Filmy na poważnie a śmiesznie
Szukam filmów które miały być na poważnie a ze względu na ilość absurdów wyszło śmiesznie.
Filmy typu: Megashark, Sands sharks czy niezniszczalni
Szukam filmów które miały być na poważnie a ze względu na ilość absurdów wyszło śmiesznie.
"Anatomia upadku" Anity Gargas
Ani Megashark (obydwie części), ani Sand Sharks nie miały nigdy być "poważne". Przecież to nawet po tytułach widać.
Numer jeden w tej kategorii ma u mnie Sunshine. Tylu sprzecznych z nauką (i to taką z zakresu podstawówki) idiotyzmów upchanych naraz, nie widziałem w żadnym filmie. Nawet Prometheus tego nie przebija. Chociaż tam kretyński scenariusz wynikał głównie z nieścisłości fabularnych i upośledzeniu umysłowym wszystkich występujących w filmie postaci.
Niezniszczalni również nie mieli być "na poważnie".
Ale jeżeli uważasz, że jest inaczej, to Forrest Gump i Dzień Świra również się załapią.
Forrest Gump to raczej ciekawy a nie smieszny film :P Prometeusz to jest absurd :D
@Tuminure
Brakowało mi określenia na takie filmy więc napisałem tak jak napisałem (myślałem że będzie to łatwe do zrozumienia . jak widać nie dla wszystkich)
W "Forrest Gump" Nie ma nic absurdalnego więc nie wiem czemu porównujesz jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek powstały do jakiejś szmiry ?
Pozostałym dzieki za odpowiedzi
Mephistopheles
Obejrzę Sunshine tylko żeby przekonać, że nie przebija debilnością Prometeusza. Nie mogę sobie wyobrazić filmu, który miałby poważniejsze efekty specjalne, taki so serious scenariusz, i oczywiście laskę, która miała właśnie cesarskie cięcie (które było w pełni pokazane w filmie..jezusss), a później biega sprintem i skacze, i walczy..fuck this shit, zaraz się porzygam jak przypominam. Co ciekawe, film był znośny do momentu pojawienia się zombiaka, wtedy raptem, poleciały debilne sceny jedna po drugiej, i tak aż do ko finału. MEH.
Do tego Sunshine man nawet na IMDB 7.3...Pro - shit, 7.2 :DDD Najczęściej oceny z IMDB bywają prawidłowe, przynajmniej w moim odczuciu.
Forrest Gump i Dzień Świra huh? Chyba mamy tu nie porozumienie. IMO autorowi chodzi o filmy, które MIAŁY być poważne, ale WYSZŁY śmieszne w sensie debilne, kiczowate, durnowate, gówniane. Jak prometeusz.
Bitwa pod Wiedniem. Głównie przez sceny z wilkiem.