywiście przy założeniu że szanują swoje zdrowie za młodu. Jak będziesz umierał w wieku 40 lat (czego ci nie życzę) ze świadomością że nie przespałeś życia i doskonale się bawiłeś, przypomnij sobie to co ci napisałem.
Montera --->
"Nie lubię Soulcatchera" ja też cię nie lubię "bo taka moda ostatnio"
Oczywiście przy założeniu że szanują swoje zdrowie za młodu.
to nie zawsze kwestia szanowania zdrowia, czasem po prostu dobre geny albo to, ze ma sie dla kogo zyc/jakis cel
nie mozna tak jasno rozgraniczyc tego wszystkiego, bo nawet dzis istnieje wiele przypadkow ludzi, ktorzy, delikatnie mowiac, nie prowadza sie zbyt dobrze, a maja po 80 lat i czuja sie swietnie
Takiemu to dobrze, leży na łóżku za 100 000 tys.. :) Ale tak to już w życiu bywa, gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała.
Suol - tomazzi ---> jeżeli naprawdę to piszesz to możesz się bardzo rozczarować. W dzisiejszych czasach ludzie w wieku 70 lat są całkowicie sprawni fizycznie i umysłowo. Oczywiście przy założeniu że szanują swoje zdrowie za młodu.
Albo mają pecha i ciężko chorują "niezasłużenie"...
Soulcatcher - są ludzie którzy prowadzili się dobrze a żyją i umierają w męczarniach, tak jak i są ludzie o których wspomniał Bullzeye, którzy przebalowali życie a na starość czują się świetnie. Wydaje mi się, że nie można tak tego uschematyzować.
W sumie nasza dyskusja to takie gdybanie. Moim zdaniem wszystko okaże się przed śmiercią, gdzie każdy z nas podsumuje swoje życie.
Ja powiedzial George Best "wiekszosc kasy wydalem na dziwki, wodke i narkotyki, a reszte przehulalem". Umarl po 2 przeszczepach watroby majac lat 60, gdy mial 30 rozmienil swoj wielki talent pilkarski na drobne i wspomniane dziwki i wodke. Jego wybor. Ponoc go nie zalowal. Z drugiej strony Elzbieta I na lozu smierci, gdy miala lat 70 bodaj, powiedziala "oddam wszystkie moje klejnoty i zaszczyty za jeszcze jeden dzien zycia".
"Z drugiej strony Elzbieta I na lozu smierci, gdy miala lat 70 bodaj, powiedziala "oddam wszystkie moje klejnoty i zaszczyty za jeszcze jeden dzien zycia"."
Mozna prosic o zrodlo? Bo z tego co mi wiadomo Elzbieta przyjela smierc z duza pokora, wrecz jakby chciala umrzec - odmawiala przyjmowania lekarstw, i prosila by zostawic ja w spokoju, bo 'wszyscy i tak sa juz nia zmeczeni, tak jak ona jest juz zmeczona'.
To czy Best nie zalowal, to tez moznaby dyskutowac, skoro jego ostatnie publiczne slowa to "Don't die like me".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mick_Jagger
http://pl.wikipedia.org/wiki/Keith_Richards
oni wciągali używki jak silniki odrzutowca powietrze a trzymaja sie lepiej niz niejeden "dobrze prowadzacy sie za mlodu" staruszek