Dziwne, że kot go nie ugryzł.
[3]
Miałem kota, co pozwalał mojemu psu targać się za uszy, nie uciekał przed nikim, po prostu taka ofiara losu :). Pewnego dnia nie wrócił, pewnie go coś zjadło.
Patrząc na wojowniczego żółwia przy końcówce prawie spadłem z krzesła, mocne ; )
Od razu wiedziałem jak się zakończy walka żółwia :D