Czytałem gdzieś coś o tym ale definicja tego zjawiska była jakaś niejasna. Mówi się o tym w wuj w mediach więc chyba wypada wiedzieć ocebe. Mógłby mi więc ktoś streścić istotę tegoż oto pojęcia? Najlepiej popartą jakimś przykładem.
Jakis nasterpny wymysl dziennikarzy. Chca chyba jak najwiecej podzialow wprowadzic i nowych slow. Ten kto nie wie o co chodzi ( czyli kazdy przed tv ) mysli sobie wlasnie tak jak ty ( Mówi się o tym w wuj w mediach więc chyba wypada wiedzieć ocebe ) i ze wszyscy wiedza tylko ja nie. Automatycznie wszyscy zaczynaja wyszukiwac zeby moc sie wypowiedziec na trendi temat i byc kul.
Nikt wczesniej o tym nie slyszal, nikt nie wie o co wogole chodzi a wszyscy gadaja. Typowe.
A po co ? Bo dziennikarze chca ?
Co do pytania autora - jeśli nie ogarniasz zwykłej definicji, nie wypowiadaj się na ten temat.
delstar -> Jakis nasterpny wymysl dziennikarzy. Chca chyba jak najwiecej podzialow wprowadzic i nowych slow.
No popatrz, w tych twoich Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej pierwszą akademicką teorię ukuto w latach pięćdziesiątych.
Temat nie jest nowy. Nawet w Polsce (wręcz przysłowiowi) naukowcy zajmują się tym mniej więcej od dwudziestu lat (ja, człowiek prosty, słyszałem ten termin po raz pierwszy jakieś 7 lat temu). Lecz z powodu sezonu ogórkowego (Trynkiewicz ten kwartał temu nie był jeszcze nośnym tematem) trzeba było rozpętać aferę.
Microsoft już przygotował się falę genderowców chcących zarejestrować się w usługach tejże firmy >>>
Mógłby mi więc ktoś streścić istotę tegoż oto pojęcia?
Nudzi nam sie i mamy za duzo czasu, wiec zagospodarujmy go czyms.
To taki temat zastępczy, byś się mniej przejmował sprawą ofe, lasów, czy tego co wyrabiają korporacje zawodowe.
O co chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o zaburzenia umysłowe
http://www.pch24.pl/pol-miliona-dolarow-za-zwracanie-sie-per--pani-,21080,i.html
tu jest ciekawy artykuł: http://histmag.org/Gender-miedzy-ideologia-a-nauka-8845
gender może być ciekawą perspektywą w badaniach historycznych/socjologicznych/literaturoznawczych, pod warunkiem, że nie będzie skażony ideologią.
niestety, wiele prac krytycznoliterackich pisanych w duchu gender studies przypomina najgorsze koszmarki wczesnej komuny, gdy w żadnej recenzji/pracy naukowej nie mogło zabraknąć odniesień do komunizmu i wyzysku ludu przez kapitalistów.
Który nota bene jest faktem i był jedną z głównych przyczyn zaistnienia komuny :)
Czego by nie napisali w tym artykule, to da się podpiąć pod jakąś ideologię. Ale z tego akurat zdajesz sobie doskonale sprawę :)
Gender to chyba do szerokiej opinii w Polsce wprowadzili biskupi czytając w którąś niedziele, ni z gruszki ni z pietruszki, list w którym podzielili się z nami nowym obliczem zła - gender.
Dziennikarze to przekazali potem tym co nie chodzą do kościoła, żeby też wiedzieli.
I jak to już powiedziano - klasyczny temat zastępczy, który wszystkim pasuje - nie trzeba mówić o poważnych sprawach, nie trzeba się znać aby się wypowiadać - dla słabiutkich dziennikarzy i słabiutkich polityków temat super.
wlodzix® [5] ---> jedni chcą ale też sporo osób nie chce podawać swojej płci przy rejestracji - jak chcesz podać to podajesz, a jak nie to masz możliwość niepodawania.
Jest to przykrywka dla kleru w sprawie pedofilii a także trampolina dla takich rarogów jak posłanka Kempa, zarówno do Europarlamentu jak i do Malezji. Jak to w naszym grajdole, rozdmuchana koszmarnie przez media, a przez naczelnych inkwizytorów rozbuchana wręcz do postaci samego diabła. Czyli krótko mówiąc, złoto dla głupców i z igły widły. A w szerszym aspekcie mało znacząca filozofia feministyczna, która, jak to zazwyczaj bywa, nie walczy o prawa kobiet a o gnojenie tych strasznych, chamskich zwierzaków, mężczyzn ;)
A w szerszym aspekcie mało znacząca filozofia feministyczna, która, jak to zazwyczaj bywa, nie walczy o prawa kobiet a o gnojenie tych strasznych, chamskich zwierzaków, mężczyzn ;)
Akurat tym się gender nie zajmuje :)
Chyba, że mówimy tu o samozwańczych propagatorach ideologicznych - samo w sobie gender ideologią w żadnym wypadku nie jest (to raczej gałąź nauki z pogranicza socjologii i psychologii społecznej) i z feminizmem nie ma za wiele wspólnego (zwłaszcza, że same rozważania zapoczątkowała banda brodatych facetów:)), ale jego wyznawcy (którzy nie rozumieją celu badań tak jak i przeciwnicy) muszą doń dorabiać własne problemy.
Gender.... to trudne pytania o kulturowe uwarunkowania zachwytu/niesmaku wywołanego np. przez:
https://www.youtube.com/watch?v=Q6omsDyFNlk
[IMHO - zachwycające]
[IMHO - zachwycające]
To prawda, wspaniała piosenka.
Akurat teraz wyciągnąłeś arsenał, od którego geje stają się hetero. :)
wert--->Nie wydaje mi się żeby to był temat zastępczy, tak samo nie wydaje mi się żeby o gender było głośno za sprawą kościoła. Studiuje kulturoznawstwo i na nim mówią już o nim od kilku lat, w telewizji też pojawił się ten temat jakiś czas temu, a jeśli chodzi o to czy to problem czy tylko kontrowersyjny "temat", o którym można pogadać żeby rozgrzać atmosferę, to jednak trochę o tym czytałem i jeśli już ministerstwo edukacji wprowadza tylnymi drzwiami elementy edukacji gender w polskich szkołach, gdzie promuje się takie rzeczy jak masturbacje dla dzieci, czy mówienie 10-latkowi, że płeć nie istnieje i to kwestia kulturowa, to problem zaczyna być poważny, bo dotyka podstawowej kwestii człowieka, jego seksualności i atakuje w jego tożsamość. Oczywiście w mediach tak tego nie przedstawiają i ludzie słyszą tylko o równych szansach i problemie dyskryminacji. Dlatego warto poczytać trochę o genezie tej ideologii, Polecam ten artykuł, długi, ale nieźle porządkuję wiedzę:):
[link]
Widzisz gościu nikogo ani wtedy ani tym bardziej teraz temat nie interesuje. Już nawet Terlikowski, Oko i Prezes dali spokój. Tematy które były do przykrycia zostały przykryte, gondor zrobił swoje.