Deus Ex Antologia czy Star Wars: Knights Of The Old Republic ?
Jak w temacie nie wiem którą grę sobie kupić. Niby byłem wielkim fanem SW, ale to było 2-3 lata temu i nie wiem czy dalej nim jestem, a z drugiej strony świat i klimat cyberpunkowy wydaje mi się bardzo interesujący. Dużym plusem dla gry byłoby to która jest bardziej grywalna.
Kotor, Deus Ex - tylko najnowsza i jedynka są fajne.
Trudno mi powiedzieć, Antologia Deusa to świetna jedynka, okropna dwójka i Project: Snowblind, który z uniwersum DE nie ma nic wspólnego tak naprawdę. Więc tak naprawdę to jest wybór miedzy Deus Ex a Knights of the Old Republic. Róźnią sie one mechaniką, bo KotOR jest RPGiem, a Deus to strzelanka/skradanka/RPG, bo możesz grać właścwie jak tylko chcesz.
Ja na twoim miejscu wziąłbym jednak KotORa jak na teraz.
Kotor > w większości sklepów po 35 PLN. Nigdy nie był w piśmie
Natomiast Deus Ex w piśmie był (np. w CdA) Project Snowblind też (też w CdA).
Więc kup KotOR a Deus Ex pożycz lub zakup na Aledrogo płytki z pisma
kotory-srory kuźwa mać!
Nie dalej jak 10 min temu zostalem iluminatem(po raz pierwszy swoja droga:E). Nie ma sie co zastanawiac - pierwsza czesc Deus ex to chyba najlepsza gra w historii.
Najlepszą grą w historii, to może być tylko Combacik. ;]
Dlatego gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta...
Więc wal system i nie kupuj jakichś paralitycznych gier dla zarażonych ADHD, a kup jedynie słuszne Combat Mission w dowolnej edycji. :3
mery-->co ty masz z tym Combatem bo nie czajętwojej fazy :D
Jak to co?
Najlepsza gra jaka kiedykolwiek powstała w historii elektronicznej rozrywki i nie ma się tu co spierać nawet. ;]
Jak nie wiesz w co grać... graj w Ceemika! :D
człowiek wojny i okopów :D
jeśli jedno to ja bym brał Deusa, z czego jedynka jest tam najlepsza ale już wiekowa i może ci sie nie spodobać, KotOR'a bede przechodził niebawem i też jest godny uwagi, więc w sumie wypada znać obie ale Star Wars to mnie już teraz bawi jak wiele innych bajek a nie jak dawniej było się fanem ;)
Powiedzcie mi jakie są dobre strony tych gier np. fabuła, klimat itp. A według mnie DE wydaje się grą która do mnie pasuje. I ponawiam pytanie w której grze jest większa grywalność ? Bo jak sobie tego nie wyjaśnię to będę musiał zrobić losowanie. -_-
Powiedzcie mi jakie są dobre strony tych gier np. fabuła, klimat itp.
O człowieku, temat rzeka... obie te gry posiadają świetną fabułę i doskonały klimat, tzn. z jednej strony prawdziwy mocny spiskowo-korporacyjny cyberpunk, z drugiej te przystępne dla każdego, barwne i zalatujące tak naprawdę fantasy light s-f... w kwestii erpegowej, to KotOR reprezentuje najwyższą klasę turówek a'la D&D(z doskonałymi wizualnie walkami - animacje i reszta - miód jeśli chodzi o ten gatunek) z wielką liczbą dialogów, rozbudowanych questów, światów do zwiedzania, npców, potworków, wyborów itd... wszystko jest przystępne i łatwe do opanowania, tylko trzeba pamiętać, żeby zrobić postać na miecz, co dla mnie było ogromną wadą... ale gra się w to niezwykle przyjemnie(jeśli zjadłeś zęby na Baldurach, icewindach itp, to jesteś jak ryba w wodzie, z drugiej strony niewiele cię zaskoczy), mówi ci to osoba, która nie lubi SW :) Deus Ex to skradanko-shootero-rpg... pełny rozwój postaci, dialogi, questy, nieliniowość, no wszystko co powinna mieć świetna gra fabularna, nie ma tu wytyczonych ram przez gameplay a'la D&D i myślę, że Deus jest gameplayowo lepszy, bo nie trzeba walczyć z jakimiś durnymi potworkami, no i jest większa wolność w przechodzeniu...
A według mnie DE wydaje się grą która do mnie pasuje.
Jeśli dalej podtrzymujesz: Niby byłem wielkim fanem SW, ale to było 2-3 lata temu i nie wiem czy dalej nim jestem, a z drugiej strony świat i klimat cyberpunkowy wydaje mi się bardzo interesujący. To bierz Deusa...
Ano panowie z Bioware traktowali magów zawsze po macoszemu ... przykład ? Baldur's Gate 1 - robisz wyczesanego maga ze sztyletem maga +2, szatą arcymaga i innymi bajerami, inteligencja na poziomie 20, a tu taki psikus na końcu ... Sarevok całkowicie odporny na czary ! Oczywiście przywołanie legionu koboldów to też jakieś wyjście aczkolwiek nie ma to jak pierdolnięcie z fireballa.
W Baldur's Gate 2 było trochę lepiej bo dostaliśmy takie czary jak obniżenie odporności, wyłomy i inne badziewia aczkolwiek znowu miecz>magia.
Kotor wygląda podobnie nie wspominając o 2, gdzie co prawda da się finałową walkę rozegrać na moc ale jest to spamowanie jednego spella.
Co do Icewind Dale to nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się że w 1 występowała sytuacja jak w BG 1 natomiast w 2 już dało się znieść protekcję magiczną rodzeństwa.
Oczywiście są tacy jak choćby Albatros, który skończył BG 1 mając w drużynie 6 magów. Oczywiście legion koboldów oraz różdżki przywołania załatwiały każdego Herkulesa